Kaszubi ob. t. III, 904. Ziemię tę zowią Niemcy Modrą Krainą Das blaue Laendchen a górzystą okolicę koło Kartuz Szwajcaryą kaszubską. W okolicy Lignów w pow. kwidzyńskim i starogardzkim, wzdłuż lewego, brzegu Wisły, między Gniewem a Subkowami, mieszkają na t. z. Fetrach Feteraki. Jedni utrzymują, że ta nazwa powstała z niem. Futter Boden tłusta ziemia, bo gleba tu rzeczywiście jest bardzo urodzajna, drudzy że od niem. , Vetter, t j. kuzyn; Feteraki są bowiem między sobą często spokrewnieni i tak się nawzajem zwykli zagadywać. Wsie przez nich zamieszkało są W. i M. Słońca, M. Garc, Grębliny, W. Garc, Rudno, Walichnowy i Walichnówki, Lignowy i Sprudowo. Feteraki są Niemcami luterskiego wyznania; zdaje się, że się tu osiedlili juz za czasów krzyżackich. Północną część pow. starogardzkiego i część pow. kwidzyńskiego po lewym brzegu Wisły zamieszkują Kociewiacy ob. . Południową część pow. starogradzkiego zajmują Lasaki, mieszkający w wykarczowanej po większej części, mało urodzajnej okolicy, stanowiącej kończyny borów tucholskich. Wiele wsi lasackich przypomina już samą nazwą swoje lesiste otoczenie. Są niemi Czarnylas, wś parafialna, niejako stolica Lasaków, z bardzo starym murowanym kościołem; dalej Bukowiec, jedna z najmożniejszych wsi w tutejszej okolicy, i Zelgoszcz. Mieszkańcy tych wiosek trudnią się głównie rolnictwem, gdyż gleba tu dosyć urodzajna, a rozległe łąki umożebniają hodowanie bydła. Inne przez Lasaków zamieszkałe wsie są Wda, Długie, Gęby, Głuche, Osiny, Kasperus, Krępki, Karzynki, Mermet, Osowo, Osówko, Ocepel, Osiek, Połom, Smolniki, Ziemianek, Lubichowo, Zajączek, Osieczno, Wyciny, Czarne, Szlaga i inne. W tych wioskach gleba po większej części piaszczysta, to toż konia trudno tu ujrzeć, pracują w krowy. Chaty tu niepozorne, nizkie; rola mchem i wrzosem pokryta, lichy plon wydaje. Dla tego ubożsi szukają zatrudnienia w lesie, więc zimą wycinają drzewo na opal i do budowli, które potem Czarną Wodą spuszczają w dalsze strony. Wyrabiają także z drzewa osinowego lub olszowego różne narzędzia, jako to łyżki, łopaty, kopanki, warzęchy itd. , z któremi potem idą na jarmarki do Gniewu, Świecia, Nowego lub Peplina, by je spieniężyć. W lecie sadzą młode lasy, wypalają smołę i węgle drewniane dla fabryk i hamerni, hodują pszczoły, zbierają jagody i grzyby lub pracują w cegielniach i innych fabrykach. Dawniej, kiedy tu jeszcze nie było żelaznych dróg, wyjeżdżali Lasacy z drzewem opatowem, rzadziej z deskami, w każdy wtorek i piątek już popołudniu z domu, nocowali w wioskach nad traktami leżącemi, n. p. w Dzierzążnie, a rano puszczali się w dalszą podróż na targi do Gniewu, Nowego, Peplina i Starogardu, tak że wieczorem znów byli w domu. Lasak jest wysoki, silny i zdrowy, uczciwy, bardzo religijny, na ozdobę kościoła obficie i chętnie daje, chociaż nie jest zamożny. Z Lasakami graniczą na południe Borowiacy, zajmujący sławne bory Tucholskie, W płd. zachodnim pasie pow. chojnickiego, sięgając kończynami swemi w pow. tucholski i złotowski, mieszkają drobne kolonie Niemców dolnosaskiego pochodzenia, znanych w okolicy pod mianem Kosznajdry. Ludność ta żyje w swoim kole, unikając związku z obcymi, ztąd zachowała odrębny swój typ tak co do mowy, jako i zwyczajów i ubioru. Są oni katolikami gorliwemi. Kiedy i zkąd przyszli niewiadomo. Pochodzenie nazwy Kosznajdry nie jest dotąd wyjaśnione, równie jak ich doino niemiecka mowa. Prof. Schwemiński widzi wprawdzie w ich mowie dyalekt fryzyjski, ale przekonywających dowodów nie przytacza. Kwestya co do granic obszaru przez nich zamieszkałego jest sporną. Jedni twierdzą, że tylko 9 wsi Niem. Ciechocin, Ostrowite, Sławęcin, Lichnowy, Silno, Pawłowo, Granowo, Obrowo i Piastoszyn są siedzibą Kosznajdrów. Drudzy chcą nietylko Obkaz, Dąbrówkę i W. Cerkwicę, leżące w pow. złotowskim, po lewej stronie Kamionki, ale nawet wszystkich Niemców katolików południowej połowy pow. człuchowskiego do Kosznajdrów zaliczyć. Dyalekt człuchowskich katolików nie mało się różni od dyalektu Kosznajdrów chojnickich, lubujących się w używaniu brzmień przyćmionych. Prawda, że niektóre różnice, jak n. p. wymawianie zgłoski ke, koe, trybem polskim przez kie KelchKielch, KoenigKienig, wyrobiły się pod wpływem polskim, na który Niemcy człuchowscy nie byli tak wystawieni jak Kosznajdrzy chojniccy, ale mimo to różnica dyalektowa musi mieć przyczyny swe w różnicy okolic z których przybyli. Południowoczłuchow scy Niemcy w większej części przyjęli protestantyzm, Kosznajdrzy zaś chojniccy, w zbitej mieszkając masie, pozostali katolikami. Co do ziemi, z której przybyli, opiewa tradycya, jakoby nią była wschodnia Fryzya. Zdaje się, iż w tem jest coś prawdy. Ich język wykazuje niektóre cechy fryzyjskie, także zewnętrzna postać Kosznajdrów przypomina nieco ociężały typ chłopa fryzyjskiego. Pojawili się prawdopodobnie już za czasów krzyżackich. Zamieszkany przez nich obszar loży po lewej stronie Kamionki, południową swą granicą do niej przypierając, a więc na terytoryum krzyżackiem a nie polskiem. Wedle traktatu kaliskiego z r. 1343 rzeczka owa stanowiła granicę między dzierżawami polskiemi a krzyżackiemi. Nadto okolica owa, położona między Chojnicami a Tucholą, opierała się na waro Prusy Zachodnie