cia lasów okolicznych w szerokiem promieniu, klimat bardzo się pogorszył. Historya, Założenie M. ginie w pomroce wieków i o początku jego nic nie wiemy. Wprawdzie Jaroszewicz Obraz Litwy, t. I, str. 36 i Narbut Dzieje narodu lit, t. III, str. 228 nadmieniają z Latopisców Daniłowicza o założeniu M. pod 1066 r. , lecz jest to raczej data powstania nie M. , lecz dzielnicy mińskiej w ks. połockiem, ponieważ miasto wyprzedziło o wiele kronikarską dobę. Musiało ono istnieć w czasach przedhistorycznych i być ważnym grodem osiadłego tu plemienia słowiańskiego Krywiczan, praojców teraźniejszych tubylców, przezwanych niewłaściwie białorusinami, albowiem należą oni do grupy czarnorusinów. Kiedy przybysze skandynawcy, Waregowie zaczęli ujarzmiać ziemie północnej Słowiańszczyzny, wtedy niejaki Rogwołod, posunąwszy się w krainę Krywiczan, założył w X w. ks. połockie, aż po za M. daleko sięgające. Ten Rogwołod miał piękną córkę Rogniedę, zmówioną w małżeństwo Waregowi Jaropełkowi, wielkiemu kniaziowi kijowskiemu, starszemu bratu Woldemara czyli Włodzimierza, władzcy Nowogrodu, następnie Kijowa i całego zaboru Waregów, z normandzka przezwanego Rusią. Lubieżny, chciwy władzy i mściwy Woldemar, chcąc dokuczyć bratu, z którym się wodził o dzielnicę i zagrożony musiał uciekać do Skandynawii. Wracając z tułaczki około 980 r. wyprawił z Nowogrodu poselstwo do ks. połockiego z oświadczeniem, aby złamano słowo Jaropełkowi, którego nienawidził, i jemu oddano Rogniedę. Taka propozycya oburzyła ojca i córkę, żądającą Jaropełka, to też rozszalały namiętnością i zemstą Woldemar najeżdża z drużynami swemi Połock, stolicę Krywiczan, w perzynę obraca, zabija Rogwołoda i dwóch jego synów, a Rogniedę gwałtem sobie przywłaszcza wraz z dzielnicą Połocką. Poczem zabrawszy lud krywiczański idzie na Kijów, podstępem morduje brata swego Jaropełka, z pomocą zdrajcy Błuda, ulubieńca jaropełkowego, i zagarnia władzę wielkoksiążęcą. Rognieda, ofiara namiętności swego dzikiego pana, chociaż miała z nim czworo dzieci, znienawidziwszy go, pałając zemstą za śmierć ojca i braci, wreszcie za pozbawienie jej własnego szczęścia, zamierza go pozbawić życia. Zamiar się jednak nie udał, Woldemar z kolei postanawia uśmiercić Rogniedę i byłaby straconą, gdyby w ostatniej chwili pierworodny jej syn Izasteif Iziasław nierozbroił serca okrutnego ojca. Wtedy Woldemar darował życie Rogniedzie, wysłał ją z Kijowa wraz z Iziasławem w kraj Krywiczan pod Mińsk, do świeżo wzniesionego Zasławia ob. Zasław. Tu Rognieda pędząc dni smutne w zakonnej sukni na wygnaniu, około r. 1000 życia dokonała, a Iziasław zaledwo o rok przeżył matkę, zostawiwszy synów Wszesława i Wrotysława. Pierwszy umarł w wieku młodocianym około 1003 r, , Wrotysław zaś panował po ojou w Połocku i nad dzielnicą mińską. Ponieważ Woldemar nie lubił Iziasława, pomnąc jego przywiązanie do matki, ztąd mimo starszeństwa w rodzie, wydziedziczył go z posiadłości po mieczu i dał mu tylko udział po matce w ks. połockiem wraz z Mińskiem. Z tego więc powodu potomkowie Iziasława uważali się za pokrzywdzonych i w ciągu kilku pokoleń z rzędu rościli pretensye do młodszej linii kijowskiej i godności wielkoksiążęcej, przez co narazili się jej, wywołując nienawiść i ciągłe wojny. Dzieci i wnuki innych synów Woldemara kłóciły się z sobą i mordowały; ale w zaciekłości przeciw Iziasławiczom byli zawsze w zgodzie, czynili napady na ich udziały, pomiędzy którymi M. niejednokrotnie był zalany krwią i ogniem spustoszony. Wszesław Wrotysławicz z Dudutek 1051 1101 r. ; ob. Dudzicze, wierny tradycyi rodowej walczy z Iziasławem, w. ks. kijowskim, i braćmi jego, oblega Psków, zdobywa Nowogród, łupiąc cerkwie i zabierając mieszkańców w niewolę; nawzajem Iziasław korzysta z nieobecności wroga, pustoszy jego dzielnice, zdobywa i niszczy obronne miasto M. o którem kroniki po raz pierwszy wspominają z powodu tej pożogi. Wszesław spiesząc z pod Pskowa przybył zapóźno dla obrony swego grodu, lecz na zgliszczach onego stoczył krwawą choć niepomyślną dla siebie bitwę nad rzeką Niemihą ostatnich dni lutego 1067 r. , po zebraniu zaś resztki sił udał się na płd. pod Kijów, zmuszając Iziasława do spiesznego odwrotu dla obrony własnych posiadłości, Znużeni walką kniaziowie waregscy zapragnęli nareszcie pokoju. Nie zważając na godziwość środków, Iziasław zapewnia wszelkie bezpieczeństwo Wszesławowi i zaprasza go do obozu pod Smoleńskiem, tam zaś podstępnie więzi wraz z dwoma synami i odsyła do Kijowa, Wkrótce potem, wskutek przegranej bitwy z Połowcami, zbuntowani kij owianie zrzucają z tronu Iziasława, a na miejsce jego Wszesława obierają. Rządy tego w Kijowie, jako w. księcia, trwały żaledwie siedm miesięcy, gdyż Iziasław przy pomocy Polaków, pod dowództwem króla Bolesława śmiałego, nie zaś Krzywoustego, jak chce Syrokomla ob. Teka wileńska, 1857 r. , 1, str. 206 wrócił napowrót do Kijowa, Wszesław zaś ledwie zdołał zachować dzielnicę połocką, w której odtąd przez lat kilkanaście przebywał sposobiąc się do nowej wyprawy, zaszłej dopiero za panowania w. księcia Wsiewołoda. Wszesław uderzył powtórnie na Nowogród i Smoleńsk, lecz nawzajem doznał odwetu przez najście zbrojne Kijo Mińsk