Może raz tylko lub dwa i to w obcych u ii, Łokietek ma tytuł króla krakowskiego np. 1329 K. W. 1097, przez co chciano wyrazić różnicę do królestwa Wielko Polski. Cała kronika Janka z Czarnkowa, syna wójta miejskiego 386, daje tylko antytezy Maior Polonia Polacy i Krakowiacy i Sandomierzanie. Długosz f 1480 rozróżnia także tylko Major Polonia i partes Cracoviensium et Sandomiriensium r. 1449, 1455, wyd. Przeźdz. XIII, str. 68 i 203. Z głosem kronik zgadzają się wyrażenia ustaw sejmowych z 1430 w Jedlni i 1474 w Korczynie Bandtke, Jus Polonie, str. 226 i 328. Dopiero 1493 r. Jan Olbracht w Piotrkowie używa wyrażenia terrigene regni nostri tam Majoris quam Minoris Poloniae Bandtke Jus Polonicum, str. 328. Po polsku nazwa ta brzmi Mała Polska, jednak niewłaściwie. Co do obszaru bowiem jest większą od tak zwanej Wielkopolski. Jedynie usprawiedliwionym przekładem byłoby wyrażenie młodsza, gdyż takie znaczenie ma wyraz minor minor frater Kod. Wielk. 238 z 1243; Monumenta Poloniae, Bielowski, II, str. 936 Johannes maior Tarnowski. Prócz tego i co do czasu, Polska południowa jest późniejszą czyli młodszą. II. H i s t o r y a. Przed przyłączeniem Chrobacyi do państwa Piastów Pasztów słyszymy o Wisławie białym decorus, piękny, t. j. tyle co biały np. u Dytmara Belehori, piękna góra, Beleknehini piękna pani, por. białogłowa piękna głowa księciu Wiślicy nad Nidą, którego błędna powieść kroniki wielkopolskiej t. zw. Bogufała zestawia z Walterem Wdałym w jeden ciąg wypadków Monum. Biel. II, str. 510. Wiemy ze źródła wcześniejszego Mon. Biel. I, 34, że wnuk jego Michał, syn Wyszewita Wisławica, uchodząc z nad Wisły zwanej tu Nidzicą, osiadł w Dalmacyi w ziemi Zachlumian. Powód tego następny Monum. I, str. 107 Pogański książę, bardzo potężny, siedząc w Wiślicy, urągał chrześcianom i szkody im robił. Podawszy więc do niego św. Metody arcybiskup Wielkich Moraw rzekł dobrzeby było, synu, abyś się dał ochrzcić dobrowolnie na swojej ziemi, bo inaczej będziesz w niewolę wzięty i zmuszony przyjąć chrzest na cudzej i pomnisz moje słowo. Tak się też stało, kończy się ta powieść, służąca za dowód w legendzie o św. Metodym, że miał dar proroczy i że spełniło się wiele z jego przepowiedni. Zgodnie z tem wiemy, że Świętopełk ks. Moraw zawojował wiele krajów Czechy, ziemię nad Odrą, po rz. Gran w Węgrzech Kozmas pod r. 894, i sięgnął nawet w Chrobacyą. Na pewno widoczne z owych słów Metodego, że za jego czasów był książę wiślicki, potem zbiegły gdzieindziej, i że coś podobnego stało się z Michałem Wyszewitem. Bielowski Wstęp krytyczny przypuszcza, że to Świętopełk zwojował Wiślicę i wygnał Michała. Tym sposobem Wisław biały musiał jeszcze dawniej panować, o dwa pokolenia ludzkie 66 lat, więc koło 900 r. , wcześniej niż słychać o śmierci Świętopełka W. Morawskiego 894 i bliskiem jej wypędzeniu Michała wnuka Wisławowego. Pruszcz. , str. 176, mówi o przysłaniu krucyfiksu z Moraw pierwszemu X. chrześciańskiemu w Polsce. Pod 998 r. czytamy u Kozmasa, że Bolesław drugi czeski rozszerzył granice Czech aż do gór, które są za Krakowem a zowią się Trytry. Fałszywy dokument z 973 r. zakreśla dyecezyą praską po rzekę Styr, Bug, z miastem Krakowem i zależną odeń prowincyą Wag Kozmas 1086. Co przynajmniej jeśli nie istotne granice 973 r. Czechów oznacza, to dowodzi ich władzy w Krakowie. W r. 999 miał go Mieszko właściwie Mieszkowic Bolesław I książę polański, w chytrości niemający równego, podstępem zdobyć, wyrżnąwszy wszystkich Czechow tam się znajdujących Kozmas, 999. Byłaby to chwila sięgnięcia Polan nadwarteńskich w strony chrobackie, stwierdzona i przez inne źródła. Dytmar, kronikarz saski 1018 19, pisze, że Bolesław I, po śmierci ojca, wygnał macochę i braci, oraz oślepił swoich wazali Odylena i Prybuwoja Monum. Biel. I, 263. Imię Odylena odnajduje się we władzcy Tyńca, który ma walczyć z Wisławem i żony go pozbawić u t. zw. Boguchwała a nazwany jest po części z niemiecka Walter, a po części z polska Wdały udały, udałoj. Imię Prybuwoja tkwi zdaje się w Prokuju, stróżu miasta pogranicznego państw Bolesława i Węgier, który to Prokuj starszy, przez swego siostrzeńca wygnany z swych ziem, odzyskał potem odeń żonę, i wówczas ów wuj, , w owem mieście pogranicznem z łaski Boga odniósł zwycięstwo a Bolesław I nieszczęście infortunium; Dytmar, Mon. Biel. 1, str. 312 313. Prawdopodobnie Bolesław przytulił, jak widać, wygnańca i dał mu w zarząd gród ów graniczny, a zarządzca, wywdzięczając się siostrzeńcowi za zwrot żony, wydał mu zamek. Z czasem musiał Bolesław mieć sposobność pomszczenia się na zdrajcy przez oślepienie, i to Dytmar, bez związku z przygodą Prokuj a, opowiedział przy śmierci Prybuwoja. Nie wiemy gdzie była dzielnica Dobromira, teścia Bolesława I. O rezydowaniu Bolesława II w Krakowie wiemy na pewno z kroniki Gallusa, gdy jego brat Władysław Herman, nawet, , sam rządząc po śmierci braci, mieszkał ciągle w swym dzielnicowym Płocku. Syn jego jednak, z pierwszej zony z rodu Prawdziców, Zbigniew kształcił się w Krakowie, który wraz z Wrocławiem i Sandomierzem stanowią dział Bole Małopolska