czy napis umieszczony nad bramą, wymurowano terażniejszy w stylu odrodzenia dr. Łepkowski, Rocz. Tow. n. Krak. , 1861, str. 275 Później dobudowano doń dwie boczne kopulaste kaplice. Pierwsza z nich Koniecpolskich, wzniesiona 1633 r. dla umieszczenia cudownego obrazu N. P. M, przywiezionego przez Jerzego ks. Zbaraskiego w r. 1590 z Wenecyi. Ten obraz dostał się Marcinowi Gabryszowi, mieszczaninowi myślenickiemu, słudze książęcemu, który go kościołowi, darował w 1633 r. , zaś Stanisław Koniecpolski, wojew. sandom. , hetm. w. kor. i kasztelan krak. , w umyślnie wzniesioną kaplicy umieścił. Drugą kaplicę zbudował 1794 r. Oboński. O obrazie N. P. M. czytać można w dziełach Pruszcza, Kretkowskiogo, Ofirowicza i ks. Józefa z Olbrachcie Bielskiego p. t. Obrona pewna w potrzebach wszelakich N. P. M. myślenicka. Kraków 1752. Kościół parafialny otoczony murem, obejmującym także plebanią piętrową, ma na zewnątrz ogrojec i jest kryty blachą. Prócz tych kościołów są w Górnej wsi dwie kaplice; M. B. śnieżnej większa i Trzeciego Upadku mniejsza, mała kapliczka w Dolnej wsi. Wszystkie murowane. Parafia należy do dyec. tarnowskiej, dek. myślenickiego, została erygowana 1342 r. i obejmuje Górną wieś, Dolną wieś, Bysinę, Polankę, Borzętę, Chełm i Stróżę, z ogólną liczbą 8, 697 rzym. kat. , 6 gr. kat. , 8 ewang, i 800 izrael. Po prawym brzegu Raby, prawie naprzeciw kościoła N. P. M. na obszarze przysiołka Chełmu, znajdują się rozwaliny starego zamczyska. Zalegają one niewielką przestrzeń wśród lasu, na stoku górskim, prawie w połowie wysokości góry i są tak zarosłe, że z trudnością można ich kształt zbadać. Jestto niższe piętro czworobocznej baszty, bez śladu okien lub otworu na drzwi, przypominające basztę w Czchowie. Mury niezmiernie grube, złożone z nieobrobionego kamienia, gruzu i wapna. Zapewne była to strażnica nad rzeką, podobna Rytrowi i pierwotnej Melszcie, co potwierdza nazwa pobliskiej wsi Stróża. Kto zbudował tę warownię i jakie przeszła koleje niewiadomo; w XVI w. był zamek już w gruzach. Miasto posiada przywileje w oryginale i generalnem potwierdzeniu z r. 1766. Podług nich zostało założone w r. 1342. Przywilej podług tłumaczenia z r. 1766 ks. kancler. 28, str. 583, drukowany w Balińskiego Starożytnej Polsce II, str. 230 ma następującą osnowę Zeznawamy, iź mężom opatrznym i uczciwym Hinkowi Wilhelma mistrza gór i drugiemu Hinkowi Pawła synom, mieszczanom z Wieliczki, sołtystwo we wsi Miślimicze ze wszystkiem prawem, nic zgoła prawa pożytku sobie niezachowując, przedaliśmy za. .. .. grzywien. .. gr. praskich. W tychże Myślimiczach prawo polskie na prawo niemieckie Myś przenosząc, dajemy tymże sołtysom zupełną władzę i moc lasy kopać i osadzać z obydwu stron rzeki Raby i Bysinki z łanami frankońskiemi sto albo i więcej. uwalniamy obywatelów od płacenia czynszów na 20 lat na twardym lesie, na chruście 16, a na orzy 2, która wolność gdy wynijdzie, obywatele albo kmiecie na każdy rok z łanu swego będą powinni dać 9 Szkotów groszy za czynsz, jedne miarę żyta i owsa drugą. Przydajemy sołtysowi i ich potomkom dom rzeźniczy i wszystkie jatki rzeźnicze, stoły szewskie i piekarskie, komory, kramice i chlebne ławy, ogrody, dom myśliwczy a drugi rybitwy, także wszelkie myśliwstwo ptaków, z barćmi pszczół, żołądź i bukiew na własny użytek będą mieć, jezioro pod górą, które zwią Borzętą obecnie nie ma jeziora, ale jest wieś tego nazwiska i wszystkie łąki około niego leżące. Nadto jeżeliby kiedy przerzeczeni sołtysi albo ich potomkowie miasto na sołtystwie budować chcieli z przyzwoleniem naszym, będą mieć w niem wszystkie prawa miejskie i kupieckie i skład z obwołaniem targu. Chcemy też aby żaden z wojewodów, kasztelanów i innych sędziów kmieci wsi przerzeozonej o sprawy wielkie i małe sądzić nie mają, jedno ciż sołtysi i ich potomkowie prawem niemieokiem, t. j. magdeburskiem. Dajemy tymże sołtysom i ich dzieciom szósty denar czynszowy a trzeci rzeczy osądzonej. Chcemy też aby ci sołtysi i ich potomkowie po wyjściu wolności na każdą wyprawę królestwa w lekkiem ubraniu zbrójnem, w pancerzu, z oszczepem, w przyłbicy żelaznej a na koniu 6 grzywien kosztującym, pod chorągwią kasztelana nam i naszym potomkom służyć będą powinni. Ustawujemy też, iż kasztelan krakowski człowieka swego do wielkiego sądu, który sołtysi wedle obyczaju mieć mają trzykroć na każdy rok, posyła 5 ma, któremu kmiecie na tych sądzi ech, za dwa obiady jedne tylko grzywnę a sołtysi aa trzeci obiad pół grzywny na każdy rok dawać mają, po wyjściu wolności, Z tego przywileju zrobili sołtysi niebawem użytek, gdyż już w r. 1365 postanowił Kazimierz W. , aby M. posełały ławników do sądu prowinąyonalnego prawa niemieckiego na zamku w Krakowie. Miasto rozwijało się zapewne przemysłem i handlem, gdyż w owym czasie grunta były uważane za tak nieurodzajne, że Władysław Jagiełło przez umowę z Zawiszą, bisk. krak. , zawartą, włościan od dziesięciny snopowej uwolnił i tylko 3 grosze z łanu płacić kazał. Tenże król witał w M. cesarza Zygmunta luksemburskiego, jadącego z Barbarą żoną na koronacyą królowej Zofii do Krakowa w r. 1424, ośmielając niedowierzającego mu cesarza oddaniem się za zakładnika. W r. 1457 opanowali to miasto żołdacy z Czech i Szląska Myślenice