bisława I, za fundatora i podają jako rok założenia rok 1178, w którym ów książę wystawił pierwszy zachowany przywilej dla Oliwy. Ale w tym dokumencie jest mowa o klasztorze i zakonnikach jako tu już istniejących; Ego. .. scire volo me viris reiigiosis Cyaterciensis ordinis, quos dei pietas cllocavit in loco, qui Olyva dicitur, constructo in mea propria posaessione. .. septem villas contulisse a przy wyliczaoiu nadanych wsi powiada, że im nadaje Oliwę, ubi coenobium constructum est ob. P. U. B. von Perlbach, str. 4. Wreszcie w Annales Cistorcienses ob. Die Cistercienser des nordoestl. Deutschland von Winter, I, str. str. 342 czytamy Eodem anno t. j. w 1175 abbatia de Olyva in Prussia sc. fundata est. Wynika ztąd, że już w tym roku cystersi się tu osiedlili, przywołani przez Sambora, który im niezawodnie przyrzekł opiekę i utrzymanie, wrazie gdyby nowa osada okazała się żywotną. W 1178 r. wyposażył ich książę licznemi przywilejami i rozległemi posiadłościami, nadając im 7 wsi, mianowicie Oliwę Oliua, Salcowitz t. j. Szalkowice, Clambowi, t. j. Głębowo, Sterkow, t. j. Sterczów, Stanowe, Gransowi, i j. Gręzowo i Sincimitz t. j. Szyncyce ob. Die Bau und Kuenstdenkmaeler des Landkr. Danzig, str. 97. Z wymienionych tu wsi istnieje dziś tylko Oliwa i Gręzowo. Darowizna Sambora I wnet przez licznych do broczyńców znacznie została pomnożoną, tak iż klasztor oliwski wkrótce bogatym się stal opactwem. Już w 1224 r. napadli Pomorzanie klasztor, zrabowali go i spalili, zakonników zaś wymordowali. Wypadek ten przedstawiony jest na jednem z malowanych okien w wielkim kapitularzu zamku malborskiego. W 1234 r. Prusacy powtórnie to miejsce naszli i spalili je, zabiwszy 6 konwersów, t. j. braci laików i 34 ze załogi. W 1243 r. Krzyżacy w wojnie z Świętopełkiem okolicę tutejszą i klasztor ogniem zniszczyli. Nowej klęski doznała O. od zakonu krzyżackiego w 1247 i 1252 r. , w których klasztor całkiem złupiony został. W 1350 r. , według innych zaś 1348, spłonął klasztor przez pożar przypadkowy. Czeskie husyckie oddziały, walczące z krzyżakami, roku 1433 klasztor znów zrabowały i spaliły. W 1454 r. zwiedził Kazimierz Jagiellończyk O. i widział się tu z Karolem, królem szwedzkim. W r, 1520 wyrządziły spieszące tędy Albrechtowi z Niemiec posiłki klasztorowi nie małe szkody. Gdy w 1577 r. Gdańsk nie chciał uznać Stefana Batorego za króla i tenże był zniewolony orężem wyjednać posłuszeństwo, zburzyli Gdańszczanie ogniem i działami klasztor oliwski, aby królowi niedał przytułku. Zwyciężeni jednak, musieli zapłacić 20, 000 flor. na odbudowanie kościoła i klasztoru. W 1587 r. Zygmunt III, zawinąwszy z flotą do Gdańska, poprzysiągł w kościele oliwskim Pacta conventa. W 1660 r. dnia 3 maja podpisano tu pamiętny traktat pokoju. Układom tym towarzyszyły mniej znane a godne uwagi szczegóły. Naprzód ogłoszono trzechmilową przestrzeń na około Oliwy za neutralną. Zaraz z początku trzeba było przezwyciężyć różne przeszkody; cesarz bowiem nie chciał uznać Francyi za pośredniczkę, na co inne państwa się zgadzały. Jednakże poseł cesarski, bojąc się by go nie wykluczono całkiem od obrad, przyłączył się wreszcie do konferencyi, ale nie znosił się wprost z posłem francuzkim, lecz oddawał swoje wotum pełnomocnikom brandeburskiemu i polskiemu, a ci komunikowali je posłowi franc. , który je znów udzielał Szwedom. Dnia 23 marca 1660 r. zebrali sią pełnomocnicy po raz pierwszy w murach klasztoru, w wspomnianym już refektarzu zimowym, dziś salą pokojową zwanym. Delegowani przez króla Jana Kazimierza mieszkali w Górnej Strzyży, a byli nimi Jan Leszczyński, w wda poznański, Jerzy Lubomirski, hetman polny i marszałek koronny. Mik. Prażmowski, w. kanc. kor. , Krystyan Pac, w. kancl. litewski, Andrzej Morsztyn, referendarz korony, Wł. Bej, skarbnik kor. , i Jan Gniński, podkomorzy pomorski. Pełnomocnicy elektora mieszkali w Polankach, tuż przy o. Poseł franc. umieścił się w starym pałacu opackim, a posłowie cesarscy pozostali w Gdańsku, zkąd dojeżdżali do Oliwy. Rokowania toczyły się w sposób bardzo żmudny, bo delegowani nie zbierali się razem na sesye, lecz pomiędzy traktującemi stronami pośredniczył poseł franc, przyjmując i oddając dalej oświadczenia pojedynczych stron. Zaraz w pierwszy dzień rokowań zagroziła wiadomość o śmierci Karola Gustawa rozbiciem zaledwie rozpoczętego dzieła. Atoli Jan Kazimierz udał się osobiście do Oliwy, aby rokowania przyspieszyć i wkrótce też zgodzono się na główne punkta Polska odstąpiła Szwedom część Inflant i uznała niepodległość Prus, Jan Kazimierz zaś zrzekł się dla siebie i za swoich następców na wieczne czasy korony szwedzkiej. Dziejopisarze świadczą, że Jan Kazimierz ze łzami podpisywał pokój oliwski, tak nieszczęśliwy dla rzeczypospolitej. Pomimo to obchodzono go uroczystym aktem dziękczynnym w kościele oliwskim. Spory etykietalne pomiędzy posłami trwały aż do ostatniej chwili. Podpis bowiem miał dla większej okazałości nastąpić publicznie; atoli poseł cesarski odmówił udziału w tej ceremonii, nie chcąc ustąpić pierwszeństwa posłowi francuzkiemu. Dla togo odstąpiono od pierwotnego zamiaru i jedna strona podpisała traktat w sali pokojowej, a druga w domu przeora. Wzajemna zaś wymiana instrumentów pokoju nastąpiła u bramy Ożygowce