tach wzniesione zostało. Nareszcie, dobiegłszy praw. brzegu rzeki, mur załamywał się znów na północ, gdzie go przerzynała Wolborska brama. Reperacya tejże również do jezuitów należała. Od bramy Wolborskiej, równolegle do Strawy, mur ciągnął się jeszcze dalej na północ, poczem, załamując się pod kątem prostym, biegł wydłużoną linią na zachód, obejmując jeszcze w swój obręb kościół i klasztor podominikański, aż dopóki za ich posesyami nie złączył się z murem od północy na południe idącym. Tak więc w 1629 r. P. miał warowną postać, bo oprócz murów strzegło go jeszcze 10 baszt i blokhauzów, oraz 4 belloardy. Te wszystkie fortyfikacye mieszkańcy obowiązani byli utrzymywać swym kosztem, zaopatrywać w armatę, strzelby i dostarczać z cechów najmniej 700 ludzi zdatnych do obrony. Ktokolwiek przez Sieradzką bramę wjeżdżał do miasta, natrafiał na wąską, krzywo zabudowaną ulicę, która wiodła na prostokątny, zatłoczony budynkami, niezbyt obszerny rynek, na środku którego piętrzył się ratusz trybunalski. Wokoło otaczały rynek parterowe domy i kamienice piętrowe. Ich dołem, pod arkadami ciągnęły się podcienia, w których mieściły się kramy i stragany. Do wnętrza domów prowadziły wąskie, zwykle w arkady sklepione wchody, opatrzone żelaznemi lub dębowemi, ciężko kutemi drzwiami. Z każdego rogu rynku wychodziło po dwie ulice, mianowicie Rwańska, stykająca się pod kątem prostym z Sieradzką, naprzeciw niej, z drugiego rogu, wychodziła Łazienna Mokra, łącząca się z ulicą Szewską, a przeciwległa jej Grodzka dotyka Łaziennej Suchej, co wtedy do jezuickiego kolegium a dziś do kościoła popijarskiego i gimnazyum prowadzi. Prócz tych przecinały jeszcze miasto, ulice Kościelna, Rycerska, NoweMiasto, Dominikańska, Krótka i Żydowska. W samym obrębie murów mieściły się kościoły farski, dominikański, jezuicki, pijarski i dominikanek. Za murami zaś miasta, po za bramą Wolborska franciszkański, za Sieradzką bernardyński, oraz Panny Maryi na końcu Krakowskiego Przedmieścia. Dokoła tak obmurowanego miasta ciągnęły się wały, a za niemi przedmieścia, nieprzylegające jednak bezpośrednio do ich obrębu, gdyż konstytucya z 1658 r. poleciła, aby się nikt nie ważył budować bliżej wałów nad 1000 kroków Vol. Leg. , t. IV, str. 261, wyd. Ohr. . Przedmieść tych było cztery Krakowskie, poczynające się od bramy tegoż nazwiska, Sieradzkie od zachodu Kaliska ulica, Bykowskie od północnozachodniej strony i nakoniec Wolborskie, po za Strawą od wschodu. Za rzeką znowu ciągnęła się t. zw. Jurydyka, gdzie wznosił się zamek, miejsce urzędowania grodowego starosty. Stanowiła ona najbłotniejszą część wschodniego zamurza. Tu koło zamku, na gruntach starościńskich aż ku Wielkiej W si, kupiły się brudne i liche domostwa zamieszkane przez żydów, którzy już nie starościńskiej a wojewódzkiej podlegali jurysdykcyi. Zapuszczając się znów ku szpitalowi św. Trójcy Warszawską ulicą, natrafiamy na Wielką Wieś, szeroko w zbitych szeregach domów i stodół rozciągającą się z lewej strony rzeczonego gościńca. W niej zdawna ludność polskiego pochodzenia na prawie ziemskiem osiadła, podlegająca jurysdykcyi starosty, a gnieźnieńskiej kapitule poddana. Kierując się znów ku południowi od zamku i idąc wzdłuż murów i ogrodu niegdyś franciszkańskiego kościoła, natrafiamy na ogród ku stronie miasta zwolna spadający z pagórka, gdzie wznosiła się niegdyś t. zw. kurya królewska, t. j. myśliwski zamek Zygmunta Augusta; jeszcze dziś dają się tu widzieć ślady jego fundamentów i piwnic. W pobliżu niego wznosiły się dwory panów przyjeżdżających na sejmy. Zabudowana przez biskupa Piotra Tomickiego, do dziś dnia w nazwie utrwaliła pamięć jego, dotąd bowiem Tomicczyzną się nazywa. Naostatek od południowej strony za Krakowskiem Przedmieściem ciągnęło się tak zwane Wójtostwo Piotrkowskie, do którego i karczma Ostatni grosz należała. Nakoniec folwark Obrytka powstał z domów na gruntach miejskich wzniesionych. Wójtostwo P. powstało razem z nadaniem osadzie prawa miejskiego. Od r. 1404 zwierzchność wójta nad miastem ustała, wójtostwo samo następnie rozdrobniło się w sukcesyjnych podziałach. Dopiero w XVI w. Jost Ludwik Decyusz, sekretarz Zygmunta I i historyk, wykupił z rąk sukcesorów rozdrobnione wójtostwo i na nowo je w jedną całość spoiwszy, uzyskał dla siebie i swych potomków zatwierdzenie królewskie wszystkich praw i przywilejów, jakie wójtostwu służyły. Przywilej ten udzielony był Decyuszowi w 1528 r. w P. W tymże akcie zawarowanem zostało, aby miasto corocznie 3 grzywien opłacało wójtowi jako wynagrodzenie przysądzonej obywatelom P. łaźni, z której wójt pobierał dochody na mocy dekretu wydanego w Przedborzu w 1420 r. Władysław IV konstytucya sejmową 1633 r. oddał miastu na własność wójtostwo, z którego dochody miały być obracane na utrzymanie murów; nadto, gdy księgi trybunalskie i ziemskie z wieży farskiej do kościoła dominikanów przeniesione zostały, naznacza za to dla ich konwentu 15 grzywien z tegoż wójtostwa, a wrazie niewypłacania grozi magistratowi karą 100 grzywien Vol. Leg. , t III, str. 390. Następnie inkorporacya wójtostwa zatwierdzoną została przywilejem Augusta II wydanym we Lwowie w d. Piotrków