buławy ob. w archiw. kozińskiem kontraktu wieczystoprzedażncgo o wieś Kozin, między JOX. Stan. Poniatowskim a W. Wincentym Montresorem brygadierem zawartego roborata r. 1799 d. 26 Januar, w Xięgach Sądu Głównego Gub. Kijow. departamentu wtórego. Wincenty Montresor wyniósł K. na stopień mczka i w nim zamieszkał. Uznane powszechnie światło jego i cnoty obywatelskie, zjednały mu przyjaźń uczonego Tadeusza Czackiego, który z nim korespondował i bywał gościem w domu jego. Montresor, jako marszałek ptu bohustawskiego, opiekował się szczególnie szkołą kaniowską, znajdującą się w jego powiecie, usiłował dać jej stosowne rozwinięcie i obudzić dla niej ogólny interes mieszkańców; wielkie też koło niej położył zasługi, która, lubo nie była z pierwszorzę dnych, jednakże nie mało na oświatę tego kraju wpływała. Czacki z d. 21 lutego 1804 r. tak pisze do Montresora Miałem honor bydź w domu JW Pana Dobr. .. . Chciałem mu zdać sprawę o stanie szkół kaniowskich, chciałem w najważniejszej sprawie oświecenia wezwać Jego światłej rady. Zachowuję sobie dopełnienie tego obowiązku. Ufam, że, przez oświeconą gorliwość, przekonasz obywatelów, iż żałować nie zechcą udziału małego dla szczęścia dzieci, w ułatwieniu środków edukacyi W innym liście tenże Czacki pisze do tegoż j Montresora 1805 r. d. 15 lipca z Porycka, , Miałem honor w dniu dzisiejszym odebrać od JW Pana Dobr. łaskawą odezwę w interesie szkół kaniowskich. Jesteś tych szkół prote ktorem, znasz miejscowe okoliczności, co uznasz rzeczą potrzebną, ja z szanującą powolnością przyjmę Ośmielam się przyłączyć przed stawienie o potrzebie wołyńskiego gimnazyum. Wydrukowany teraz będzie cały plan. Pewny łaskawego wsparcia JW Pana Bóbr. , śmielej stanę wśród obywatelów, by mówić o ich potrze bie. JW. Minister Oświecenia będzie w Kijowie dla ułożenia się o gimnazyum w Kijowie. Magistrat daje na nie 10 tysięcy rs. kapitału. Obszerne przedstawienie JW. Pankratiewa przesłał mi ks. Czartoryski, lecz rozumiem, że Panowie zostawią ten plan trudny do wykonania miastu, a plan dogodniejszy swojej potrzebie ułożą. R. 1834 uczony geolog i archeolog francuski Dubois de Montpereux Fryderyk, wracając z podróży swej do Krymu, Kaukazu i Kaspijskiego morza, w domu Władysława Montrezora syna Wincentego w K. jakiś czas przebywał, skąd czynił wycieczki dla zbadania tutejszej okolicy, tak pod względem geologicznym, jako też i archeologicznym. Owocem tych jego badań jest znane dzieło je go Des tumulus, des forts et des remparts do la Russie ocoidentale, w którem ciekawą roz winął hypotezę o tak zwanych mogiłach wydrążonych mardelles. Pamiątką jego też pobytu w K. jest w tutejszym parku bór sosnowy rozciągający się na przestrzeni 10 dziesięcin, jego zasiany ręką. Niemniej w tymże parku, z płonek wierzby kaspijskiej salix caspica przez niego zasadzonych, obecnie potworzyły się piękne klomby drzew. K. dziś jest rezydencyą p. Władysława Montrezora syna Władysława, wnuka Winoontego, marszalka ptu kaniowskiego, który w domu swym bogatą kolekcyą zielników flory krajowej posiada; tudzież zasobną w tymże przedmiocie bibliotekę. Znaną jest jego praca w druku, , Spis rzadszych roślin w różnych miejscowościach gub. kijow. , podols. i wołyńs. rosnących a znajdowanych w latach 1877 8 i 9, Kijów 1882. K. ogółem zawiera chrześciańskiej ludności 1200 obojej płci, żydów 300; ziemi dwors. 3000 dzies. , w tej liczbie 500 dz. lasu. Dom właściciela, park, cerkiew, kaplica katolicka, bóżnica, szkoła wiejska, sklepy, jarmarki co dwa tygodnie i roczne, młyny wodne i wietrzne, ekspedycya i stacya pocztowa, cmentarz prawosławny i katolicki. Trakt pocztowy i linia telegraficzna, stacyą kol. żel. fastowskiej, Mironówkę łączące z m. Kaniowem. Majętność K. graniczy z dobrami Jemczychą, Berkozówką, Tahańczą, Mironówką, Jachnami i Kutelewym futorem który w 1799 r. wraz z K, został przez ks. Poniatowskiego sprzedany brygadyerowi Wincentemu Montrezorowi i następnie od tegoż odprzedany. W lesie kozińskim, , jar tatarski i, , jar chołodny. Na granicy mczka K. ze wsią Masłówką nad rz. Rossawą horodok, kształtu owalnego, otoczony potrójnym wałem. Podobnyż horodok jest po drugiej stronie rzeki. Edward Rukikowski L