stoszeniem staje się to trudnem i niepodobnem. Tymczasem rozruchy kozackie zakłócały wciąż spokojnośó miasta, tak że przyszło do mordów w Kijowie, Bohusławiu i Korsuniu. W roku 1625 komisarze od rzpltej domagali się u kozaków, aby, zadość czyniąc rozkazowi królewskiemu, wydali naprzód hersztów, którzy po chocimskiej ekspedycyi na morze chodzili, jako też i tych, którzy mordów kijowskich, korsuńskich i bohusławskich stali się przyczyną. Zb. pam. Niemc. VI, str. 213. Oprócz zawichrzeń, które były na porządku dziennym, jeszcze po całej Ukrainie srogie grasowało powietrze, W K. zaraza morowa moc ludu sprzątnęła. Hetman Stanisław Koniecpolski, idąc na Ukrainę dla poskromienia kozaków, dla przecięcia komunikacyi z zapowietrzonemi miastami poustawiał szereg wojskowych posterunków Kulisz Materyały, t. II, str. 183 i 201. R. 1629 za rządów Zofii Daniłłowiczowej, wojew. ruskiej, taksa całego sstwa wynosiła 6861 złp. Osławieni z drapiestwa nieraz też Zaporożcy zbójeckiemi napadami swemi niepokoili K. ; jakoż w 1630 r. skarży się przed sądem na Zaporożców podstarości kors. Andrzej Pawłowski, że oni pod wodzą Tarasa, wpadłszy z armatą do K. , całe jego mieszkanie zagrabili. Opis akt, N. 14. Ale ten podstarości skarżył się na łupiestwa, a sam się ich dopuszczał. Oto w 1630 r. nasłał on ludzi swoich na Bohusławszczyznę, którzy ją złupili. Oddawano mu wszakże pięknem za nadobne. W tym też roku Stanisław Rokosz, podstarości białocerkiewski, napadł na transport potażu, przedanego kupcom gdańskim przez wojew. ruską z K. i zabrał go. Opis akt, N. 14. W roku następnym 1631 król Zygmunt III dał konsens Zofii Daniłłowiczowej na ustąpienie sstwa korsuńskiego z miastami K. , Czehrynem, Steblowem, Lisianką i Zwinigródką na rzecz jej syna Stanisława Daniłłowicza. Arch. JZR. część 5, t. I, str. 260. Za starostowania tegoż starosty, Zwinogródka wszakże odpadła na osobę Kazanowskiego, wojewody podolskiego tamże, str. 560. Stanisław Daniłłowicz, młodzian walecznego ducha, zebrawszy swoich korsuńskich kozaków, czynił nieraz w dzikie pola przeciwko Tatarom wycieczki. Szczęśliwie jednak kilkakroó pogromił Nogajców, i nie wierząc już w podobieństwo przegranej, jeszcze jeden raz w 1630 r. przeciwko poganom wyruszył. Ale tym razem nie powiodła się wyprawa. Zaskoczony w stepach przez nieskończenie liczniejszy zastęp Nogajców, prowadzony przez murze Netszeja, i nie słuchając rady weteranów, ażeby bronić się w taborze, został w niewolę wzięty. Netszej odesłał go baszy białogródzkiemu, okrutnemu Kantemirowi. Ten zaś, sądząc, że Daniłłowicz jest Lubomirskim, to jest synem Stanisława Lubomirskiego, wojew. ruskiego, który przed laty pobił go pod Ujściem, i syna jego wziąwszy kazał ściąć, zemstą powodowany, w oczach swoich, pomimo składanogo okupu, kazał zamordować Daniłłowicza. Przytomny sługa Daniłłowicza Rzeszowski, na barkach swoich wyniósł krwawe zwłoki młodzieńca. Był on ostatnią iskierką rodu Daniłłowiczów, i majętności Daniłłowiczowskie przeszły po kądzieli w dom Sobieskich. Toż na grobowcu starosty korsuńskiego w świątyni żółkiewskiej wyryto to słowa Aviti sanguinis ultor, niedoszły mściciel krwi dziada swego ten ostatni z Daniłłowiczów. rodził się bowiem z Zofii Żołkiewskiej, córki w. hetmana Stanisława Żołkiewskiego, poległego w bitwie z Turkami pod Cecorą. Ob. Szajnochy Opow. o Janie III, str. 92 3 i Fam. do panow. Zygm. III, wyd. Wójcickiego, t. I, str. 239. Tymczasem już od 1637 r. bunt rósł na Ukrainie, i Pawluk, wpadłszy do K. , odebrał od starszego wojsk zaporoskich Tomitenka buławę, insygnia i armatę; następnie inny buntownik Karp Skidan, opanowawszy miasto, uczynił tu koło wojskowe i wydał rozkaz, aby korsuńscy i steblowscy kozacy śpieszyli do Moszen i z buntem się łączyli. Z korsuńców atoli tylko t. z. nieposłuszni pod wodzą pułkownika Nestorenka stawili się na rozkaz; regestrowi i posłuszni zostali. Ale na odgłos tych buntów Mikołaj Potocki, hetm. pol. kor. , pośpiesza na Ukrainę i w Bohusławiu zatrzymawszy się, d. 11 grudnia 1637 r. wyprawia przednią straż na podjazd ku K. , który to podjazd, zamiast znaleść tu opór, wchodzi bezpiecznie do miasta przez bramy, które podstarości Przedrzymirski kazał pootwierać. A więc nazajutrz i sam hetman z wojskiem całem wszedł do K. , skąd następnie wyruszył dalej ku Kumejkom, gdzie, jak wiadomo, kozacy pamiętną ponieśli porażkę. W rzędzie zaś tych kozaków, co się po bitwie pod Kurnej kami w Borowicy hetmanowi poddali, był i Nestorenko, pułkownik korsuński. Dyaryusz Okolskiego, str. 44 66. Po buntach zaniosło się atoli na pokój, Jakoż Stanisław Koniecpolski hetman w. kor. , korzystając z tego, umyślił odwiedzić swoje dobra zadnieprskie; po drodze wstąpił też do K. , którego ssta był wtedy syn jego Aleksander chorąży kor. Było to d. 14 października 1643 r. W K. przyszło mu załatwić z urzędu kilka spraw. Pułkownika czehryńskiego Zakrzewskiego naprzód usunął, a na jego miejsce mianował Krzeczowskiego, a to na prośbę samy chże kozaków, którzy przełożyli mu swojo uclążenia i krzywdy, czyniące ujmę ich stanowi rycerskiemu, jakich doświadczali od Zakrzewskiego, a nareszcie dał odprawę posłowi sylistryjskiego baszy, który tu umyślnie był zjechał do niogo. Hetman stąd w dalszą udawszy się drogę, przejeżdżał przez Osetrów