Pożajście, dwór nad Niemnem, pow. kowieński, o 8 w. od Kowna, wsławiony wspaniałym kościołem i eremem niegdyś kamedułów, na górze zwanej Mons Pacis Góra Pokoju, z aluzyą do nazwiska Paców, zamienionym dziś na monaster prawosławny. Erem ten wzniesiony został w 1662 r. przez Krzysztofa Paca, kanclerza w. ks. lit. , jednego z najznakomitszych mężów stanu za Jana Kazimierza a następnie głównego doradcy i przyjaciela króla Michała, i żonę jego Elżbietę Eugenią z hr. de Maly. Droga brukowana i słupkami granitowymi obsadzona prowadzi do obwodu murem otoczonego, gdzie za bramą była ulica lipami wysadzana, a w końcu jej dopiero druga brama, przez którą wchodziło się do tak zwanego Forestarium. Jest to dziedziniec otoczony budowlami murowanemi ze trzech stron, którego czwartą ścianę stanowi sama świątynia. Mury te przeznaczone były po większej części dla pomieszczenia tych, którzy tu przybywali żądając gościnności zakonników. Od bramy na prawo jest tak zwana sala Pacowska, budowa długa bez piętra, ozdobiona czterema wielkimi obrazami pędzla włoskiego. Pierwszy z nich przedstawia powitanie Bogarodzicy ze św. Elżbietą; drugi wyobraża Chrystusa z uczniami i ma głowy bardzo pię kne; trzeci Wniebowzięcie P. Maryi; czwarty ś. Romualda, a wszystkie mają zalety niepospolite. W tej sali także mnisi zachowali ekran, na którym tak doskonale odmalowany miał być kominek z palącym się ogniem, że Karol XII przybywszy tu podczas wyprawy na Litwę w 1706 r. , kiedy wszedł do sali zziębnięty, chciał się przy nim ogrzać. Lecz poznawszy złudzenie zagniewany trącił go nogą, od czego została plama z błota, której kamedulidla pamiątki zmywać nie chcieli. Kościół sam jest rotundą zawartą między dwoma skrzydłami piętrowemi pięknego stylu, które przegradzają klasztor właściwy czyli erem od Furestarium. Fronton kościoła stanowią dwie wieże, a między niemi wklęsły półowalny przysionek, wszystko z ciosu. Nad drzwiami na marmurowej tablicy napis złocistemi literami, wyrażający kiedy i przez kogo te gmachy wzniesione. Kościół tutejszy nie jest to żaden ogromny gmach, ale pod każdym względem liczyć się może do najpiękniejszych świątyń w dawnej Polsce. Od gzemsów kopuły wszystkie ściany powleczone są czarnym i czerwonym włoskim marmurem, posadzka tymże samym kamieniem wysłana w kostki białego i czarnego koloru; kopuła zaś okryta bogatą rzeźbą i pięknymi alfreskami, wyobrażającymi historyą zakonu kamedułów. Wielka płyta ciemnego marmuru włożona w posadzkę ze złotymi napisami, pokrywa wejście do grobu fundatora i żony jego, gdzie także spoczywa troje dzieci ich i kilku wiernych służących. Przeszedłszy galeryą na kolumnach wspartą i przy kościele będącą, wchodziło się do samego eremu, który był podobnym do wszystkich klasztorów kamedulskich. Składało go dwanaście domków murowanych, stojących w pewnej symetryi, w sadzie drzew owocowych obwiedzionym wysokim murem. W końcu wznosiła się wieża na urwistym brzegu Niemna wymurowana. Kościół ten poświęcony św. Romualdowi i św. Magdalenie de Pazzi z Florencyi, razem z klasztorem, prócz hojnego uposażenia w ziemi, miał kosztować podług jednych 2, 000, 000 złp. , a podług drugich, którzy sięgali do ksiąg rachunkowych domu Pacowskiego, 8, 000, 000 złp. Utrzymywała się tradycya miejscowa, że Pac miał na to wszystko ośm beczek złota poświęcić. Konstytucya sejmowa r. 1662 zatwierdziła tę fundacyą, druga zaś walnego sejmu warszawskiego r. 1667 ponawiając tę aprobatę, przydała zatwierdzenie na wioski temu klasztorowi od króla przydane i na majętność Duszmiany przez kanclerza Paca dla kamedułów nabytą ob. Vol Leg. , t. IV, str. 895 i 1005. Utrzymuje się między ludem około Pożajścia podanie, jakoby dyabli widząc tak wspaniały kościół wznoszący się tu na ich zgubę, postanowili zniszczyć go koniecznie. Dla naradzenia się zaś jak tego dokazać, złożyli sejm, zebrawszy się we środku Pożajście Pożajście