wa. Z Krakowa drogą wozową jedzie się na Szyce, gdzie jest urząd granicznocelny król. polskiego, oraz Wielką Wieś i Biały Kościół, ztąd zjeżdża się do lasu, który sprowadza do doliny ojcowskiej. Pieszo zaś najdogodniej spuścić się od Szyc na wschód wprost do doliny Prądnika, albo od wsi Białego Kościoła zboczyć z drogi i zejść do pięknego jaru, który uchodzi do doliny Sąspowskiej, a z tej zwrócić się na wschód do doliny Prądnika, za potokiem przerzynającym tę dolinę. Zamek Pomiędzy hotelem pod Łokietkiem a budynkiem po dawnej papierni, na znacznym, skali stym tarasie sterczącym w poprzek doliny, na prawym brzegu Prądnika, wznoszą się mury starodawnego zamku ojcowskiego, panującego wspaniale nad południową częścią doliny. Od hotelu Łokietka prowadzi kręta ścieżyna na zachodnie wzgórza, po stromym wschodnim ich zboczu, na połogi grzbiet, którego jedna przypora bieżąc ku wschodowi, kończy się ową skalistą równiną, po której prowadzi cienista aleja do głównej bramy, połączonej pochyłym, wysoko zbudowanym mostem ze skalistą, samorodną groblą doń prowadzącą. Tuż nad bramą, po północnej jej stronie, sterczy piękna, wysoka, sześcioboczna wieża z ciosowego kamienia, która silniej oparła się niszczącemu działaniu czasu, aniżeli reszta zamku. Przez bramę wchodzi się obecnie na ob szerny dziedziniec, na środku którego znajduje się miejsce dawnej studni, dziś zasypanej i tu i ówdzie sterczą kawałki murów. Dokoła, niemal na krawędzi góry, widać szczątki obszernej budowli, Z całego zamku utrzymała się dobrze część nad bramą i wysoka wieżyca, której wnętrze coraz bardziej się rozsypuje, a schody nie dozwalają już dzisiaj wdrapać się wysoko. Gmach zamkowy, w gruzy rozsypu jący się, rozebrano r. 1829. W r. 1811 zwiedzał w lecie Niemcewicz ziemię krakowską i bawił w o. Podówczas zamek musiał być jeszcze w dobrym stanie, bo powiada Na potężnej skale stoi ogromny zamek ojcowski, przez dzisiejszych starostów rzadko kiedy zamieszkiwany; most śmiało z góry na górę rzucony prowadzi do niego. Gdy r. 1824 zwiedzała O. Klementyna Tańska, zastała tylko wieżę w całości a resztę w rozwalinach. O odległych tego miejsca dziejach, następująca utrzymuje się powieść. Za Bolesława Krzywoustego 11025 1139 w Ogrodzieńcu, o kilka mil odległym, mieszkała piękna Witysława. Matka jej umierając oddała rękę jedynaczki. Piotrowi Szczebrzycowi, którego Witysława sobie upodobała. Z powodu niepełnoletności córki, wyznaczyła za opiekuna brata swego Skarbimira, woj. krakowskiego, głośnego wojownika. Zawsze bawiąc w obozie, rzadko odwiedzał on dom siostry. Znaglony prośbami Słownik geograficzny Tom VII Zeszyt 78. konającej przybył do Ogrodzieńca i tak został ujęty wdziękami dziewczęcia, że gdy siostra zmarła, nie bacząc na to, iż serca Witysławy do kogo innego należało, prosił ją o rękę. Witysława odrzuca oświadczenie, czem oburzony Skarbimir uwozi ją do Ojcowa, a Szczebrzyca, w kajdany okutego, wtrącił do więzionia i grozą gotowanej mu śmierci chciał Witysławę skłonić do uległości. Tymczasem Krzywousty dowiedziawszy się, iż Skarbimir zaufany w swe siły, gotował się do otwartej z królem wojny, uprzedził jego plany i pochwyciwszy butnego pana, osadził go w więzieniu i oczy mu wyłupić kazał 1117 r. . Nieszczęśliwych zaś narzeczonych wziąwszy pod swoją opiekę, ślubnym połączył węzłem i zamek ten im nadał, a ci wdzięczni niebu za doznaną opiekę, wystawili w bliskości klasztor i kościół, które istniały aż do szwedzkich wojen. Niedługo stał ów zamek, świadek miłości Szczebrzyców i już za Władysława Łokietka w gruzy się rozsypał ob. Starożyt. Polskie, Poznań 1852, p. 187 188. Jestto atoli legenda jedynie, nie poparta żadnym dokumentem. O istnieniu zamku O. za czasów Bolesława Krzywoustego nie mamy żadnych dowodów. Prawdopodobniejszem jest zdanie, że zamek ten zbudował Kazimierz W. Gdy Wacław, król czeski, zajął Małopolskę, Władysław Łokietek ukrywał się przed najezdcami śród skał Ojcowa. Kiedy i w którym roku to się stało, niewiadomo. Jedni odnoszą fakt ten do 1292, drudzy do 130O r. Od 1300 r. panuje prawie we wszystkich księstwach piastowskich król czeski Wacław, Kiedy przeminęło niebezpieczeństwo, Władysław zasiadł na tronie polskim r. 1305. Kazimierz. W. zbudował na skale zamek i przezwał miejsce od ostatnich wspomnień Ociec. Podanie ludowe atoli głosi, że Kazimierz odbudował tylko dawny zamek Szczebrzyców na pamiątkę tułactwa ojca. Najdawniej szem świadectwem o O. jest Liber Benef. , w której Długosz opisując wś kościelną Smardzewice II, 54 powiada sunt ibi in eadem villa quidam lanei numero quatuordecim, cmethonales alii, quos Slabosch tenutarius castri Oczyecz, ad quod dicta villa Smarszewice pertinet, in usuram praedii regii computavit et pro praedio regio arat et colit. Gdy pleban zaczął domagać się odeń mesznego po korcu żyta i owsa z łanu, ów Słabosz cesaavit eos colera, et incultos stare permittit. Również wzbraniał się on dawać dziesięciny z folw. królewskiego w Wielkiej wsi, twierdząc, że ad praebendarium castri Oczyecz pertinere deberet. W połowie XV w. o. był starostwem a na zamku była widocznie kaplica, przy której przebywał czasami prebendarz. Bielski w kronice I swojej str. 201 wyliczając zamki stawiane 27 Ojców