ziemskich, w których sama zasiadając, z każdego położenia z korzyścią wychodzić musiała. Skargi do królów były bezskuteczne. Około 1530 r. wcisnęły się do Ł. idee protestanckie. Kapłan miejscowy, który je rozszerzał, miał być, według podania, zamurowanym w słupie kamiennym, stojącym do r. 1840 pod wsią Zawadami. W 1538 r. miasto dotknięte było pożarem. Klęska ta musisła być wielka, kiedy Zygmunt I uwolnił miasto na lat 8 od płacenia podatków. W czasie tego pożaru wielce został uszkodzony kościół Panny Maryi i w nim pomnik Janusza III, ostatniego księcia mazowieckiego. Na liczne zażalenia, sejm 1576 r. postanowił utrzymać w całości prawa i przywileje łomżan. Na tymże sejmie zniesiono urząd wielkorządzcy Mazowsza, które odtąd pod względem zarządu zrównano z innemi województwami. Mimo to, ucisk nie ustawał. Szlachta 1592 r. przemocą zabrała miastu gmach, w którym odbywały się sądy miejskie i takowy obróciła na sądownictwo ziemskie. Zygmunt III nakazał gmach ten miastu powrócić. Kozacy zbuntowani pod dowództwem Nalewajki 1595 r. połączywszy się z okolicznem chłopstwem, miasto kilkakrotnie napadali i rabowali. Niejaki Jakób Sułkowski mieniący się rotmistrzem wojsk królewskich, rzeczywiście zaś syn Franciszka Obłoma, mieszczanina warszawskiego, należący poprzednio do bandy Nalewajki, w nocy z 1 na 2 lipca 1604 r. z Kozakami i Tatarami Ł. najechał, zrabował, jedne przywileje miasta zniszczył, drugie zabrał i pomordowawszy wiele ludzi, burmistrza Sebastyana Porzysko z wielu mieszczanami uprowadził z sobą Ks. gr. Łomż. , 118, fol. 1026, 1036, 1046. Niesłychana powódź 1600 r. zniosła zupełnie groble i 7 mostów na Narwi. Podobna powódź nawiedziła miasto 1631 r. Pożar wielki 1618 r. 19 czerwca za ssty łomżyńskiego. Adama Kosobudzkiego, dotknął Ł. Zygmunt III z tego względu 27 października 1618 r. przywilejem w Warszawie uwolnił mieszczan od wszelkich danin na lat 4 Ks. gr. wiecz. Łomż. , 130, fol. 424. Ledwie miasto zaczęło się dźwigać z upadku, kiedy morowa zaraza grasująca tu 1624 r. przez dwa miesiące, zabrała 5021 ofiar Akta kościelne. To nieszczęście miasto przypisywało głośnej czarownicy, zwanej Barbarą Królką, która miała oczarować Zygmunta Augusta, zadać śmierć królowom Elżbiecie i Barbarze Radziwiłłównie. Spaloną została w Wiźnie przez tamecznego burmistrza dekret sądu wojtowskiego na tę czarownicę w Ks. miejs. łomż. , z r. 1670, 15, fol. 143 144. W czasie buntu Chmielnickiego, Kozacy z Tatarami 1650 r. Ł. złupili. Sstowie nietylko że obojętnem okiem spoglądali na tyle klęsk, ale sami jeszcze do zupełnego zniszczenia miasta się przyczyniali, wybieraniem na swoją korzyść nadzwyczajnych podatków, stanowieniem danin, nakładaniem rozmaitych ciężarów i powinności. Sprzedawali własność miejską, łamali prawa i przywileje, kupczyli sprawiedliwością i mieszczan okrutnie karali. R. 1658 starły się pod Ł. z wojskami szwedzkiemi roty polskie, prowadzone przez Opalińskiego i Czarneckicgo. Odwrót ich zasłoniły płomienie i dymy palącego się miasta. Widząc zupełny upadek Ł. , szlachta zabierała jej pola, łąki, lasy, stawy, jeziora, młyny. Nie obeszło się przytem bez walk i rabunków. Siemień, Łomźycę z przyległościami, Starą Łomżę, bór Giełczyński, Szur i część Piątnicy zajęła szlachta. Ssta łomżyński mieszkający we wsi Kupiskach 3 4 mili od Ł. , wbrew przywilejowi królowej Maryi Ludwiki, zabronił mieszczanom wycinać drzewo do budowli z puszczy Nowogrodzkiej i pobierać dochody z przewozu. Nadto zmuszał ich do dostawy dla siebie ryb, zwierzyny i zabrał im kilka domów dla swych gości. Wprawdzie komisya królewska zjechała 1660 r. dla rozpoznania sprawy, ale nic przeciw zuchwalstwu starosty nie uczyniła. Gdy chłopi 1666 r. w ziemi łomżyńskiej powstali przeciw panom, miasto wiele się przyczyniło do ich poskromienia. Sieniąwski, hetman w. kor. , z uwagi, iż miasto w czasie wielkiej wojny północnej wiele ucierpiało od wojsk nieprzyjacielskich i dotknięte było jeszcze morową zarazą, na zasadzie postanowienia królewskiego, nakazał 10 grudnia 1710 r. wojskom ustąpić z Ł. i nie brać opłaty hiberny. Karol XII przechodząc przez Ł. , stał w niej kwaterą w kamienicy proboszczowskiej, egzystującej dotąd obok fary. Kurpie w dwóch buntach około roku 1711 i od 1733 36 napadami swojemi Ł. wielokrotnie niepokoili, bór i łąki Jedynaczewskie zagrabili i przedmieście Skowronki spalili, a to w odwecie za zbrojne wystąpienie, w celu ich uśmierzenia, dwóch starostów łomżyńskich Kożuchowskiego, 1708 r. , działającego z rozkazu Stanisława Leszczyńskiego i Szembeka r. 1711 ich poskramiającego. Król Stanisław August 1793 r. polecił, iżby miasta swoje skargi o zabory i poczynione krzywdy podało, ale rozkaz ten dla upadku kraju, skutku nie przyniósł. Morowa zaraza grasująca w Ł. w latach 1560, 1624, 1625, 1630, 1650, 1652 i 1653, 1700 i 1710 wiele ofiar zabrała. Nic też dziwnego, ze po tylu ciosach, Ł, kiedyś jedno z najpierwszych miast na Mazowszu, gdy skutkiem ostatniego rozbioru Polski 1795 r. przeszła pod panowanie Prus, liczyła tylko kilkadziesiąt chałup i 4 kościoły. Gdzie niegdzie widne zwaliska, stosy gruzów, bruki zasypane na kilka łokci ziemią, świadczyły o dawnej jej wielkości. Mieszkańcy zaś do takiej nędzy byli przywiedzeni, że mimo darowizny Łomża