niu. Była to przedwieczna osada plemienia Dulebów, stąd nawet czasem Łuczanami zwanych, nad któremi się niegdyś tak Awarowie znęcali. W X w. zawładli tym krajem, razem z innemi czerwieńskimi grodami, Rusowie. W 1073 zdobył Ł. Bolesław Smiały, idąc do Kijowa. Po ustaleniu się na Rusi systemu dzielnic, Ł. przypadł książętom włodzimierskim, z całym Wołyniem; lecz miewał on czasem i swych osobnych władców, a z czasem otrzymał odrębnych od Włodzimierza władyków. Zniszczony przez Mongołów 1240 r. , w 1261 na rozkaz Burondaja, znów Ł. był zburzonym przez samego księcia Wasilka, razem z Krzemieńcem. W 1320 r. dostało się to miasto pod władzę Gedymina. Ten powierzył zarząd Wołynia synowi swemu Lu hartowi. Lecz Kazimierz Wielki, uważający siebie za dziedzica książąt halickich i włodzimierskich, upomniał się o Wołyń u Litwy i w 1349 r. opanował między innemi i Łuckiem, który następnie puścił Lubartowi pod obowiązkiem hołdu. Litwa przecie nie myślała ulegać. Syn Lubartów Teodor przysięga 1386 r. Jagielle, jako królowi, na wierność; ale Wołyń z Łuckiem tem nie mniej zostaj przy Litwie, stając się przedmiotem długiego zawziętego sporu. Witold, jako wielki książę lit. , spokojnie Łuck dzierży. W 1393 r. funduje z Jagiełłą klasztor dominikanów, a w 1428 przenosi tu katedrę łacińską z Włodzimierza. W 1429 odbył się tu znakomity ów zjazd, za staraniem cesarza Zygmunta w celu niby zapobieżenia grożącemu niebezpieczeństwu od Turków odbyty. Byli na nim, oprócz cesarza, Jagiełły i Witolda, król duński, w. ks. moskiewski, mistrzowie pruski i inflancki, hospodar wołoski, chanowie perekopski i zawołski i wielu innych panów i znakomitości, jak ówczesny metropolita Rusi Focyusz. Słynnie podejmował Witold gości; lecz rozżalony stąd odjechał, nie otrzymawszy od Polaków przyzwolenia na koronę. Po śmierci Witolda bronił się tu nieraz w zamku burzliwy Świdrygiełło, ciągle przemyśliwający o wielkoksiążęcej władzy. Co do miasta, już 1432 obdarzył je Jagiełło prawem magdeburskiem, dozwalając mu rządzić się na wzór Krakowa i Lwowa; syn zaś jego Kazimierz; , jako w. ks. litewski, w 1444 nadaje mu nowe swobody i uznaje Ł. w liczbie 15 główniej szych miast litewskich. Po wstąpieniu Kazimierza na tron Polacy poczęli znów spór o Wołyń, i zgrzytali na króla, że Litwa Łucko wzięła, po śmierci Świdrygiełły 1452. Następnie musiało to miasto uledz jakiemuś srogiemu zniszczeniu, gdy 1497 w. ks. Aleksander występuje jako nowy cnego założyciel, nadając mu prawo magdeburskie i inne swobody znaczne. Zyg. August swobody te jeszcze pomnożył. Łuck zatem znacznie się podniósł; śród innych cieszyli się i żydzi pomyślnością. W pierwszych czasach po unii lubelskiej kwitnął już Ł. przemysłem, handlem i zamożnością obywateli mnóstwo już tu było rozmaitego rodzaju rzemieślnika. Miasto to stało się stolicą województwa wołyńskiego; w jego murach odbywały się sejmiki szlachty, a na rozległych za miastem płaszczyznach, onej popisy zbrojne w pospolitem ruszeniu. W r. 1595 na synodzie brzeskim, z innymi, władyka tutejszy O. Terlecki przyjął religijną unią. W 1612 otworzyli tu swe kolegium jezuici, sprowadzeni przez biskupa Wołuckiego i popierani gorliwie przez wołyńskich kniaziów. Kolegium to było jednem z najzamoźniejszych w prowincyi. Jezuici otworzyli szkoły wyższe, a przy nich kursa teologii i filozofii. Pożar wielki za Zyg. III koło 1617 zubożył miasto niepomału. Królewicz Władysław odbywał tu przegląd wojska, idąc 1617 r. na wyprawę do Moskwy. Po zgonie Augusta II, województwo wołyńskie, dla poparcia elekcyi Leszczyńskiego pierwsze zawiązało tu 1733 r. konfederacyą pod laską wojewody swego Michała Potockiego. Lustracya 1765 r. przyświadcza, że miasto już było znacząco podupadłe; zamek dawnością czasów spustoszały, a w nim działa żadnego ani broni ręcznej; prawa mieszczan przez nadużycia ścieśnione. Sstwo daje dochodu 18030 złp. Liczne tylko klasztory widocznie kwitły. W 1781 miasto strasznej doznało klęski od pożaru; zgorzało bowiem 454 domów, obie katedry i kilka domów. To też smutny daje obraz lustracya 1789 r. Mieszczanie skarżą się, że z upadku nie mogą się dźwignąć, dociskani przez bezprawia różnoliczne władz, szlachty, duchowieństwa i żydów. Na tych ostatnich szczególniej użala się miasto wdzierają się oni w prawa, obowiązków znać nie chcą; karaimi za to otrzymują chlubne świadectwo rzetelności i pracy. W ogóle o dziejach Ł. czyt. sumienną monografią T. J. Steckiego p. t. Ł. starożytny i dzisiejszy Kraków, 1876. Do charakterystyki Ł. w ostatnich latach kilkudziesięciu zaliczyćby chyba należało nieustanne kwaterunki wojsk, a także częste przejazdy przez to miasto monarchów rosyjskich. Geograficznemu swemu położeniu winien Ł. i jedno i drugie. Bliskość istniejącej jeszcze przed laty granicy Królestwa Polskiego i rozległe do koła miasta równiny stanowiły punkt dogodny dla przeglądów wojskowych, na które zjeżdżali tu corocznie prawie panujący lub osoby ich rodziny. W r. 1707 Piotr W. w powrocie z Warszawy, w towarzystwie ks. Menszykowa, odwiedził Ł. , jako miejsce dawnych ruskich i polskich pamiątek. W 1810 i 1811 r. kwaterował tu ks. Bagration ze swoją armią, która z Ł. ruszyła do Kobrzynia Łuck