znajdują portrety Porcyuszów, szczególniej Roberta, fundatora kaplicy i dzwonu Urbana, do którego potrzeba było 24 ludzi do dzwonienia. W kaplicy N. Panny Maryi znajduje się ładny obraz Chrystusa, wyprowadzanego z domu Kaifasza. Około fary budowało się szybko miasto pod troskliwem okiem królamularza, bo w r. 1365 podnosi ten król handel, ustanawiając ważne w średnich wiekach prawo kupi, mocą którego nie może żaden kupiec minąć K. , nie wystawiwszy poprzednio swych towarów na sprzedaż w tem mieście. Równie opiekuje się miastem Władysław Jagiełło, w r. 1391 przyłącza parafią krośnieńską do kapituły katedralnej przemyskiej, w r. 1406 potwierdza miastu kupno wsi Szczepańcowa Wola, a r. 1426 prawo magdeburskie, wyjmując jeno dla siebie rozsądzanie spraw o zabójstwo i rany zadane szlachcie i mieszczanom. W rok potem pogorzało K. , ale rychło podniosło się, gdy je znowu 1460 r. nawiedził pożar, który zniszczył większą część miasta i kościół. Tym wypadkiem nauczeni mieszczanie sprowadzili 1461 wodę rurami do miasta, a dla pomożenia im, potwierdza Kaźmierz Jagiellończyk w r. 1464 prawo kupi i uwalnia ich od ceł. Wkrótce potem okazali mieszczanie wierność królowi, obroniwszy się wojskom Macieja króla węgierskiego, który ich 1474 oblegał, za co znowu spływają na nich nowe łaski. W 1512 r. poświęcił na nowo biskup przem. Maciej Drzewiecki odbudowaną farę; 1523 r. sprzedał za pozwoleniem Zygmunta Igo Bonar sołtystwo mieszczanom, a w 1559 r. stanęli mieszczanie przed krolem z żałobą na starostów i wyrabiają sobie przywilej potwierdzający prawo kupi, oddający 20letni pobór na naprawę murów i zakazujący starostom pozywać do grodu mieszczan. Jeszcze raz za Zygmunta III udają się krośnianie do króla w obronie swych praw i uzyskują od sejmu przyznanie sobie wójtostwa. Był to czas największego rozwoju miasta. Biskup przem. Stanisław Tarło utworzył przy kościele parafialnym kolegium jałmużników, którym na uposażenie dodał Zygmunt III probostwo w Haczowie, a 1645 utworzyła Zofia z Bóbrka Skotnicka, wdowa po kasztelanio połanieckim, kolegium roratystów, których obowiązkiem było śpiewać codziennie mszę św. Rorate coeli. Oprócz kościoła paraf, były w owym czasie 1 kościół przy szpitalu św. Ducha; 2 św. Jakuba za murami twierdzy, gdzie teraz klasztor oo. kapucynów; 3 św. Wojciecha za Wisłokiem; 4 kościół Niepokalanego Poczęcia z kolegium jezuitów, których 1614 r. sprowadził Piotr z Homol Bal, podkomorzy sanocki, nawrócony w Ingolstadzie w Bawaryi przez o. Jerzego Valentina i o. Jakuba Gretsera, a w ozem mu dopomógł Jędrzej Bobola podkomorzy w. kor. 5 Maiki Bożej śnieżnej na przedmieściu między Lubatówką i Wisłokiem, który został zniesiony powodzią 1652 r. Z tego czasu mamy przy amaterdamskiem wydaniu Celariusza z r. 1656 na str. 336 widok K. od strony południowej. Miasto jest opasane murem podobnym do murów Krakowa, ale pojedynczym; w silnych wysokich basztach od wschodu i zachodu widać bramy, do których prowadzą drogi. Między bramami ciągnie się mur do wysokości pierwszego piętra zaopatrzony blankami i dwiema mniejszemi basztami. Baszty nad bramami są czworoboczne, inne okrągłe. W środku w tłumie jedno i dwupię trowych domów można rozróżnić wieże i kościoły. Po za murami widać ku południowemu wschodowi osadę z kościołem, na wschodzie gęsto zabudowane przedmieście, a w głębi śród drzew wielki budynek z trzema wieżyczkami. Na przedzie, to jest od południa, kilka rozrzuconych domów. ,, Jestto w tej okolicy najważniejsze miasto urbs, powiada ten geograf, i skład towarów emporium uczęszczany przez kupców węgierskich. Chociaż ci kupcy przyjeżdżając składają swe towary w podgórskich okolicach, to tutaj przez starodawne przyzwyczajenie najwięcej dowożą. Stąd tutejsi obywatele majętniejsi od mieszkańców innych miasteczek, a jarmarki zwykły być daleko sławniejsze. Niedługo potem rozpoczęły się smutne chwile upadku dla K. W r. 1655 wydała owoce zdrada Radziejowskiego. Szwedzi w połączeniu z Rakoczym zajęli i łupili miasta małopolskie, a temu losowi uległo i K. Po ustąpieniu Szwedów tak przedstawiają lustratorowie K. w r. 1655 Przed wojną szwedzką istniały tu cechy szewski, tkacki, czapniczy, piekarski, kuśnierski z miechownikami, krawiecki, bednarski, rzeźniczy; w jednym zaś cechu objęci byli kotlarze, wędzidlarze, złotnicy, konwisarze, kowale, ślusarze, miecznicy, rymarze, powroźnicy, ruśnikarze, blacharze, zegarmistrze, łucznicy, snycerze, robiący puzdra. Teraz miasto tak zdezolowane i zniszczone zastaliśmy, że prowent wójtowski i miejski prawie cale zginął. Mieszczanie żadnego czynszu staroście nie dają, dają jednak annuatim rocznie 8 fi. , gdy na elekcyą rady do nich przyjeżdża. A iż wiele na tem zależy, aby ochędóstwo w mieście było i mury zachowane były w suchości, postanawiamy i nakazujemy, aby ex nunc natychmiast chlewy od murów po ulicach i przecznicach były zniesione i każdy mieszczanin dom do murów mający, aby plugastwo kazał chędożyć i bruk za domem brukował, żeby około muru wolne ochędożne przejście było. Niemniej także na urzędzie cechów należy, którego dla niedbalstwa i nieporządku niemasz, nakazujemy aby co rok po elekoyi, pierwej niż urząd nowy cechmistrze poobiera, baszty cechów rewidował, armatę Krosno