ka krochmalna i browar murowany, a w nim wyroby piwa i porteru. Na starej M. Prot Potocki wybudował pałac dla siebie i ogród w guście angielskim założył. Z pałacu dziś i śladu nie pozostało, i tylko z bujnego ugajenia pałacowego ogrodu kilka sadyb wieśniaczych wygląda, które jego miejsce zajęły. Kiedy prawo o miastach zapadło na sejmie czteroletnim r. 1791, król Stanisław August, na prośbę Prota Potockiego, dał miastu przywilej removationis; a także utwierdził drugi przywilej dla tegoż miasta, na dwa jarmarki do roku, mające każdy trwać po cztery tygodnie, a oraz i na targi, w poniedziałek i piątek każdego tygodnia Archiw JZR. część 5, t. I, str. 515 6. Prot Potocki miał i gospodarstwo rolnicze w swej opiece i pamięci. Na swych rozległych stepach, między M. a Samhorodkiem, osadził Holendrów, po folwarkach zaprowadził chów najpiękniejszego bydła i owiec hiszpańskich; aliści nadeszły fatalne czasy dla Prota Potockiego, do jego domu wcisnęły się intrygi, nastąpił rozwód z zoną, a zatem rozdział fortuny; potem nowe na tego magnata runęły ciosy upadł jego bank, dobra ziemskie między wierzycieli rozdzielono, a fabryki i zakłady, nie mając opieki, zniszczały i upadły. Prot Potocki opuścił M. prawie o kiju żebraczym. Gdzie umarł niewiadomo. Oprócz klucza machnowskiego posiadał on klucze lubarski, cudnowski, samhorodecki, kraśniański, ksawerowski, jampolski, husiatyński, iwnicki i stwo winnickie. Korzon powiada, że przyczyną główną jego bankructwa było zbyteczne rozszerzenie operacyi, pomięszanie interesów handlowych z rolniczemi ziemiańskiemi; Potocki bowiem zakupywał i dzierżawił ogromne dobra; chciał być i rolnikiem i fabrykantem i kolonizatorem i kupcem detalicznym i bankierem Wewnętrz. dzieje Polski, tom II, str. 169 170. Upadła więc M. , ale w r. 1796 wyniesiona do rzędu miast powiatowych, i zostawszy siedliskiem wielorakich władz administracyjnych i sądowych, pokrzepiła się nieco; przydało to jej jakby cień dawnego życia i ruchu. Szczególnie przy końcu pierwszej ćwierci bieżącego stulecia, znacznie ją ożywił pobyt konsystującego tu z wojskiem generała ks. Sibirskiego, który, wybudowawszy okazałą rezydencyą, w czasie karnawałów świetne w niej wydawał bale. Stanął tu i dom redutowy. od czasu do czasu wrzała też zgiełkiem M. tłumnie zjeżdżających się redutowych gości. Zielone stoliki też nie próżnowały, tak, że powstało nawet przysłowie karcierskie grać po machnowiecku znaczyło to tyle, co grać dobrze, biegle i szczęśliwie Darowski, Przysłowia str. 157. R. 1797 było w M. 1517 mk. , 686 izr. , 926 chrz. Od 1800 do 1806 r. pow. machnowski był połączony ze skwirskim. Atoli ks. Sibirski, który był duszą i organizatorem tych zabaw, około 1825 r. wypadł z łaski, fortuna jego upadła, żona z nędzy umarła, a mury, które wzniósł tu, sprzedane z licytacyi, są dziś kupą gruzów. Obok M, we wsi Plachowej, osiadł był wielkiej wziętości lekarz samouk Wojciechowski, znany powszechnie pod nazwiskiem Michałka. Pobyt jego w pobliżu M. ściągał do niej na kuracyą mnóstwo z jak najdalszych stron przybywających chorych. Sękowski w swoim czasie tak się uszczypliwie odezwał o cudownym tym lekarzu Nie trzeba rozumieć, że tutejsze strony również od Opatrzności, jak od wyższej cywilizacji są zapoznane. Niebo spojrzało na tę prowincyą, i od lat kilku leczy tu z powszechnym oklaskiem cudowny Michałko. Mieszka on w pow. machnowieckim i w Machnówce ma swoją aptekę, w której się znajdują dobrze przegniła potrucha, suszona pokrzywa, ziemia kretowa, wódka i tem podobne, wypróbowane od Antośków i Augustynków lekarstwa. Brat jego niejaki p. Wojciechowski, który się w Wilnie miał uczyć medycyny, pisze dla niego recepty, i, przy błogosławieństwie bożem, już kilku ślepych i garbatych, mnóstwo waryatów, pań, panów i szlachty wyleczył, którym pomoc lekarzy ulgi przynieść nie mogła. Słyszałem od wielu quorum animus meminisse horret, że co rok ogromna liczba tutejszych dostatnich obywateli, księży i ludu prostego, ciągnie z równym zapałem jak muzułmanie do Mekki, a panowie natchnieni lekarze z ciemnoty mieszkańców znaczny już zebrali majątek ob. w Dzienniku Wileńskim, z r. 1819 r. , lipiec, t. II, str. 585, Józefa Sękowskiego, dziennik podróży z Wilna przez Odessę do Stambułu. Ufundowana jeszcze przez Piotra Potockiego drukarnia istniała do r. 1807. Zarządzał nią w ostatnich czasach Szymon Seleźniów ob. Kalendarzyk wileński na r. 1807. Książki wyszłe z niej były Historya naturalna czyli zabawy przyjemne i pożyteczne, przez Szczęsnego Feliksa Potockiego, graffa i kanclerza dworu rossyjskiego, a za pozwoleniem zwierzohnnści do druku podana w Machnówce rok sic 1805; także Sąd ostateczny, poema Junga 1805 r. Wyszedł też równie przedruk tłomaczeń Miltona przez Dmóchowskiego. Kościół wznosi się śród miasteczka, i przy wielkim ołtarzu znajduje się obraz św. Jana Nepomucena, pędzla Smuglewicza ob. wiadomość o tym obrazie przez Aleks. Grozę w, , Rusałce za r. 1839. O kościele tutejszym, w księdze archidyakonatu kijow. takie znajdujemy szczegóły Rok 1821, par. wydzielona w roku 1795 przez kś. Michała Romana Sierakowskiego, biskupa latyczowskiego, składa się z miasta powiatowego i wsiów 30, oraz nowych osad 4, R. 1819 Machnowicze