Lwo przez cały XVII i po za połowę XVIII zdawało się, jakoby szlachta i magnaci spółzawodniczyli z sobą w tych kosztownych objawach i dowodach swej pobożności i troski o zbawienie duszy. Mieszczaństwo lwowskie, nie tak bardzo zamożne, by mogło iść w te ślady, bierze wszelakoż możebny udział w fundacyach klasztornych a po części zadawalnia się wznoszeniem nowych kaplic, ołtarzy, fundacyą mszy i t. p. Gmina miejska, która w w. XIV i XV jako korporacya składała w podobny sposób dowody swego religijnego usposobienia, zrobiła później doświadczenie, iż zakładanie klasztorów w obrębie miasta niekorzystnie wpływa na gminę o tyle, że majątek klasztorny, podobnie jak kościelny, wolny był od podatków, że cierpi na tem stan przemysłowców, klasztory bowiem zaczęły utrzymywać własnych rękodzielników, że narusza przywileje miejskie, gdyż klasztory produkowały piwo i wódkę, sprowadzały je i sprzedawały że w końcu przepadł czynsz gruntowy za grunta, na których pobudowano klasztory. Jakkolwiek tedy panowie radni przejęci byli tym samym religijnym duchem i temi zamiarami, co założyciele klasztorów, to przecież troska o dobro publiczne kazała im także i inne względy mieć na oku. Jakoż przy każdem zakładaniu klasztoru toczyły się rokowania z magistratem co do gruntów, co do przemysłowych zajęć, nietykalności przywilejów miejskich, zwłaszcza propinacyi, a w załatwianiu tych wzajemnych pretensyj stawali przeciw sobie magistrat i konwent klasztorny jako przeciwnicy. W stosunku do 2ch korporacyj, t. j. do jezuitów i karmelitów bosych, wystąpiło to przeciwieństwo wyraźniej. Spory te nie dają jednak wiamego obrazu rzeczywistych stosunków. Magistrat bowiem był mimo to ściśle katolickim, z wieloma osobami wyższego kleru żył na stopie bardzo przyjaznej i okazywał im uszanowanie przy rozmaitych okolicznościach. A. Kościoły obrzedku rzym. katol. Tych liczy L. obecnie 9 parafialnych, 4 kapelanie, 5 czysto konwentualnych, 4 które nie są ani parafialnemi, ani konwentualnemi, i kilkanaście kaplic publicznych lub prywatnych. I. Kościoły parafialne 1. Koś, metropolitalny pod wezw, Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, jedyny gmach gotycki we L. , a z wyjątkiem fary drohobyckiej podobno w całej Galicyi wsch. O początkach jego mało wiemy. Pierwociny budowy poświęcił bł. Jakób Strepa w r. 1405 w obecności Wład. Jagiełły. W r. 1434 postąpiła budowa do tyla, że mogły odbyć się w niej solenne egzekwie za duszę Wład. Jagiełły. Skończono świątynię dopiero 1479 przez uwiązanie sztucznego sklepienia. Szczupłość miejsca a może i brak funduszów nie dozwoliły nadać temu gmachowi owych nadobnych kształtów i Lwo proporcyj, jakiemi się odznaczają inne gotyckie świątynie. Gdy bowiem cała jego długość wynosi 30 sążni, przypada z tego na samo presbiteryum 14 sążni, a na właściwy, na 3 nawy podzielony koś. , tylko 15. Pierwsze cokolwiek wyższe od drugiego, ma 5 sąż. szerok. , drugie zaś, prócz kaplic, 12 sąż. wszerz. Cztery słupy, odgradzające główną nawę od obu bocznych, są najcelniejszą świątyni ozdobą, bo nader smukłe, tylko sążeń w przecięciu mające, unoszą do wysokości 11 sąż. sklepienie, odznaczające się równie jak sklepienie presbiteryum nader ozdobnem gotyckiem krzyżowem wiązaniem z występującemi zebrami. Nawa środkowa jest 4 sąż. , a obie boczne mniej niż 3 sąż. szer. Pierwotnie było presbiteryum jaśniejsze niż obecnie, miało bowiem 11 wysokich okien 3 nad wielkim ołtarzem a po 4 w bocznych ścianach, z których to ostatnich w r. 1766 dopiero 2 całkiem, a 5 do połowy od dołu zamurowano. Nawy kościelne były ciemniejsze niż teraz, gdyż okno wielkie nad chórem utworzono dopiero w XVIII w. Katedra pierwotna nie miała głównego jak dziś wchodu naprzeciw wielkiego ołtarza, lecz 4 boczne, po 2 od płn. i płd. W w. XVIII przedstawiała katedra stan opłakany. Zewnątrz nie miała ona dokoła wolnego placu, lecz cmentarz murem ogrodzony, kaplicami zacieśniony. Wewnątrz była świątynia tylko wybielana. Zapełniało ją przeszło 30 ołtarzy, mnóstwo nagrobków, sporo ławek i skrzyń bractw tak, że nie można było ustawić potrzebnej liczby konfesyonałów. Dachy były nadpsute i w niejednem miejscu lało się do wnętrza przez sklepienie. Kaplice i ołtarze opadały. Arcybisk. Sierakowski podjął dzieło odnowienia katedry w r. 1765. Fabrykę skończono po 10 latach kosztem 600, 000 złp. Wówczas otrzymała katedra kształt swój dzisiejszy. Oprócz zakrystyi jest 8 przybudowanych kaplic. W głównym ołtarzu jest cudowny obraz Matki Boskiej. Nagrobków po kapl. jest 10. Uwagi godne są grobowce marmurowe Kampianów, mieszczan lw. ; w kaplicy Zamojskich alabastrowe posągi bisk, Jana Zamojskiego i Jana Tarnowskiego; w drugiej przeciwległej śpiżowe nagrobki Stan. Żółkiewskiego, wojew. ruskiego 1588 i Michała Buczackiego 1438. Wnętrze kościoła malowane al fresco w r. 1769 1770 przez Stan. Stroińskiego wcale niepoślednio. Malatury w presbiteryum odnoszą się do Najśw. Panny. Nad sklepieniem jest Zwiastowanie, Nawiedzenie ś. Elżbiety, Narodz. Zbawiciela i hołd Trzech Królów. Wizerunki te łączą między sobą alegoryczne postacie, przypominające cnoty Bogarodzicy. Na bocznej ścianie od zakrystyi jest obraz przedstawiający dziekana Sulikowskiego, dziękującego wraz z ludem Najś. Pannie za cudowne ocalenie w podróży Lwów Lwo