konem krzyźackim zachodzących. Witowd, zajęty podbijaniem Rusi, wziąwszy Smoleńsk, chciał być spokojnym od krzyżaków, złożył przeto zjazd z w. mistrzem w Kownie r. 1404 w połowie sierpnia, gdzie wspaniale go przyjąwszy, posiadanie Żmudzi na nowo zatwierdził dla zakonu i posiłkować przyrzekł, na co traktaty na piśmie pod pieczęcią w niedzielę po Wniebowzięciu N. Panny, to jest 17 sierpnia t. r. wydał. Wezwani tu nawet bojarowie żmudzoy od w. książęcia, złożyć musieli hołd poddaństwa w. mistrzowi. Co większa w następnym roku w tem mieście ułożoną została z marszałkiem zakonu wyprawa na Żmudzinów, usiłujących zrzucić jarzmo krzyżackie. Gdy w kilka lat później przyszło do nieporozumień między zakonem a Polską, odbył się w K. nowy kongres dnia 6 stycznia r. 1408, na który, prócz Jagiełły i senatorów polskich, przybyli w. mistrz Ulryk Jungingen i mistrz inflancki, a Witowd był pośrednikiem między królem polskim i krzyżakami. Celem głównym tych obrad miało być oznaczenie stałych granic zakonu z Polską, ale długie umowy skończyły się na niczem. Po zwycięstwie pod Grünwaldem i po traktacie toruńskim, ce arz Zygmunt, jako wybrany rozjemca do rozpoznania sporu o granicę między Polską i Litwą i innych zatargów z Prusami, wysłał tym celem legata swego Benedykta Makra von Fluch, który przybywszy do K. r. 1413, sporządził ważny dla dziejów Litwy akt w d. 28 lutego tegoż roku, świadczący o sprzeciwieniu się z wielu stron przeciw zwróceniu Żmudzi zakonowi po zejściu Jagiełły i Witowda. Z tego miasta w tymże samym roku Jagiełło z Witowdem wybrał się na statkach Niemnem na Żmudź, dla nawracania mieszkańców jej do wiary Chrystusa, żonę tylko Annę i córkę Jadwigę zostawiwszy w zamku tamtejszym. Za długich rządów w Litwie drugiego z tych władców, K. otrzymało, zapewne po raz pierwszy, swobody municypalne niemieckie, a może je zaraz po nawróceniu Litwy sam Władysław Jagiełło nadał. To tylko pewna, że Witowd wr. 1408, po spaleniu się przywilejówi miastu temu poprzednio służących, na nowo je potwierdził. I to jest pierwszy ślad praw pii sznych dla K. , jaki w zniszczonem jego archiwum dotąd pozostał. Znaczenie zaś handlowe jego daleko wyżej sięga. Już za Kiejstuta K, było pierwszym punktem w Litwie, gdzie zamiana towarów niemieckich i zamorskich, Niemnem dotąd bezpiecznie od kamieni spławnym, odbywała się na płody surowe litewskie. Handel ten musiał być nawet mocno ożywionym i ważnym dla Europy, kiedy Anglicy już w tym czasie pakta handlowe z Litwą zawierali. Ale krzyżacy utrudzali go nieustannie, gwałcąo najuroczystrze sojusze. W r. nawet 1419, kiedy zakon mocno upokorzony został, Witowd uskarżał się na w. mistrza, że tamuje handel K. z Królewcem, a szczególniej dowozowi soli przeszkadza. Bohater litewski, znając całą ważność tego miasta, opiekawał się niem troskliwie; on ludność jego pomnożył osadzonemi z Krymu Tatarami i Karaitami, którym przywileje pewne nadał; za niego nawet zdaje się, że już kupcy angielscy tu gościli. Do jego czasów odnieść także wypada pierwsze murowane domy w mieście a między niemi i ową budowę gotycką przy ulicy do Niemna wiodącej, w stylu XV lub. XIV wieku z czerwonej cegły wymurowaną, którą dziś jeszcze stojącą, błędnie za świątynię Perkuna poczytują. Nawet zamek tyle razy burzony i odbudowywany, Witowd ostatecznie naprawił i mieszkalnym, a razem obronnym uczynił. Gilbert de Lannoy flamandczyk, wędrując po Litwie r. 1413, pisze że w podróży z Trok przybył do dużego miasta ob wiedzionego murem nazwiskiem Kowno Caune, które ma bardzo piękny i duży zamek, położony na spadku nad rzeką Niemnem. Po zgonie Witowda, a szczególniej za połączeniem władzy najwyższej obu narodów w jednej osobie Kazimierza Jagiellończyka, swobody municypalne Kowna wzrostu nabrały. Kiedy nawet ów syn Jagiełły był tylko w. książęciem Litwy, już to miasto przywilejem jego w Brześciu Litewskim w piątek po niedzieli Białej r. 1444 wydanym, umieszczone zostało w rzędzie głównych grodów litewskich, podług praw magdeburskich rządzących się. Wyraźniej wszakże prawa tego miasta wyjaśnia inny przywilej Kazimierza IV, już królem polskim będącego, wydany w Grodnie w piątek między oktawą Wniebowzięcia P. Maryi r. 1463. Z niego się pokazuje, że po Witowdzie, Zygmunt Kiejstutowicz na nowo prawa miejskie niemieckie udzielił temu miastu, nadał wagę, woskobójnię, postrzygalnię sukna, obręb ziemi do osiadania mieszczanom za Niemen rozszerzył, i jarmark jeden na Wniebowzięcie P. Maryi wyznaczył. Kazimierz, potwierdzając nadania stryjów, do dał miastu grunta i lasy po lewej stronie Niemna. Lubił też król to miasto i bawiąc w Litwie zawsze go prawie odwiedzał; tu w r. 1451 znalazł je Piotr Vasquez, poseł Filipa Dobrego książęcia Burgundyi, upraszając Kazimierza w imieniu pana swego i Alfonsa króla Aragonii, o posiłki do odzyskania ziemi świętej. Wymówił się mu Jagiellończyk obawą ściągnienia na Polskę najazdu Tatarów, i poseł ów z niczem odjechał. Gdy w r. 1464 morowe powietrze grasowało o, Kazimierz również w Kownie z królową i całym dworem większą część zimy przepędził, gdzie też przed rokiem 1467 bernardynów fundował marszałek grodzieński Szadziwojewski, do wymuro Kowno