posiadłości osadził ludem bojowym. Sam wszystkich prawie wojen ówczesnych uczestnik, sam też swoje hufce zbrojne prowadził, i wraz z nimi pod Czaśnikami, Sokołem, Wielkiemi Łukami i Pskowom mężnie dokazywał. Janusz Zbaraski umarł w 1608 r. , lat 32 przesiedziawszy na województwie bracławskiem. Żona jego, za którą wziął w posagu rozległe w Bracławszczyźnie dobra, ks. Anna z Cze twertyńskich, przeżyła go. Oddawszy dobra swe synom, na starość osiadła w odnowionym własnym kosztom monasterze panieńskim w Czetwertni nad Styrem, zbudowanym w 1437 r. przez przodka jej Aleksandra Światopełka ks. Czetwertyńskiego. Ks. Janusz Zbaraski zostawił dwóch synów Jerzego Hrehorego i Krzysztofa. Po śmierci ks. Janusza synowie jego odziedziczyli tak substancyą ojczystą, jak macierzystą, która była kolosalną. Jednakże zlew takowych w jedną całość uskuteczniał się stopniami, a to w miarę tego, jak ks. Janusz, potem dwaj synowie jego do dóbr spadkowych P. i Pohrebyszcz, tudzież macierzystych, dokupywali inne sąsiednie posiadłości od podupadłych pierwiastkowych właścicieli braciawskich, których nieustanne Pustoszące najścia tatarskie Przywiodły do zupełnej majątkowej ruiny, tak, że dobra swe radzi nie radzi zbywać musieli. Oto więc zaczynając od P. nad Desną i Pohrebyszcz nad Rosią, dzierżawy Zbaraskich w jedną stronę wzdłuż Rosi i Rośki się ciągnęły, zamykając w sobie cały obszar, na którym Żywotów, Borszczajówka, Antonów i Bereźna, Wołodarka i Torczyca się mieściły; dalej zaś skręcając w Południowym kierunku z pewną przerwą obejmowały P. , Monastyrzyszcza i docierały aż do Ładyżyna przed Bohem i Berszady za Bohom; w drugą nareszcie stronę od. z Daszowem i ogromną Niomirowszczyzną się wiązały. Obaj bracia Jerzy i Krzysztof Zbarascy chodzili też z swojemi milicyami kozackiemi z wyprawy na wyprawę, to przeciwko Michałowi do Multan 1600 r. , to 1609 r. na potrzebę moskiewską. Jerzy Zbaraski, mając poruczony sobie dozór nad granicą, ze swojej kozackiej milicyi urządził był straż, która doroczną służbę swoje odbywała pod regimentem hetm. Stanisława Żółkiewskiego. Gdy w 1626 r. Tatarzy naszli Bracławszczyznę, Stefan Czetwertyński, podkomorzy kijow. , rodzony wuj braci Zbaraskich, zabrawszy w P. poczet zbrojnych kozaków nadwornych, wyruszył z nimi d. 23 lutego w pole, i połączywszy się z hetm. Żółkiewskim, dopędził hana z ordą o milę od Halicza. Han dopędzony szukał ocalenia w odwrocie ku szlakowi kuczmańskiemu, lecz Przyłuczanie wsiedli na kark uciekającemu. Koło Ujścia Tatary w bród poszli przez Dniestr, ale większa ich część niezdołała się jeszcze przeprawić, gdy hetman rozkazał rzucić się do walki z nimi Przyłuczanom, i ci ostatni tak mężnie natarli, iż Tatarzy bezładnie w Dniestr skoczyli, a han uciekając odbiegł w Popłochu rydwana swego i dział cztery Spominki ojczyste, I, str. 61 2. Obrona pograniczna po zamkach królewskich na Ukrainie wytworzyła mieszczankozaków. Pierwsi to więc starostowie królewscy, jak też niemniej i wielcy panowie ukraińscy przeważnie kniaziowie z Wołynia, wyhodowali ich i rozswywoliwszy na wyprawach wojennych, potem na ich wybryki musieli patrzeć przez szpary. I w dobrach Zbaraskich też w owym czasie było już sporo kozaków czyli raczej mieszczan kozakujących. Kozacy ci nietylko ustawicznie wychodzili w stepy na obłów, łapiąc czabany tatarskie i tureckie, ale i do Krymu się zapędzali, łub na Czarnem częstokroć rozbijali morzu. W 1578 r. , jeszcze za życia ks. Janusza Zbaraskiego, zachodziły do króla polskiego od Porty skargi na tegoż księcia i synów jego, iż w dzierżawach swoich kozaków chowają, którzy w Turcyi szkodę nie małą czynią. Król kazał Zbarankich nadwornymi pozwy spozywać, i zesłał umyślnie komisarzy, aby ci zrobili inkwizycyą po miasteczkach książęcych. Atoli komisarze owi, zjechawszy na miejsce nie mogli nikogo winnego wymacać, tak że ledwie tam nędzę jakieś kilku znaleźli, i zaś puścili, gdy niebyło się nad czem pastwić M. Bielski, księgi 6, str. 75. Widocznie, że Zbarascy spodziewając się rewizyi, przed przyjazdem komisarzy mieli dość czasu ukryć kozaków swoich. Po śmierci ks. Janusza Zbaraskiego P. z zamkiem i przyległościami, mocą rozdziała, dostała się ks. Jerzemu. Do niej należały wonczas wsie Nowogrobla, Łosijówka, Turbów, Skibińce, Kurawa, Wachna, Petanowka, Kołuszowa, Jarmuszówka, Pisarówka dziś Psiarowka, Dział Zbaraskich, w zb. Konst. Świdzińskiego. Za ks. Jerzego Zbaraskiego nieprzestawały osiedlać się te dobra, i tak powstał Nowy Zbaraż i Hubin Nowy na uroczysku dawnego. Kiedy w 1620 r. ks. Jerzy Zbaraski z stał kasztelanem krakowskim, kupił od Padniewskich Pilicę w dzisiejszym pow. olkuskim, kędy w wspaniałym zamku lubiał przebywać. Po bracie młodszym Krzysztofie, koniuszym kor. , bezżennym, wziął cały majątek, ale wkrótce i sam umiera w 1631 r. , także bezżenny, jako dziedzic ostatni sławnego imienia. Olbrzymie dobra dziedziczne, zamki, miasta wielowładnych Zbaraskich spadły na Maruszę Bazylową Zuhorowską, kasztelanową bracławską, siostrę rodzoną ks. Janusza Zbaraskiego, a od tej z kolei przeszły na córkę tejże Annę, za ks. Konstantym Wiszniowieckim, wwdą ruskim ob. Adam Boniecki. Poczet rodów, str. 395 i 415. Ostatecznie więc cały majątek ks. Zba Przyłuka