Kamienopola, amianowicie zamek sam na Czartowskiej Skale ob. Lesienice, osada zaś na wyżynie, wzniesionej nad Pełtwią u podnóża, tej skały i obok niej. Pierwszą historyczną I wzmiankę o tym pierwotnym grodzie znajdujemy w wołyńskiej letopisi, gdyż pod r. 1259 czytamy z powodu pożaru Chełma Taki zaś; był płomień, że we wszystkich stronach widzianą była łuna, jakoż i ze Lwowa patrzący po polach bełzkich widzieli łunę od promieni wielkiego ognia. Pierwsza ta osada istniała tylko do r. 1261; pod tymże rokiem bowiem czytamy w tej samej letopisi, że z rozkazu Batuchana w obecności temnika tatarskiego Burondaja L. został zburzony. Lew rozmeta Daniłów i stożek, otto leże posław Lwow rozmeta. Atoli książęta ruscy nie porzucili pierwszej swej myśli wybudowania w tej, przez samą naturę ufortyfikowanej okolicy twierdzy i schronienia dla siebie i swych skarbów. We 22 lat po zniszczeniu pierwotnej osady stanął L. znowu. Czytamy bowiem we wspomnionej kronice pod r. 1283 z powodu zatrzymania się wracającego z wyprawy pod Sandomierz temnika tatars. Telebuchy o Lwowie Pojde nazad na Lwowu zemliju, na horod, na Lwow. I stojucze na Lwowie zemlije dwie nedilie kormiacześ ne wojujucze i ne dedachut ni iz heroda wyliezti w zażitije, kto że wyjechaszet iz horoda, owy izbiwasza a druzii pojmasza, a inzi i złupiwszy puszczachu nahy, a na innem miejscu pod r. 1287 znowu A Mestisława powiedasza, oże poszeł z Tdebuhoju na Lwow. Z miejsc tych wynika, że L. został odbudowany po tem pierwszem zburzeniu na nowo, prawdopodobnie przez ks. Lwa, syna Daniela, i że był ufortyfikowany. Że L. był obronny wówczas, świadczy także dokument Kaz. W. z r. 1352 Ak. gr. n, str. 1, gdzie wzmianka o Berchtołdzie, wójcie prawa niem. we L. , któremu ks. Lew nadał na własność wieś i młyn. Co się jednak stało potem, czy spłonął, lub został znowu zburzony, kiedy kronika lit. ruska Wagilewicz w Ak. III, 43 w przypisku podaje, że Trojden, w. ks. litewski, posłał syna swego Rymonta do Lwa Mścisławicza, który złożył gród Lwów w imia swoje, tego nie wiemy. Ten poraz drugi zbudowany Lwów ruski leżał pod Łysą górą na dzisiejszem KrakowskiemPrzedmieściu i opierał się o zamek wyższy na Łysej górze i zamek niższy na wzgórku pod tą górą, z kaplicą św. Jana Chrzciciela dziś kościołek łac. , gdzie dzisiejszy plac rybi tworzył rynek. Wedle obu tych zamków Rusini, którzy stanowili główną część ludności, pobudowali wiele domów. Obok nich osiedli Ormianie; mieszkali i Tatarzy, a najbogatsi byli mniej liczni Niemcy. Na dalszych przedmieściach, przy rozrzuconych cerkwiach, śród sadów i ról, skupiała się większa lub mniejsza gromada mieszkańców koło monasteru ś. Jerzego, koło cerkwi ś. Krzyża na gliniańskiem, koło cerkwi Bohojawłenia na halickiem, koło cerkwi Zwiastowania na. jaworowskiem i koło cerkwi Wniebowstąpienia w Zniesieniu. Koleje, jakie L. przechodził za czasów książąt halickowło dzimirskich, następców króla Daniela, aż do wygaśnięcia tego szczepu, nie są nam znane. Gdy ostatni z potomków Daniela, Jerzy, syn Andrzeja, umarł bezpotomnie r. 1335, wysłał han tatarski tamże dwóch swoich namiestników, a kiedy tych Rusini otruli, jednego po drugim, pozwolił im wybrać sobie za pana księcia chrześciańskiego i do tego łacinnika, Bolesława Trojdenowicza, ks. mazowieckiego, którego matka Marya była siostrą ostatniego księcia. Okoliczność, że han narzucał Rusi swoich namiestników, jakoteż i postępowanie Tatarów z samym Danielem i jego potomkami, którzy musieli spełniać rozkazy tatarskie, świadczy, że Ruś halicka, a zatem i L. , była pod ich władzą. Bolesław także nie cieszył się długo panowaniem. Otruto go 25 marca 1340 r. zapewne we L. , gdzie, jak się zdaje, stale przemieszkiwał. Powody otrucia tego podają dwaj spółcześni kronikarze, a mianowicie że sprzyjał obrz. łacińskiemu, że się oddawał rozpuście i lud uciskał. Tego samego roku, w niespłna 4 tygodnie po zgonie Bolesława, wyiniszył Kazim. W. jako szwagier Bolesława z oddziałem walecznej jazdy nagle z Krakowa na Ruś, stanął pod L. , kazał spalić monaster ś. Jura, i pogroził miastu i obu zamkom, że tego samego losu spodziewać się mają, jeśli mu się nie poddadzą. Tak zagrożeni dowódcy zamkowi poddali się pod warunkiem zachowania wolności swej wiary. II. Opanowawszy zamki i miasto, zabrał Kazim. skarby i kosztowności, zamczyska popalił i wrócił do Krakowa. Lecz niebawem, zebrawszy już i konne i piesze zastępy, wyprawił się Kazimierz 24 czerwca 1340 r. powtórnie ku granicom ruskim, a zawojowawszy ziemie przemyską, sanocką i lubaczowską, drugi raz ku jesieni we L. się usadowił. Zubrzycki twierdzi wprawdzie, że Rusini po pierwszem zajęciu ich ziemi przez Kaz. W. , pod wodzą kniaziów Daszka z Przemyśla i Daniela z Ostroga, przy pomocy Tatarów, nietylko się oswobodzili, ale nawet ziemię sandomierską i lubelską splądrowali, lecz Stadnicki zbija dowodnie to twierdzenie Synowie Gedymina II, 228 i 229 a przyznaje tylko, że władza Kazimierza na Rusi, a więc i we L. , w pierwszym okresie zajęcia do r. 1349 nie była jeszcze ustaloną, co wypływa z istoty każdego nowego zaboru. Że w r. 1349 ulegała już Ruś halicka, a zatem i L. , polskiej władzy przyznaje także Zubrzycki. Wojsko, przy pomocy którego Kaz. W. L. zajął, składa Lwów