ło się po części z poddanych dóbr królewskich, z ochotników a nadto z licznego zastępu Niemców. Z rozmaitych pism archiwum miejskiego powziąć można wiadomość, że Niemcy ci pochodzili ze Szląska, Saksonii i płn. Morawii. We L. zastali oni już swoich pobratymców, którzy się dość licznie w XIII w. za czasów Leona albo i wcześniej osiedlili. Z nimi to weszła legia cudzoziemska, przybyła z Kazim. W. , w związek polityczny, nie wykluczając z tego związku innych narodowości. W roku 1356 nadał Kazimierz miastu prawo magdeburskie, wyjął je z pod sądownictwa wojewodów, kasztelanów, starostów i nadał na obszar miejski 70 łanów frankońskich, a zniósł prawo ruskie i wszystkie ruskie zwyczaje Ak. gr. III, 13. Od wydania tego dyplomu datuje się właściwe znaczenie miasta. W r. 1360 potwierdza Kazimierz wilkierz rajców i przysiężników L. A. III, 27, a w r. 1368 nadaje miastu 100 łanów frankońskich, nie wspominając w tym dokumencie nic o wcześniej szem nadaniu A. III, 40. Z tych 100 łanów przeznaczono 10 na pastwisko, 1 dla koś. P. M. bez opłaty, a 89 dla mieszczan za roczną opłatą 12 groszy praskich do skarbu królewskiego. Równocześnie dbał Kazimierz o obronność miasta. W miejsce zamków dawnych, drewnianych, kazał wznosić zamki murowane, miasto zaś kazał otoczyć murem, wałem i fosą. Wspierał on także przemysł i handel. L. można tedy słusznie nazwać osadą Kazim. W. Szlachetny monarcha zostawił jednak miasto przy jego pierwotnej nazwie. Za czasów Kaz. przeniosło się miasto w tę stronę, gdzie dziś leży. Po śmierci Kazim. objął rządy w Polsce Ludwik, a w r. 1372 uwiadomił on dyplomem swoim L. , ze wysyła Wład. ks. Opolskiego ad gubemandam. W drodze do L. wydał Wład. dyplom nadający miastu 100 łanów frankońskich A. III, 47, a niebawem sam przybył. Ze stylizacyi dyplomu wynika, źe Władysław był udzielnym panem Rusi, obejmującej wówczas tylko ziemie sanocką, przemyską, lwowską, powiat żydaczowski, a może także ziemię halicką. Dyplom ten jest potwierdzeniem dyplomu z r. 1368. O dobro nnasta starał się Władysław troskliwie. W r. 1373 wyjednał u króla Ludwika przywilej, zezwalający miastu na wolny handel we wszystkich krajach węgierskich i polskich za opłatą cła zwyczajnego; w r. 1378 nadał miastu przywilej, mocą którego radcy lub ławnicy mają mieć prawo obierania wójta dotąd mianował go panujący dożywotnio, dochody zaś wójtowskie w 2 3 do skarbu panującego, a w 1 2 do magistratu należeć miały A. III, 53. Ciągłe zatargi z Rusią litewską, oziębłość obywateli ruskich dla panującego, obcego wyznaniem, zwyczajami i obyczajami, zniechęciły jednak Władydawa i dyplomem z r. 1379 zrezygnował on na rzecz króla, otrzymawszy w zamian ziemię dobrzyńską i gniewkowską. Ludwik rozkazał kraj zająć i przysięgę sobie, jako królowi węgierskiemu, złozyć a 9 maja 1379 wydał dyplom A. HI, 57, potwierdzający dawniejsze swobody i prawa handlowe miasta L. a oraz stanowiący, że każdy kupiec z Węgier lub skądkolwiekbądź, chcący handel prowadzić z płn. krajami, przez L. jechać i tutaj swe towary przez dni 14 na 8 sprzedaż wystawiać obowiązany, a gdyby ich nie sprzedał w tych dniach, wolno mu po opłacie cła jechać dalej. Cło to należało miastu i było źródłem następnej pomyślności. Po śmierci Ludwika 1382 wstąpiła na tron węgierski córka jego Marya, a tem samem władała także w Rusi halickiej. Gdy w r. 1387 w wojnie domowej Maryą uwięziono, wyprawiła się jej siostra Jadwiga na Ruś, by tę prowincyą wziąć napowrót w posiadanie korony polskiej. Władysław Opolczyk, przebywający natenczas w Częstochowie a uwiadomiony o zamierzonej wyprawie Jadwigi, wzywał wprawdzie L. i ziemię lwow. do wierności dla Maryi, ale bez skutku. Być może, że przyszło ono za późno, być może, że miasto nie chciało pójść za radą Opolczyka, obawiając się zawikłań, jakieby stąd wyniknęły, ale pewna jest niemniej, że znaczna część mieszkańców pamiętała jeszcze żywo przychylność Kazim. W. dla miasta, a ceniąc należycie korzyści przez niego nadane, sprzyjała bardziej sprawie, za którą niegdyś i mienie i krew niosła w ofierze, aniżeli rządom węgierskim. Bądź co bądź jednak wywołało pismo Opolczyka pewną nieufność między miastem a dworem Jadwigi, i dla tego to królowa nie przybyła wprost do L. , lecz zatrzymała się w Gródku. Pismem z dnia 1 marca 1387 wezwała królowa miasto do wysłania deputacyi do Gródka w celu zawarcia układu. Deputacyi tej wydała listy bezpieczeństwa A. III, 74. Jakie były układy w Gródku nie wiadomo; to tylko świadczą dokumenta, że królowa, wpuszczona do miasta, wydała 8 marca dyplom tej treści iż wszystkie dawniejsze prawa i swobody miasta potwierdza, że miasto w dawnych granicach ma pozostawać, że wszyscy mieszkańcy przy swych prawach zachowani być mają. Po otrzymaniu tego dyplomu dożyło miasto królowej przysięgę, a ta, powracając do Krakowa, zostawiła na rządcę czyli starostę tego kraju Jana z Tarnowa. Czyt. ,, Jadwiga pode L. 1387, Przyj. dom. 1861 i 1862. W kilka miesięcy potem przybył d. 18 październ. 1387 po raz pierwszy do L. Władysław Jagiełło i zatwierdził przywilej Władysława Opolczyka z r. 1372 A. III, 77 i przywilej Jadwigi z 8 marca A. III, 78. Tym sposobem Lwów