tatarskie, w boju postrzelony i wzięty do niewoli, jako jeniec tragiczną w Krymie poległ śmiercią, bo go okrutny Kantymir w oczach swoich kazał ściąć Pam. Albr. Radziwiłła, t. I, str. 330. Młodzian ten wielkiej nadziei i fortuny dziedzic, był ostatnią iskierką zasłużonego i sławnego domu Daniłowiczów. Należał on do tej ofiarnej generacyi, co szczerej krwi swojej dla obrony ziemi swej nie szczędziła. Tymczasem Bohdan Chmielnicki niedługo daje hasło srogiej walki i po rozgromie korsuńskim Ukraina kijowska wpada w moc jego Wiadomo że wojna ta kozacka wypłoszyła szlachtę z dóbr i Chmielnicki zagarnia też na rzecz swoją Czehryn, Medwedówkę, Żabotyn, Kamionkę, Nowosielce i Subotów Pam. Kiew. Kom. , t. III, odz. 3, 15; Arch. innostr. dieł Małor. , 4. Toć w M. odtąd konsystuje sotnia kozacka, której setnikiem był r. 1649 Iwan Ruczka. Chmielnicki atoli, dbający o zachowanie ligi z Tatarami, a w środkach nieprzebierający, horody i włości nawet, dla zaspokojenia ich, jak chce podanie, w jassyr im oddawał. Chmielnickij toj buw takij mówi podanie szczo z Turkom znawsia. Pojde buło do Turka, da i prodaśt odin, druhij horod, abo seło. To Turki wże tyż seła rozorali i jassyr brali. Medwediwku i Taszłyk dwa razy prodawano. A koło Smiły każut, mimo samu hrablu, Turki iszli, ałe Smiłoj nie zajmały, bo ne buła prodana. Jest i pieśń z toho czasu Oj bodaj Chmelia Chmielnickoho Perwa kula ne minuła; Szczo weliw braty parubki i diwki I mołodyi mołodyci. Parubki idut śpiwajuczy, A diwczata rydajuczy, A mołodyi mołodyci Staroho Chmelia proklinajuczy. Oj bodaj Chmelia etc. etc. Istor. piesni małor. nard. przez Wł. Anton. i M. Dragom. , t. II, str. 116 117 i P. Kulisza Zapiski o Jużnoj Rossii, S. Petersburg 1856, t. I, str, 322. Tradycya ta zamiast o Tatarach wspomina o Turkach; widocznie dwa różne historyczne mementa, to jest czasy Bohdana Chmielnickiego pomieszała z czasami syna jego Jurka. Ale tak M. jak i cała ta prowincya była tylko przelotną zdobyczą Kozaków; po tak zwanej ruinie i zhonie dziedzice ukraińscy, spłoszeni najazdem Kozaków, wracają nareszcie do swoich dóbr, choć pustych. Ale po zamieszaniach tych, z trudnością przychodziło onymże dziedzicom uporządkować swoje stosunki majątkowe. Dziedzictwo Koniecpolskich Mlijów i Żabotyn dawniejsza Radywońszczyzna po traktacie Hadziackim, w skutek złej informacyi, zostało rozdarowane bezprawnie kilku zasłużonym Rzpltej Kozakom i dopiero w 1661 r. Jan Stan. Koniecpolski z rąk nieprawnych posiadaczy uwolnił je. Pomimo to jednak Aleksander Jabłonowski, chorąży w. kor. , zajechał Mlijowszczyznę i klucz żabotyński do którego należała i zarzeczna część M. a to z tytułu nabycia od Zarudnego praw do tychże dóbr, które jednakże od czasu restytucyi tychże Koniecpolskiemu mocą sejmowej konstytucyi, nie mogły mieć już żadnego znaczenia. Zajazd Jabłonowskiego wypadł podczas wojny szwedzkiej, kiedy dziedzice ukraińscy znowu się trzymali na uboczu. Tymczasem po Janie Aleksandrze Koniecpolskim, zeszłym bezpotomnie, zgasło imię Koniecpolskich; spadła sukcesya na Walewskich, od których nabył dziedzictwa całej Koniecpolszczyzny ks. Jerzy Lubomirski, podtenczas oboźny kor. Ten zapozwał ks. Jabłonowskiego o dobra zajechane, sprocesował i wiele dóbr przez tradycya odebrał. Jan Aleksander Jabłonowski, chorąży w. kor. i ssta korsuński, umarł w 1733; ale ze śmiercią jego pretensye Jabłonowskich nie upadły owszem synowiec jego ks. Kajetan Jabłonowski, wojewoda bracławski i ssta czehryński, wznowił na nowo przegrany proces, inny wszakże do przychodzenia do dóbr obmyśliwszy sposób. Oto nabywa on praw dziedzicznych do ósmej części Koniecpolszczyzny od króla Stanis. Leszczyńskiego, na którego istotnie, chociaż prawem dość wątpliwem, przychodził w części spadek po Koniecpolskich, i którego z Jabłonowskimi stosunki krwi łączyły. Nie trudno też przyszło Jabłonowskiemu, jako stście czehryńskiemu, zagarnąć i część M. zarzecznej, którą od jego M. starościńskiej tylko rzeka rozdzielała. Jakoż z tejże racyi, że taż zarzeczna M. należała do Jabłonowskiego, krewnego i stronnika króla Leszczyńskiego, w r. 1733 była miejscem głównej kwatery wojsk auzyliarnych na Ukrainie. Stał tu z wojskiem rossyjskiom Szachowskoj i generał major Kejt Kiews. starina 1882, t. II, str. 127. R. zaś 1741 Jan Kajetan Jabłonowski, jako ssta czehryński, w M. starościńskiej ustanawia cech tkacki, a w 1762 r. cech szewcki eryguje Arch. J. Z. R. , część 5, t. i, str. 553. Miasto to też, używając dobrodziejstw pokoju, wzrastało i tylko napady hajdamaków zagęszczone, od czasu do czasu zawieruszały jego spokojność. Oto w 1751 r. Biczownicy wpadają do M. , kuszą się o zdobycie zameczku, ale niezdobywszy. uchodząc zabierają tylko zakopaną w ziemi kufę saletry, bydła rogatego sztuk 40, i kufę gorzałki Arch. J. Z. R. , część 3, t. III, str. 607. Atoli Jan Kajetan Jabłonowski sprawę swą z Lubomirskim w 1760 r. przegrał, i dopiero po jego śmierci wdowa jego ks. wojewodzina bracławska podstępną zgodą w Przybysławicach sprawę tę zakończyła, otrzymawszy na siebie połowę dziedzictwa Żabotyna Pamięt. ks. Ant. Barnaby Jabłon. ; Sprawozd. z czynności zakł. nar. im. Ossol. z r. 1879. Lustracya z r. 1765 powiada, że w M. staro Medwedówka