inaczej Sambata, Samvatas; inni zaś nazywali go, , Kitava, Kujaw Eginhardus. waginensis; Kiew, Kaw Edrisi; Koniaba Nasserdin; Cujewa, Kitawa Ditmar; Chios Otto Trasigenes; nareszcie Chuc i Chunigrad Ad. Brem. i Helmold. Toż miasto po tursku i tatarsku nazywało się Mankirmen. Brun domyśla się, że Majeria w watykańskich bullach z 1314 i 1340 r. to tatarska nazwa K. Mankirmen. W latopisach zaś ruskich gród ten niekiedy nosi nazwę Kiewdrewian. Niemniej teź rozmaite wnioski i dociekania były co do pierwotnego założenia naddnieprowego grodu. I tak Helmold utrzymywał, że K. czyli Chunigard, po skandynawsku Kaengardhr, to jakoby dawna hunnów stolica. Roinegs i Baer byli tego mniemania, że K. to nazwa fenickoarabska, i że to miasto było założone przez gotów. Niedawno zaś jeden z uczonych szwedzkich przypuszczał, że nazwisko Kijów pochodzi od dwóch wyrazów czudzkich kiur, znaczącego kamień, i joki, znaczącego rzekę, razem ma to oznaczać kamienistą rzekę, i stąd znowu wniosek, że to wyrazy stosują się do Dniepru, który ma skaliste brzegi progi a więc i do Kijowa, który jest nad tąż rzeką położony. Moroszkin zaś twierdził, że K. czyli Drewianhrad latopisów ruskich a urbs lignea geografów Raweńskiego i Bawarskiego to jedno i to samo co starożytny Gelonus, osada grecka, położona śród leśnego kraju Herodotowskich Budynów. Wszystkie te atoli dociekania i wnioski uczonych o pierwotnem założeniu K. są bezpodstawne i bez wartości, jako na domysłach oparte. K. zanurzył początki swoje w dalekiej nocy wieków, które przeszły i pokryły je milczeniem. Jakże je dziś wyśledzić Niewdzięczna to praca, trud daremny. Dopiero zaczynając od Nestora, tego starego domowego naszego kronikarza, rzęsistsze cokolwiek historyczne światło zaczyna padać i oświetlać dzieje naddnieprowego grodu. Według Nestora K. był to gród prastary, słowiański i polański. Nie mówi on jednak o czasie, w którym K. założony został; daje atoli do zrozumienia, że w czasach apostolskich jeszcze nie istniał. Prawi on, że kiedy św. Andrzej apostoł obchodził kraje słowiańskie, stanął ten mąż święty i na górach, na których dopiero potem K. miał się osiedlić. Błogosławił on te góry; krzyż na nich postawił i rzekł do znajdujących się przy nim uczniów Czy widzicie te góry Oto na nie spłynie łaska Boża; na nich stanie wielkie miasto i mnogie powznoszą się cerkwie. Nestor ciągnie dalej, że św. Andrzej stąd się udał do nowogrodzkich słowian, potem do Waragów, następnie zaszedł do Rzymu i nareszcie do Synopy wrócił. O założeniu zaś K. tenże Nestor wyraża się jak następuje Polanie mieszkali zosóbna, każdy ród na swojem miejscu i ze swemi semjami, któremi rządzili. Było trzech braci jednemu na imię Kij, drugiemu Szczek, a trzeciemu Chorów; siostra ich Łybed nazywała się. Kij siedział na górze, gdzie dziś wąwóz Boryczew, a Szczek na górze, co dziś się Szczekawicą zowie, a Chorew na trzeciej górze, która od niego wzięła nazwę Chorewicy. I wybudowali gród w imię najstarszego brata, który natwali Kijowem. Czy zaś ów Kij był panującym, sam o tem dobrze nie wie Nestor, bo podług Jednych podań Kij był prostym przewoźnikiem na Dnieprze, podług innych był on znakomitym wodzem, ojcem czeladnym, narodowym polańskim księciem. Ci zaś Polanie, nad któremi panował Kij, byli to przybysze z nad Wisły, którzy tu na poddnieprzu osiedli. Według Szafarzyka wysali oni prawdopodobnie z Kujaw polskich. Ludnośó ta, przychodząc do nowych siedlisk, ze starej ojczyzny rada przynosiła z sobą i ulubieńsze swe nazwy miejscowe. Co aby łatwiej wydać się mogło, porównajmy równobrzmiąca miejscowości, jak Kijów, Kijowiec, Kijewice i t. p. W tych też imionach miejscowych, według Szafarzyka i innych naszych dziejopisarzy, widoczne dotrwały ślady wspólności tych dwóch szczepów, to jest polskiego nad Wisłą i polańskiego nad Dnieprem. Owoż góra, na której miał się Kij osiedlić, stała się wkrótce gniazdem i kolebką pierwotnego Kijowa. Włośó ta stołeczna polan była opasana dokoła wałami, która i później, kiedy się Kijów rozrósł, nosiła nazwę Starego horodyszcza. Są świadectwa, iż miasto to już wonczas słynęło z rozległego handlu, który prowadziło z Grecyą i innymi krajami wschodu. Goście czyli kupcy mahometańscy często gęsto nawiedzali Kijów. Grecy też niemniej, oraz kupcy niemieccy, przybywali tu z towarami Lewantu, mając swobodny przechód na rzekach spławnych od jeziora Newskiego, aż do Pontu i Grecyi. Po śmierci Kija, Szczeka i Chorewa, jak i siostry Łybedi, władza książęca została w ich rodzinie. Uczony Jan Potocki przypuszcza, że Boks Jornandesa, który w IV wieku był panownikiem u Autów, i ktory, będąc pokonany przez Winitara księcia Ostrogotów, wraz z synami poniósł śmierć przez powieszenie, mógł być jednym z następców Kija. Ale Polanie kijowscy około 790 800 już płacili daninę Kozarom, ludowi przybyłemu z głębin Azyi, który założył był groźne państwo od Wołgi do Dniepru. Imię tego ludu uwieczniło się w jednem uroczysku późniejszego Kijowa, znajdującem się u stóp Starokijowskiej góry. Ale oto dwóch z witeziów waregskich Ruryka, wybrawszy się na wyprawę zbrojną do Carogrodu, podpłynęli pod Kijów, i uderzeni widokiem sadyby ponętnej, nad wielką rzeką położonej, pytali miesikańców Czyj to gródek. Ci zaś odpowiedzie Kijów