czne losy Kijowa, jak np. srogie i długo pamiętne na ów gród napaści w 1416 r. Edygi i w 1482 r. Mendligireja nie dozwoliły się tu nikomu osiedlić, owszem sami dominikanie, smutnych doznawszy wtedy przygód, mieli w Kijowie tylko dorywczą siedzibę, tak że jeszcze około 1594 r. , jak mówi Wereszczyński, jeden tu tylko dominikanin przebywał Sposób osady nowego Kijowa etc, str. 37. Z czasem atoli, a mianowicie za panowania Zygmunta III, klasztor dominikanów w Kijowie wzrósł w liczbę zakonników. W sumaryuszu akt dawnego magistratu kijow. wyczytaliśmy list królewski z 1619 r. do wojew. kijowskiego, aby ks. dominikanom i ich dobrom była dawana obrona od, , hultajstwa. Ale następnie za przeorstwa kś. Piotra Sierakowskiego i te posiadłości dominikańskie, długo oczekujące na osadników, nareszcie się zaludniły. Oprócz mczka Przeorki, które z miastem Kijowem zespolonem zostało, widzimy na tychże obszarach następujący poczet osad. Obok Przeorki leżała wś Jackowka, a dalej wś Płocka na uroczysku Popkowce, a dalej jeszcze Berkowiec, należący w połowie do klasztoru dominikanów a w połowie do Ławry Pieczarskiej, tudzież Romanów most, mczko Horynka, mczko Syrec i M. Z tych Syrec założył kś. przeor Piotr Sierakowski, a M. kś. Piotr Rozwadowski a nie Rozwidowski, jak go pisze mylnie metrop. Eugenii. Oprócz tego, za drogą Biłhorodzką, należała do dominikanów wś Sowki, którą zapisali im ks. Stefan i Piotr Zbarazcy i których zwłoki w grobach kościoła ś. Mikołaja dominikanów w Kijowie spoczęły. W mczku Horynce, w miejscu zagłębionem i ustronnem była pustelnia, którą urządził był dla siebie świątobliwy zakonnik o. Jakób Węgrzynowski. W Mostyszczach kś. Rozwadowski zbudował cerkiew ruską. Cerkiew ruska była też i w Przeorce, zarówno fundacyi dominikanów, Syrec mczko, założone przez przeora Sierakowskiego, leżało nad rz. Rohostianką. Przeor Sierakowski, gorliwy i o materyalną korzyść zgromadzenia, czynny, rzutki, starał się, pracował, zabiegał, aby dziedziny klasztorne urządzić i ich podnieść wartość. Pierwszy też dał impuls osadnictwu na większą skalę. Wycinał puszcze i stanowił osady i tym też warunki woli czyli słobody rozległej nadawał. Oto jest przywilej jego z 19 maja 1641 r. dany osiedlającemu się Syrcowi. Ja kś. Piotr Sierakowski, przeor natenczas klasztoru kijowskiego dominikanów, przy kościele założenia ś. Mikołaja, z bracią zakonu i klasztoru pomienionego, czynię to wiadomo, komu wiedzieć należy, osobliwie ludziom przychożym, wszelakiego stanu kupieckiego i pospolitego, iż utwierdzając zaczętą słobodę, pozwoliliśmy osadzić szlachetnemu p. Stephanowi Mieczkowskiemu, na gruncie naszym Syreckim, nad rz. naszą Rohostianką, m. Syrec, ze wszystkim używaniem pożytków, które mogą być w polach, sianożęciach, w borach, dąbrowach; w którym to miejscu, pomienionym Syrcu, nadajemy słobodę wszelakiego stanu ludziom, na lat 15 po sobie idących, od roku i dnia przy tym liście mianowanych, wolność taką wszelkiemu człowiekowi nowoosiadłemu, każdego stanu, wolno będzie gorzałki kurzyć, a swój pożytek z naszych lasów, póki ich stawać będzie. .. . mieć; miody i piwa bezmytnie przedawać, zastrzegając podatek Rzpltej należący. A że wiecznie kurzenie gorzałek pozwoliliśmy, pokocielszczyznę, zwyczajną w tych krajach, każdy od kotła płacić będzie; drzewa na budowanie domów i wszelaką potrzebę, a także do miasta Kijowa dla zasiągnięcia soli i innych potrzeb pozwalamy. Obiecujemy też do tego mczka targi wprowadzić i ile tenże p. Mieczkowski osadzi domów, z każdego podymia, będzie winien klasztor gotowymi pieniędzmi po złotemu zapłacić w zbiorze Konst. Swidz. . Dziś na dawnej posadzie tego mczka zalegają zamiejskie futory Kijowa. Po kś. Sierakowskim z kolei niemniej czynnie zajął się gospodarczą pracą w tychże klasztornych posiadłościach wspomniany już wyżej kś. Piotr Rozwadowski. Za jego staraniem. powstały zamożne folwarki jak np. Ciechanowiczowski, założony przez p. Jankowską, na rz. Irpieniu i jego dopływach pourządzały się mosty, groble i młyny, a na gościńcach utartych kupieckich, ożywionych handlem wywozowym i przywozowym, karczmy i zajazdy. Wody Syrca poruszały wtedy aż 4 młyny, Kotru. aż 5. Zagarnięte pod uprawę role znajdowały się na uroczyskach Biesowej Babie czyli Paszni, Chłopaczu, Uwarowie Wielkim i Małym; sianożęcie na Popówce i na ostrowach Torżowskim, Macochińskim i Kowalskim. Bór miodopłynny zapełniony też był milionem brzęczących pszczół. Pełno w nim było barci pszczelnych Notatki kś. Piotra Rozwadowskiego w Opis. Kiew. Sof. sobora przez metrop. Eugenja. Sama zresztą nazwa strugi Syrec wskazywała na obfitość miodu w tej miejscowości, gdyż w starej ruszczyźnie wyraz syrec oznaczał miód w stanie surowym, do picia nieprzygotowany, niesycony. Tymczasem, jak wiadomo, w 1648 r. rozpoczęła się straszna pożoga wojen Chmielnickiego, i nie dała też dominikanom zebrać gotowych długich starań owoców. Dominikanie zostali przez Kozaków wypędzeni z Kijowa, a w kościele ich szynk zaprowadzono BantyszKamenski, cz. II, str. 188. osady zaś w posiadłościach klasztornych pozakładane znikły po większej części, tylko Romanówka, Horynka i M. po dzień Mostycza