str. 304. Ale ruina nie dozwoliła jemu długo się tu osiedzić. W 1700 r. 28 paździor. otrzymuje tę królewszczyznę Adam Olizar, ale i ten był ststą R. z tytułu więcej niż z rzeczy, bo to były czasy buntu Paleja, który rozrządzał się tu jak we własnem dziedzictwie. Olizar przeto w 1710 r. za konsensem królewskim ustąpił tego ststwa Wacławowi Rzewuskiemu, wwdzie podolskiemu. Atoli widzimy, że jednocześnie, bo w tymże 1710 r. , otrzymuje R. i Samson Bombek, pułkownik artyl. kor. , stolnik kamieniecki i komendant twierdzy kamienieckiej. W 1713 r. jest już ststą romanowieckim Kazimierz Stecki, późniejszy kasztelan kijowski Arch. Steckich w Romanowie. Ale ststwo to było wielce ukrzywdzone w swych granicach przez sąsiadów. Stecki wszczyna więc proces z ks. Lubomirskim o oderwanie od R. wsi Buków, Bakożyna, Strokowa i Czubiniec. W r. 1737 gubernatorem R. z ręki Steckiego jest Antoni Dorożyński Arch. J. Z. R. , cz. II, str. 255. Po Steckim starostami romanowskimi byli w 1751 r. Antoni z Ossy Ożga, w 1763 Franciszek Dogiel Cyryna, w 1774 Aleksander Roźniecki, w 1775 r. Józef ks. Lubomirski, w 1775 Jan Stecki. Że zaś ci dwaj ostatni otrzymali przywilej na ststwo jednocześnie, ztąd rozpoczął się spór pomiędzy nimi, który się tem zakończył, że ze ststwa romanowskiego wykrojono mniejsze stawiskie i to ostatnie pozostało przy Steckim. Do ststwa stawiskiego odeszły z R. wsie następujące Koszlaki, Żydowce, Jerczyki i Czerniawka. Oto co mówi lustracya z 1765 r. o ststwie R. za dzierżawy Ant. z Ossy Ożgi To mczko nad rz. Unawą sytuowane; dwór także nad samą rz. Unawą zbudowany; izba z alkierzem i spiżarnią, piekarnia z komórką, szpichlerz i stajnia. Bo tego ststwa mczko Skwira w odległej pozycyi miejsca leżące, należy. Poddani jedni płacą czynsz, drudzy pańszczyznę robią; przytem płacą podorożczyznę i motki z dworskiego przędziwa przędą, po jednemu motku na rok. Żydów osiadłych w R. nie ma. Chałup poddanych liczy się tu 60; chałup kozackich 9. Wsie należące Czerniawka, mko Skwira, Jarosławka, Zołotucha, Kamienna Grobla, Kazimirówka, Pilipy al. Demontówka. W tej wsi osiedli byli pilipowcy, teraz zaczęli osiadać chrześcianie jest już osiadłych słobodzianów 4; więc intraty żadnej jeszcze nie ma z tej słobody po wybraniu pilipowców. Intraty rocznej ź ststwa całego złp. 18094 i gr. 12. Komisarz Antoni Kobyliński. Kozaków w całem starostwie jest Nr. 46. Kazimierz Cyryna, syn Franciszka Cyryny, ststy taborowskiego, podał i upraszał, aby teraźniejsza lustracya nic odbyła się na krzywdę Taborowa i żeby Rastawica, wieś osadzona na miejscu dawnego Taborowa, nie była zaliczoną do dóbr romanowskich a także i wsie Kamienna Grobla i Zołotucha. Kobyliński komisarz i gromady z R. ststwa skarżyły się, źe Proskurowie, dziedzice Kornina, od R. wiele gruntów zabrali, siano koszą, lasy rąbią. Skwira zaś cierpi krzywdy od Wołodarki, dóbr Mniszchowej, podkomorzyny litew. ; ludzie wołodarscy gwałtownie granicę swą aż pod same Skwirę rozciągnęli i także tak Skwira od Pawołoczy krzywdy ponosi i od Białej cerkwi tak że ze Skwiry i Romanówki ludzie się porozchodzili. Rozgraniczenie dóbr jednych od drugich w owe czasy były częstokroć fikcyjne, i ztąd częste pomiędzy jednem a drugiem dominium wyradzały się starcia i najazdy. Najazdy z Kornina Proskurów na R. szczególnie przechowały się dotąd w pamięci ludu miejscowego. Zmarły przed niedawnym czasem Fed ko Hrywa opowiadał, jak to o granicę gruntu romanowskiego, która sięgać miała do Ostrej mogiły, potykał się walecznie dziad jego; moho dida kozaka Hrywy dodawał opowiadacz ne brała kula, aż dopiro sribnym gudziom wstreływ jeho Proskura. Pochiływsia mij did na konewi i skazaw zbawyw ty Pane Proskura, kozakowi Hrywi wik jeho mołodećki. Rozstrzygano spory graniczne bojem na ostre, bo kołyś tak buwało mawiał did Hrywa skilki chto zemli odwojuje, stilki i derżyt. Kiedy na sejmie czteroletnim zapadło prawo o miastach wolnych, wtedy i R. otrzymała przywilej renowacyjny 1791 r. . Przywilej ten opiewa iż R. ma być miastem wolnem i uznaje wszystkich obywatelów w tem mieście, tak teraz osiadłych i w lustracya ostatnią m. R. i taryfę dymów tegoż miasta zapisanych, jako i na potem osiadać mających i do miasta wciskających się, za ludzi wolnych; ziemię w obrębie tegoż miasta położoną i przez nich osiadłą, ich domy, place, ogrody, łany, niwy zarosłe, futory i całe tegoż miasta terytoryum, jako do niego prawnie należy własnością dziedziczną tegoż miasta i mieszczan w niem osiadłych być uznajemy i od gruntów ststwa romanowskiego i innej natury odgraniczone mieć chcemy. Dalej przywilej wyjmuje obywateli miasta, bądź szlacheckiego, bądź miejskiego urodzenia, z pod juryzdykcyi ziemiańskiej i starościńskiej; orzeka iż odpowiadać oni mają tylko przed urzędem miejskim, z prawem apelacyi do sądów żytomirskich, lub udawać się do sądów koronnych asesorskich, stosownie do treści sprawy; zapewnia obywatelom wszystkich wyznań chrześciańskich używanie praw i prawa magdeburskiego; ciężary zaś mieszczan ogranicza tylko do podatków gruntowych, wedle uchwał sejmów na rzecz skarbu Rzpltej. Romanowka