jąc i t. d. , do jednego wytępione, najwięcej żeby szkody nie robiły w świeżych zaroślach, które nowszymi czasy po usypach wzgórzystych czyli dynach niem. Dunen, jedynej obronie półwyspu od morza pielęgnują. Brzeg mierzei ku zatoce zwolna spada, ze strony morza zaś urwisty, spadzisty, żeglarzom niebezpieczny; wichry tu nieraz okręty rozbijają, z których towary rozbierają Kurończycy, nim nadejdą dozorcy; obfite to wtedy żniwo dla nich. Bursztyn morze na brzeg wyrzuca, ale w małej teraz obfitości, tak że nie zasługuje niemal na uwagę. Za to z wielkiem powodzeniem wydobywają go z wody, osobliwie z zatoki kurońskiej ob. Kurońska zatoka. Dawniej cały półwysep pokryty był lasem bujnym, po którym teraz jeszcze trzy peryody zniszczenia dość wyraźnie rozeznać można. Kopiąc w ziemi mniej więcej 5 stóp głęboko, niemal po całej mierzei napotkasz najgłębszą około 3 cale grubą warstwę brunatnej ziemi, która w wodzie oparzona ciemny kolor kawy wydaje są to pokłady pierwotnego najbujniejszego boru zniszczonego. Średnia warstwa okazuje drugi peryod lasu, głównie dębowego, i nareszcie górna, najświeższa, przeważnie jodłowego, po którym tu i owdzie przy osadach reszty się zachowały Teraz jeszcze opowiadają Kurończycy, że wielkie lasy istniały kiedyś na mierzei, z których oni największy pożytek mieli; mianowicie dla bydła, które w losie pasali. Wiele okrętów i wsi z drzewa tego pobudowano. Nawet z drugiej strony zatoki brali stąd drzewo na potrzebę. Niemniej jest pewnem, że rosyjskie wojska w czasie wojny 7letniej bardzo te lasy spustoszyły. Reszty zniszczenia dokonały potem wichry, które piaskiem nie tylko las rozrzedzony, ale i wioski zasypały. Co się tyczy początku kurońskiej mierzei, twierdzą uczeni geologowie, że jej woale niegdyś nie było, tylko stały ląd żyzny istniał, gdzie teraz się znajduje. Dopiero około XII najpóźniej wieku przed przybyciem Krzyżaków zbyt silny prąd morski ląd ten zalał, a z piaszczystego dawniejszego brzegu morskiego półwysep ten się utworzył, najprzód od wsi Kranz do Rosit, a następnie aż do ujścia zatoki przy Kłajpedzie. Mierzeja ta stanowi główną zapore przeciwko dalszemu zalaniu lądu. Z tej przyczyny wiele teraz łożą starania około utrzymania i wzmocnienia mierzei, mianowicie po nowych usypach piaszczystych czyli dynach stosowno rodzaje drzew, krzewów i roślin z wielkim trudem zasadzają. Do 1830 r. wzdłuż tej mierzei szedł wspomniany wielki trakt pocz. prus. rosyj. nie na Tylżę. Stacye tego traktu były Sarkau Rossitten, Nidden, Schwarzort, Kłajpeda. Czyt. Preuss. Prov. Blaetter I, 195 220 i Otto Glagau Littauen 163 219. Kś. F. Kurońska zatoka, niem. Kurisches Haff, największa z lądowych wód pruskich, zwana pierwotnie Mummel, zapewne od największej rzeki Memel al. Niemen, która do niej wpływa, w Prusach wschodnich. Otoczona z zachodu od morza wąską mierzeją kurońską, na południe styka się z pow. królewieckim i labiewskim, na wschód z kłajpedzkim, szyłokarczemskim i nizinnym. Z morzem baltyckiem połączona za pomocą cieśniny kłajpedzkiej Memmeler Tief. Postać ma trójkąta. Długość zatoki z północy na połud. wynosi mil 13, szerok. na południu przy wsi Kranz mil 6, przy ujściu rz. Rusy 2 mile, a w cieśninie kłajpedzkiej, gdzie do morza uchodzi, tylko 100 prętów. Powierzchnia obejmuje obszaru przeszło 28 kwadr. mil. Przy zwyczajnym, spokojnym stanie wody jest niejaki choć mały odpływ cieśniną do morza, przeciwnie zaś podczas wichrów zachodnich z morza napływa woda do zatoki. Brzegi ma zatoka ze wschodu przeważnie niskie, łąki i bagniska litewskie; z południa między Labiewem a Krancem w dawniejszej Samlandyi nieco wyniesione, pagórkowate; z zachodu na mierzei usypy piaszczyste Dünen, do 200 stóp wysokie. Ze strony wschodniej i południowej wpływają liczno rzeki do kurońskiej zatoki, jako to, z południa zaczynając, prócz kilku pomniejszych Dejma, odnoga Pregla, Niemonin, Lilia Gilge, Tawel Tawell, Inza Inse, Łoja Loye, Rungul, Karkel, Akminia Akminge, Skirwit, Warnsa, Pokalna, Szysza, Rusa są to głównie ujścia Niemna i Minia. Z miast główniejszych znajdują się w pobliżu zatoki Królewiec, Labiewo, Tylża i Kłajpeda. Głębokość wody bardzo nierówna przy Kłajpedzie wynosi około 24 stóp, dalej na połud. 5 6 stóp, zresztą przecięciowo 8 15 stóp. Oprócz mielizn utrudniają żeglugę na zatoce burze częste, a bardziej jeszcze kamienie wielkie znachodzące się i ryfy wystające. Osobliwie koło wsi Schwarzort na dość długiej przestrzeni, jedno jest tylko miejsce ku mierzei wygłębione, wąskie i kręte, śród mielizn, ryf i kamieni, które statki z niemałem niebezpieczeństwem przebywają. Prawdziwym przestrachem zaś dla żeglarzy jest t. zw. kąt windoborski Windenburger Ecke, na zachód północnego ujścia rzeki Rusy położony, skąd daleko w wodę ciągną się wystające kamienie i głazy w zatoce. Przedtem był tu ląd stały; około r. 1409 zbudowali krzyżacy zamek warowny, Windenburg zwany; potem go woda zabrała. Kościół także stał, gdzie teraz te głazy, rozebrany wreszcie dopiero r. 1705. Najwięcej widać tratew na zatoce z drzewem polskiem i litewskiem, łodzi rybackich i różnego rodzaju statków pomniejszych. W ostatnim czasie kursują także parowce między Kłajpedą, Tylżą, Labiewem, Słownik geograficzny Tom IV. Zeszyt 48 59 Kurońska zatoka Kurońska zatoka