zajęty przez Szwedów, uderzył z tej strony na miasto, furtę jezuicką zdobył i wszedłszy do komisarza wojennego komendanta załogi Lindke, wziął go wraz z takową do niewoli. Na wieży trynitarskiej są zawieszone dzwony katedralne; między temi jest jeden, zwany Jan, lany r. 1627, ozdobiony 10 herbami fundatorów i napisem; dzwon ten ma 25 stóp obwodu, 13 stóp wysokości a 1ą stopę grubości. W r. 1874 z powodu pęknięcia został na nowo przelany. Z krużganków tej wieży prześliczny widok na miasto i okolicę. Przy ulicy Królewskiej, idąc już ku KrakowskiemuPrzedmieściu, po lewej ręce, widzimy b. gmach Dyrekcyi Szczegółowej Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, wznoszący się na gruzach pałacu książąt Sapiehów; tuz obok pod 204 widzimy dom dwupiętrowy, który do niedawna był tylko o jednem piętrze z ozdobnym gankiem. Był to niegdyś pałac biskupi a poprzednio Jabłonowskich. Tuż obok za murem wznosi się kościół i klasztor pp. bernardynek r. 1618 fundowany przez Piotra Czarnego, chorążego lubelskiego, dziedzica Kijan i t. d. , który kamienicę swą dał na klasztor a kościół wzniósł z drzewa, dając nadto wieś Rozkopaczów na utrzymanie klasztoru. Siennicki, cześnik lubelski, wzniósł kościół dziś istniejący w r. 1636 pod wezw. św. Pawła Apostoła. Kościółek to piękny, lecz ubogi. Przeszedłszy obok bramy krakowskiej i częścią KrakowskiegoPrzedmieścia, potem ulicą św. Duską i Zieloną, przychodzimy do cerkwi prawosławnej, do niedawna jeszcze greckiej. Cerkiew tę Grecy w L. mieszkający r. 1786 kosztem swoim wystawili; jest tu piękny ikonostaz. Idąc dalej ulicą Zieloną, po prawej ręce spotykamy frontem do KrakowskiegoPrzedmieścia piękny gmach, dawniej pałac Potockich, r. 1800 rządowi odstąpiony. Tu mieściły się więzienia kryminalne i poprawcze; dziś zajęty jest na odwach główny i koszary; znany zaś jest pod nazwą starego kryminału. Naprzeciw tego gmachu, już przy ulicy Poczętkowskiej pod 146a, znajduje się w dziedzińcu piękny gmach, zwany pałacem Czartoryskich; do niedawna mieściła się tu fabryka tytuniu L. Kronenberga. Minąwszy ulicę Radziwiłłowską i idąc dalej ulicą Poczętkowską, przychodzimy do kościoła i klasztoru pp. miłosiernych czyli szarytek. Mikołaj Daniłowicz z żoną swą Zofią z Tęczyńskich fundowali r. 1659 te gmachy pod wezw. Niepokalanego Poczęcia dla pp. karmelitanek czyli poczętek stąd i nazwa ulicy. Obecnie mieszczą się tu siostry miłosierdzia, szpital św. Wincentego a Paulo i sala sierot lubelskiego towarzystwa dobroczynności. W obocznej ulicy Radziwiłłowskiej jest szpital św. Józefa, wzniesiony na gruzach pałacu Lubomirskich. Idąc ulicą św. Duską ku KrakowskiemuPrzed mieściu, widzimy naprzeciwko kościół karmelitów bosych, wzniesiony r. 1624 przez Katarzynę z Kretków Sangużynę dla karmelitanek bosych. W r. 1809 umieszczono tu pp. wizytki, a po przeniesieniu tychże r. 1836 do brygidek, klasztor i kościół oddano karmelitom bosym, którzy dotąd mieścili się na Czechowskiem. Piękny obraz św. Józefa, oraz pomnik Stanisława Trojanowskiego z r. 1630 zdobią ten kościół. Naprzeciw niego, przy zbiegu ulic Rybnej i Olejnej, na znacznem podwyższeniu Psiej górce, wznosi się dom 70 1 2 dawniej pałac Pawęczkowskiego. Był to niegdyś kościół i klasztor fundowany r. 1731 przez Mikołaja Łosia, kaszt. lwowskiego, dla oo. trynitarzy, lecz po zniesieniu tego zakonu, gmach ten już w ostatnich czasach przeszedł na własność prywatną. Ulicą Nową, a następnie przez Bramę Krakowską na prawo, wejdziemy w ulicę Jezuicką, gdzie w kamienicy pod 40 ujrzymy starożytną basztę, należącą niegdyś do murów obwodowych miasta L. , a wzniesioną równocześnie z bramą Krakowską. Baszta wspomniana, wysoka na trzy piętra, zaopatrzona jest w strzelnicę na łuki i kusze. Naprzeciw tego domu na kamienicy 16, po nad parterem, zamieszczony jest kamień z rzeźbą przedstawiającą herb Tępa Podkowa dawnym kształtem i cyframi S. M. , oraz rokiem 1 5 2 5. Idąc dalej, na rogu ulicy Jezuickiej i Dominikańskiej spotykamy teatr zimowy, wewnątrz brudny i ciasny, a nadto w razie pożaru bardzo niebezpieczny. Wyszedłszy na tak zwaną górkę Dominikańską, zapuszczamy się w ulicę Podwale. Po lewej ręce tej ulicy, pod kościołem i klasztorem oo. dominikanów, widzimy szczątki dawnych murów miejskich ze strzelnicami. W końcu tej ulicy wznoszą się ruiny kościoła św. Wojciecha, fundowanego r. 1611 przez Stanisława Garwaskiego, sstę gostyńskiego. Obok był klasztor i szpital sióstr miłosierdzia. Kościół ten zamknięto r. 1830, pp. miłosierne przeniesiono do karmelitek poczętek, a kościół z klasztorem sprzedano. Minąwszy kościół św. Wojciecha i idąc prosto ulicą Zamkową, przychodzimy przed bramy zamku lubelskiego czyli grodu. Zamek ten pierwotnie wzniesiony był z drzewa. Za czasów Bolesława Krzywoustego śród drewnianego zamku wymurowano okrągłą wieżę. R. 1240 Tatarzy spalili zamek. Kazimierz W. kazał go odbudować i otoczyć silnemi murami. Od tego czasu zamek służył za czasowe mieszkanie królom i innym dostojnikom odwiedzającym L. Tu mieściło się archiwum akt grodzkich, magdeburskie sądy, a nim jeszcze ratusz wystawiono, były tu mieszkania sstów i odbywały się sądy ziemskie i grodzkie. Gdy Jagiełło jechał do Krakowa, tu był witany przez Spytka z Mel Lublin