zacy. Jednakże wiele jeszcze lat potrzeba było na to, aby na tutejszych pustych obszarach stalsza osiedliła się ludność. Dopiero przy schyłku XIV w. i w pierwszych dziesiątkach XV, po raz pierwszy ukazują się tu osiadłe miejsca, jako to Czerkasy, Zwinigródka, Moszny, Radywonowo, Łebedyn i Kiryłów. Toć królowie polscy i w. ks. lit. i z ich ramienia wielkorządco wie kijowscy Olelko 1443 1455 i Szymon 1471 ludziom rycerskim lub publicznej zasługi te miejsca puste lub słabo zaludnione, jako wysługę rozdają. Jakoż zrazu dość szczupły poczet nam się przedstawia owych obdarowanych wysłużonemi dobrami, albowiem z tych czasów miejscowe akta nadmieniają nam tylko o ks. Hlińskich i o jakichściś, nieznanych nam bliżej, Jerszewiczach i Waśkiewieżach. Ale że ich było niewielu, tem większe zatem mogli po siąść oni obszary. Toć widziemy np. , że Hlińscy posiedli wielce szeroką Radywońszczyznę, Jerszewicze Moszenszczyznę, a niejaki Fedko Waśkiewicz niemałe też Mihlijewo Mlijów a Orłowiczy a Lińczyncy Antonowicz Hramoty, str. 33. Z dokumentów atoli dowiadujemy się, że tegoż Fedka Waśkiewicza, następnie, na służbie hospodarskiej przebywającego, ubijają Tatarzy, więc z wdową jego Hryńko Waśkiewicz się żeni. Toć król Aleksander w 1499 r. na prośbę tegoż Hryńka Waśkiewicza przenosi na jego własność sieliszcze Mihlijewo, a Orłowiczy, a Linczyńcy, gdyż po Fedku żadnych naśledków nie było, z tem jednak, żeby tenże Hryńko, z tychże dóbr służbę ziemską służył. Przywilej ten wydany był w Krakowie 12 aprila, indikta 6 Ant. Hram. , str. 33. Ale było to już po napadzie Mendligireja r. 1489, który to napad, jak wiadomo, zemlu kiewskuju uczynisza pustu Nikon, letop. , VI, 118. M. uległ był zapewne takiemuż jak i reszta kraju losowi i z całą okolicą prawdopodobnie był zburzony, albowiem, jak to widziemy z wyżej wspomnionego przywileju króla Aleksandra, mianowanym on jest nie siołem, lecz sieliszczem, a rzecz wiadoma, że ten ostatni wyraz tyle dawniej oznaczał, co miejsce byłej wsi. Z trudnością wielką tedy, nader lękliwie tenże M. musiał się na nowo osiedlać, ile że leżał w stronie t. zw. Czarnego szlaku, którym nieledwie co roku teraz wpadali Tatarzy. Jakoż w 1527 r. spalili oni nieodległe od M. Horodyszcze ob. Horodyszcze. Jednakże M. mniej mógł być stosunkowo narażony na owe tatarskie zagony, bo wielkie w pobliżu lasy i nie przebyte topiele błót Irdyńskich, mieszkańcom jego bezpieczniejsze nastręczać mogły schronienie. W 1533 r. Hryńko Waśkiewicz już nie żył, a wdowa po nim, Anna, zostawszy mniszką inokinią, dobra mężowskie M. , Orłowioze i Leńczyńce, jak i własne wnioskowe Bachtowice nad Rastawicą zapisała zięciowi swemu Iwanowi Żubrykowi, który był ożeniony z jej córką Bohdanną. Miała ona wprawdzie i syna Kostja, ale ten był bezżenny Ant. , Hram. , 59. Iwan Żubryk przez zabiegliwośó. powiększył jeszcze swoję fortunę akwizycyą w 1537 r. sąsiednich, obszernych wielu dóbr Radywonowskich od kn. Włodzimierza Putywlskiego Hlińskiego, które to dobra przodkowie tegoż kn. Włodzimierza, Borys i Bohdan Fedorowicze, w dawniejszych czasach dzierżyli archiw. Smilańskie. Miały atoli już wkrótce nadejść czasy, w których partykularna własność w. tym zakątku, w obec dóbr hospodarskich, okalających ją dokoła, i gdzie żywiołu kozackiego, dzień za dniem wzrastającego, główne mieściło się ognisko, poczęła być coraz więcej niepokojoną. Owej własności prywatnej, szeroko rozpostartej w najbliższem sąsiedztwie swojem, Kozacy byli nieradzi oczywiście, bo jako pochodzący prawdopodobnie od owych niegdyś na tych obszarach panujących Czarnych Kłobuków, i tem samem poczytujący siebie za prawych jedynie tej ziemi ojczyców, ścierpieć nie mogli, aby kto z obcych im krwią, tu się obok nich sadowił i prawo swoje zakładał; toć pokąd byli mniej silni liczebnie, znosili to wszystko do czasu, ale skoro ujrzeli przewagę swoje liczebną, zaczęli też wręgować otwarcie z ziemianami tutejszymi, w małym tylko stosunku rozsianymi w okolicy. A na pobudkach do waśni i wrogowania z pewnością im niezbrakło. Toć widziemy jak około tego czasu Kozacy z Czerkas drapieżnie posiadłości sobie Iwana Zubryka zagarniają, jak zabierają jego uchody, pasieki i sieliszcza, z których tenże Zubryk jedne od przodków swych, drugie, zakupem trzymał. Naturalnie, iż Żubryk o tę krzywdę poskarżył się wojew. kijow. Niemirowiczowi, który, wszedłszy w tę sprawę, przysądził mu te posiadłości, a następnie Zygmunt I w 1541 r. posiadanie onychże zatwierdził Hram. , str. 67. Ale jednym z drobniejszych wprawdzie motywów waśni, niemniej wszakże powszedniej, było to, że Kozacy zawsze pragnęli jedynie dla siebie uchwycić monopol polowania. Toć na własnych obwodach łowczych nieprzestając, bez względu na czyje bądź prawo, za żywym łupem wydeptywali oni cudze stepy i lasy, gonili bobry i cudze rybne pustoszyli wody. Toć i M. w tymże z nimi zostawał przypadku. Iwan Żubryk już w tym czasie nieżył, ale widzimy znowu, jak syn jego Wasyl użala się na Kozaka z Czerkas Zdana Po witkę o to, że ten mu bobry na Rdeni pogonił ku niemałej krzywdzie i szkodzie jego. Sprawę tę z rozkazu króla Mlewo