dan Chmielnicki w nieodległym od Hołochwastowa Żywotowie stał obozem, oczekując na przybycie hana krymskiego z niezliczoną ordą, skąd następnie wódz ten pod Międzyboż i Zbaraż wyruszył, Owoż naonczas dobra ks. Wiszniowieckich ciężko ucierpiały, albowiem spadł na nie cały ciężar zemsty Chmielnickiego, jaką tenże pałał ku wrogowi swojemu ks. Jeremiaszowi. Wtedy orda się nabrała tutaj jassyru. Jednakże rok 1651 był jakoby chwilą uciszenia po zawartej w tymże roku d. 28 września z Kozakami ugodzie t zw. Białocerkiewskiej. Jakoż panowie i szlachta, wyzuci z mienia i siedziby, zaczęli też wracać do swoich włości spustoszałych. Wtedy Dymitr i Konstanty ks. Wiszniowieccy, już teraz lat dorósłszy, d. 10 grudnia tegoż roku zjechali do dziedzicznego swego Niemirowa i uczynili pomiędzy sobą dział dóbr ukraińskich, do których przyjść dotąd nie mogli za rebelią kozacką i inkursyami nieprzyjaciół krzyża św. Mocą tego dzielczego aktu dobra niemirowskie, berszadzkie i ładyżyńskie przypadły na część ks. Dymitra Jerzego, a na część ks. Konstantego Krzysztofa klucze pohrebyski, monasterzecki, daszowski, wołodarecki i bor szozajowiecki. Ten zaś ostatni obejmował wtedy następne włości Kurjaniec, Babenki, Kalennę, Wasilówkę, Śnieżną, Hacówkę, Śachnówkę, Ławenki, Sumilińce, Kapuścińce, Mormilówkę i Hołochwasty. Atoli była to tylko posiadłość nominalna; pokój zawarty nie miał trwałości i wkrótce też wrzawa wojenna znowu się o te obijała okolice i znów ponownie wytępiająca rozpoczęła się walka. Borszczajówka ze swoją okolicą jak była tak i nadal pozostała gniazdem zbuntowanych Kozaków. Ale Stefan Czarniecki zacięty i stanowczy, który każdą przeszkodę zwykł był przecinać mieczem, i był zdania, że co pokój zrodzi to wojna wygubi, w 1653 r. przedziera się z Wołynia i wpadłszy znienacka na zbuntowane Pohrebyszcze i Borszczajówkę w pień je wycina Jemiołowski, str. 38. Jednakowoż, pomimo że taki ustawiczny krwi rozlew nie mógł nie uszczuplić ludności miejscowej, strony Borszczajówki i Hołochwastów zatrzymały ją były przecież, tak że w 1671 r. , gdy miasteczka Borszczajówka, Antonów, Wołodarka, Pohrebyszcze i inne poddały się zwycięzkiemu orężowi Jana Sobieskiego, wojska pod rozkazami Łaska i Piwa lokowały się tu nawet dla łatwiejszego stad prowidowania żywnością fortecy białocerkiewskiej Pisma do wieku i spr. Jana Sobieskiego, t. II, str. 713. Ale 50letni okres hosticum czyli, , ruiny, zamienił w końcu te strony w pustkę najzupełniejszą. Kogo z miejscowej ludności miecz nie wytępił, ten podczas tak zwanego zhonu za Dniepr przepędzonym został. Konstanty ks. Wiszniowiecki, wda bełski, dokonał żywota w 1686 r. , niedoczekawszy się faktycznego swoich dóbr posiadania i dopiero do nich mieli powrócić jego synowie Janusz i Michał Serwacy, Do tego ostatniego przeszły w posiadanie, miedzy innemi, Borszczajówka i Hołochwasty, Ale były to dobra puste pokrzywami zarosłe. jak wyrażono się w jednym dokumencie z archiwum miejscowego i trzeba było z niemałym kosztem i zachodem na nowo je osiedlać. Jakoż osiedlał je niejaki Aleksander Gurowski, stolnik drohicki, i w miarę jak ustalało się bezpieczeństwo wśród tego pustkowia, coraz to nowe mnożyły się osady, którym i teraźniejszość zawdzięczać powinna swój byt, albowiem z tylorazowych kolonizacyi była to już dla tych stron ostatnia. W 1741 r. dzierżawi całą Borszczajowszczyznę, t. j. Borszczajówkę, Hołochwasty, Kurjaniec, Babenki, Kalennę, Snieżne, Sachnówkę, Stawiczki, Ławenki, Szornilińce tak, Kapuścińce i Mormolówkę Michał z Grabowa Grocholski, cześnik bracławski, na trzy lata, za sumę 60, 000 zł. Znany on był z tego, ż w 1736 r. chwalebnie dowodził partyą ukraińską i ścierał się w stepach z hajdamakami, którzy w tym czasie niepokoili te strony Arch. J. Z. R. , t. 3, cz. III, str. 234. W kontrakcie jego zastrzeżono, aby reparacya tych dóbr stante possesione Jmci P. Cześnika, jaka się circa exemptione tych dóbr pokaże, kompensować się powinna. Do niezwyczajnych robocizn, nad zwyczaj poddanych Jmci Pan Dzierżawca pociągać nie ma. W 1743 roku ostatni dziedzic sławnego imienia, ks. Michał Serwacy Wiszniowiecki, hetman w. ks. litew. i w wda wileński, zakończył dni swoje i ogromna jego fortuna spadła następnie na dwie jego córki Annę za ks. Józefem Ogińskim i Elżbietę za Michałem Zamoyskim, Przy podziale sched, jeden odłam tej olbrzymiej spuścizny, t. j. klucz borszczajowiecki przeszedł we władanie pierwszej z nich, a od tejże z kolei przeszedł znów na własność jednej z jej córek, a mianowicie Genowefy za Adamem Brzostowskim, generałem piechoty w. ks. litew. i ssta daugowskim. Ale ci w 1757 r. sprzedali Borszczajówkę, Hołochwasty, Babin, Skibińce, Mormolówkę, Czepierzyńce, Snieżne Wielką i Małą, Mołczanówkę, Kurjaniec, Kapustyńce i Rybczyńce, Antoniemu na Walawlu, Korsaniach, Pohonowieczach, Karłowiczach Orzeszce, marszałkowi pińskiemu. Orzeszko atoli mając swą stałą rezydencyą w Walawlu w Pińszczyźnie, Borszczajowaszczyznę wydzierżawiał. Trzymał ją od niego Sługocki, podczaszy chełmski. Puszczając jednak w dzierżawę te dobra swoje zastrzegał surowo Orzeszko aby dzierżawca poddanych do żadnych gwałtów nie przymuszał, jako to zakosek, Nowochwastów