ich sprowadził. Tradycya głosi, że kiedy ci misyonarze do L. przyszli, Jan Potocki star. naówczas latyczowski przy końcu XVI w. , będąc protestantem, zamieszkać im w mieście zabronił; osiedli przeto w L. , umieszczeni tam, przez żonę star. z domu Kamieniecką, w dwóch chatach wiejskich, i tam, mając z sobą cudowny obraz Najświętszej Panny, nabożeństwo odprawiali. Gdy pewnego razu mieszkańcy spostrzegli na przedmieściu łunę, przybiegli tam wraz z Potockim i ujrzeli obraz cały opromieniony nadzwyczajną światłością; nawrócony Potocki, nietylko obraz do miasta sprowadził, lecz oddał im nawet swój zamek na mieszkanie. Takowe podanie zaprzysięgli świadkowie, jako od najdawniejszych czasów z ust do ust przechodzące, w czasie instalacyi obrazu w 1777 roku. Taka jest tradycya o przybyciu dominikanów; o założeniu zaś i pobudowaniu kościoła inne znowu podanie, które Józef Gąsiorowski burgrabia latyczowski z innymi świadkami w czasie tejże komisyi zeznali, które tu przytaczamy Podczas jakiejś wojny z Turkami, ozy też Tatarami, gdy hetm. z wojskiem rozlokował się pod L, a wojsko znużone spoczywało, trzykrotnie we śnie pokazała się hetm. niewiasta, ostrzegająca go o zbliżającym się nieprzyjacielu. Hetman zgromadza wojsko i szykuje do boju; jakoż o świcie nadszedł nieprzyjaciel, lecz, zastawszy gotowych, ze szczętem został pobity. Gdy po zwycięstwie hetman udał się do kościoła dla podziękowania Bogu, poznał w obrazie postać N. P. , która mu się we śnie ukazała; kościół więc swoim i wojska kosztem zbudował. Podanie to wielu świadków podpisało, jako to Jan Macewicz, subdelegat grodzki latyczowski, Onufry Tchórzewski parnawski, dodając, że wspomniony hetman miał być Rewera Potocki. Obie te tradycye ogłoszone drukiem w książce Głosy do korony wzywające. Okolski w księdze de florida Russica, zaprowadzenie konwentu dominikanów w L. odnosi do roku 1606, a fundatorem tegoż konwentu mianuje Jana Potockiego star. latyczowskiego, który na utrzymanie dominikanów rocznie 200 złp. naznaczył. Szczególnie żona jego, z domu Kamieniecka, bardzo wiele temu zakonowi miała świadczyć, do murowania kościoła wiele dopomogła, a po śmierci zapisami klasztor zbogaciła. Z przywileju Zygmunta III z 1613. r. , w którym ten monarcha dary osób prywatnych, jako to ogrody, place, pola i t. p. konwentowi czyniono potwierdza i z pod juryzdykcyi cywilnej wyjmuje, wyraźnie się pokazuje, że fundacya tego kościoła ze składek osób prywatnych powstała akta kościoła. W r. 1638 Mikołaj Rewera Potocki H. W. K. z dóbr do sstwa należących dziesięcinę kościołowi naznaczył. Władysław IV w tymże roku takowe dziesięciny na wieczno czasy kościołowi potwierdził. W przywileju tym wyraża, że robi tę łaskę dla konwentu, nietylko ze względu na jego duchowne zasługi, ale że ten klasztor, murami i basztami uzbrojony, dzielnie się przyczynia do obrony miasta od nieprzyjaciół. Zastrzega sobie Władysław IV w tym przywileju doroczne modlitwy za siebie i żonę swoją Cecylią akta kościelne. Za panowania Jana Kazimierza, w czasie wojen kozackich, dominikanie, obawiając się łupiestwa, obraz cudowny i skarbiec do Lwowa wywieźli. Po buntach kozackich, za Michała Korybuta i Sobieskiego, nastąpiły wojny tureckie, w czasie których Podole zupełnie zniszczone zostało, a kościół latyczowski spalony 1652. Dopiero po karłowickim traktacie 26 stycznia 1699 r. ucichły kilkunastoletnie klęski i dozwoliły dominikanom wrócić do L. W roku 1702, jak świadczą metryki i archiwa kościelne, przybyli do L. dominikanie ks. Jacek Krynicki wikary i Celestyn Traśniewski kaznodzieja, a nie znalazłszy lichej celi, w której mogliby przemieszkiwać, długi czas mieścili się w ubogiej gospodzie zniszczonego miasta, nim, na zasadzie przywiezionego z sobą pozwolenia, mogli naprzód odbudować kaplicę dla udzielania św. Sakramentów. Od r. 1712 stale zajęli się, za pomocą licznych ofiar, dźwiganiem z gruzów kościoła i klasztoru. W 1722 r. przywieziono napowrót obraz N. P. ze Lwowa i złożono go w sąsiedniej wsi Kopaczówce, w majątku hetm. Adama Sieniawskiego, gdzie zostawał przez 2 tygodnie w tamtejszej unickiej cerkwi. W dniu 1 lipca 1772 r. w wigilią Narodzenia N. P. przy solennem nabożeństwie i licznem zebraniu duchowieństwa, rycerstwa krajowego i ludu, obraz został pomieszczony w kaplicy, do czasu ukończenia kościoła, co nastąpiło w 1774 r. Odtąd dzień 2 lipca kościół latyczowski obchodzi solennym odpustem. W 1777 r. naznaczono komisyą dla zbadania cudów obrazu latyczowskiego, co Pius VI w 1778 r. potwierdził i przysłał złotą koronę dla uwieńczenia obrazu. Koronacya dopełniona 4 października 1778 r. przez biskupa Bakonskiego ks. Jezierskiego. W 1831 roku dominikanie zostali skasowani. Tegoż roku w bitwie pod L. zginął Ignacy Sierakowski, ojciec Zygmunta. W 1854 r. pożar zniszczył kościół; obraz został jednak wyniesiony. Proboszcz ówczesny ks. kanonik Franciszek Zgierski, przy pomocy parafian i składek, nietylko kościół przyprowadził do dawnego stanu, lecz nawet znacznie go przyozdobił; kościół z klasztorem dotąd jest otoczony tym samym wysokim murem, jaki niegdyś otaczał zamek, z pozostałą po nim jedną strzelnicą. Kościół w stylu gotyckim, podparty skarpami, obok oficyna i wieża wzniesiona nad lochom zwa Latyczów