dnio posiadano przoz kniazia Semena Wasylewicza Nieświckiego i żonę jego Maryą, księżnę Rówieńską, na rzecz Konstantyna Ostrogskiego, z wnuczką ich ożenionego, wymienia w liczbie tych dóbr i K. pod nazwą Kostho. W następnych jednak inwentarzach dóbr Ostrogskich nie znajdujemy już K. , ale przeciwnie natrafiamy na dokument, świadczący, że już w 1563 roku K. ten był własnością Piotra Kirdeja, do którego zapewne zamianą lub nabytym sposobem przejść musiał. Kirdeje, stara ruska rodzina, używali przydomku Mylskich, od dóbr Starego i Nowego Mylska, w okolicy Ostroga położonych. Olizarowie, również starozytna na Rusi rodzina, od tych Kirdejów wywodzą sie, a pierwsi tego domu przodkowie piszą się Kirdejowiczami. Król Zygmunt August w Lublinie, 1 lipca 1569 r. , na prośbę Wasyla Konstantowicza, kniazia Ostrogskiego, wojewody kijowskiego, marszałka ziemi wołyńskiej, starosty włodzimierskiego, i urodzonego Olizara Kirdeja Mylskiego marszałka, potwierdza rozgraniczenie dóbr ich Równego i K. , które polubownym sposobem między sobą uczynili. Dokument ten, znajdujący się w archiwum rówieńskiem, charakterystyczny formą dawnych dokumentów granicznych, tak oprowadza granice naszego K. Naprzód począwszy od Rzeszecha, graniczy rzeczka Swierżnica, tą Swierżnicą w rzekę Horynią, granica idzie pod Perszków Most, puszczając staro rzeczyszcze z Ostrowem wszystkim do Imenia Kustyńskiego, a od Horynia do Peresutej, a ta Peresuta dzieli grunt rówieński od Kustyna. Od Peresutej idzie granica gościńcem aż do Zaborowla, a od Zaborowla błoto dzieli grunt Imenia Rówieńskiego z Kustynem, aż do młyna Zaborowskiego, a od młyna Zaborowskiego granica idzie błotem pod Żytyn, które błoto dzieli się na poły, granicząc od Żytyna do Kustyna, od żytyńskiej granicy do Szpanowa, granicy Czapliców, która idzie potem aż do kopca, a od kopca graniczy błoto Rudka, na poły z rzeszeckiemi gruntami, aż znowu do rzeczki Swierżnicy. Córka Olizara, Anna, wyszła za mąż za Ludwika Żdżarskiego, herbu Gozdawa, któremu w wianie dostał się K. Syn jego Andrzej, część gruntów kustyńskich do Zaborowa odprzedał Zamoyskiej i zostawił syna StefanaAleksandra i córkę Krystynę, poślubioną Samuelowi Hołowińskiemu W 1698 r. widzimy jeszcze tego Stefana Żdżarskiego dziedzicem K. , musiał jednak umrzeć bezpotomnie, bo K. wzięli po nim w spadku synowiec Jan Hołowiński i synowica Ludwika z Krzywicz Hołowińska oboje dzieci Krystyny, zamężna za Stanisławem Rzewuskim Suchodolskim. Od tych Hołowińskich i Suchodolskich częściami nabywa włość kustyńską, w 1713 roku, Ka zimierz Stecki, który w tym czasie liczne dobra w tych stronach skupował. Syn jego Karol, na którego schedę dostał się K. , z Maryi Morsztynówny, która po owdowieniu wyszła powtórnie za generała Kniaziewicza, miał jednę tylko córkę Aleksandrę, zaślubioną Michałowi księciu Radziwiłłowi, zmarłą w 1858 r. , matkę dziś żyjących Radziwiłłów Zygmunta i Karola. Księżna ta jeszcze sprzedała z ojcowizny piękny K. sławnemu w okolicy bogaczowi i skąpcowi zarazem Janowi Rakowskiemu, który bezżenny przemieszkał tu lat kilkadziesiąt w dawnym pałacu. Liczni sukcesorowie, dalecy jego krewni, rozebrali po nim olbrzymi w kapitałach spadek, dobra zaś K. i Iwańczyce dostały się jednemu z nich Siemiątkowskiemu, dotąd je posiadającemu; pałac jednak stoi pustką, dziedzice bowiem w Iwańczycach obrali sobie rezydencyą. Tutejszy kościół pobernardyński już do minionych pamiątek Wołynia należy. Zbudowany na wysokiem naturalnem wzgórzu, na końcu wsi, za stawem, woale imponująco wygląda. Budowa jego w kształcie krzyża o dwóch wieżach, zakończona półkolom, w którem mieścił się chór dla zakonników. Z prawej strony kościoła, korytarzami z nim połączony, ciągnie się dwupiętrowy klasztor, a wszystko to razem murem od stawu opasane. Od kościoła na zachód wznosi się drugie wzgórze, fasą i rzuconym na niej mostem z kościelnem połączone. Tę drugą górę nazywano Kalwaryą, było bowiem na niej czternaście kapliczek murowanych z figurami śś. Pańskich, do dróżek krzyżowych służących, to w części poupadały, a wzgórze całe na cmentarz obrócono. Pierwszymi fundatorami kościoła tego i klasztoru w 1732 r. , za zezwoleniem biskupa łuckiego Lipskiego, byli kasztelan Stecki z żoną swoją Kossakowską; ostatecznie jednak kościół ten dopiero w 1760 r. skończony został i w tymże roku dnia 4 lipca konsekracyi jego, pod tytułem Narodzenia Maryi Panny, dopełnił ks. Franciszek Antoni Kobielski, biskup łucki i brzeski. W głównym ołtarzu mieścił się tu wizerunek M. Boskiej Sokalskiej, a w jednym z bocznych, obraz cudami słynący, zawieszony wotami, ś. Antoniego Padewskiego, do którego w dzień tego patrona przybywały na odpust liczne ludu gromady. W sklepach kościelnych spoczywają zwłoki fundatorów i wielu zakonników. O ile z dawnych wizyt tego kościoła wnosić można, nie słynął on nigdy zamożnością, zakrystyą miał ubogą, bibliotekę klasztorną z 78 dzieł tylko złożoną, funduszów kościelnych 54 tysiące złotych z sum przez założycieli i Stanisława Lubomirskiego, podstolego kor, , składających się. Od tych funduszów pobierał klasztor prowizyi rocznej rs. 282 k. 87, za które zakonnicy obowiązani byli odprawiać 474 msze. Kustyń