wnikowi na polu piśmiennictwa ojczystego w uczczeniu półwiekowej pracy Towarzystwo Tatrzańskie. Uroczystość odsłonięcia tablicy i poświęcenia skały odbyła się przy udziale gości, ze wszystkich dzielnic Polski dnia 14 sierpnia 1879 r. Odtąd przedstawiają się oczu widza coraz romantyczniejsze obrazy; tu bowiem rozpoczyna się ciasny wyłom, najdziksza i najpiękniejsza część doliny. Sciany skaliste otaczające go wznoszą się miejscami wprost potoku, są prawie wszędzie prostopadłe, gdzie niegdzie podzielone na piętra. Krzesanice zaraz po wschodniej stronie potoku zwą Małymi Organami, a dziury w nich Zbójeckimi Oknami, Ogromna skała tuż przy drodze ma imię Stołu Zbójeckiego. Mostek 2 przeprowadza na wschodni brzeg potoku. Za nim dolina rozszerza się nieco, nic tworząc jednak równinki, jak na Miętusiej Kirze lub w Starych Kościeliskach, lecz spadając z obu stron ku potokowi dosyć stromo. Jest to polana Pisana, Nad nią wznosi się w ścianie wschodniej, prawie w środku, skała Saternem zwana; obok niego ku południu jest turnica Straszakiem zwana, ku północy dwie inne zwą Nad Zamkiem i Spadami. Po zachodniej stronie potoku koło szałasów widaó drożynę w góro ku źlebo wi ną przełęcz, którędy można przejść do doliny Lejowej. Na polanie Pisanej są szałasy i szopy. Z niej schodzi się do łożyska w czasie pogody bezwodnego potoczka, przybywającego od wschodu z ciasnej zwaliny między ścianami, to w tę to w ową stronę nachylonemi. Dno tej szczeliny miejscami nie szerszej nad dwa metry zawalono jest złomami skał, naniesionemi w czasie nawałnic z góry. Tu i owdzie znajdzie się połamany i otłuczony pień drzewa. Szczelinę tę długą a dziką zowią Krakowem ob. . Minąwszy potok płynący czasem z tego tatrzańskiego Krakowa, przechodzi się po mostku 3 na zachodni brzeg potoku K. , gdzie tuż nad potokiem z łomów wapieni liczne wydobywają się strugi. Nieco wyżej droga wraca znowu na wschodni brzeg potoku mostek 4, ku tak zwanej Pisanej. Jestto ściana wapienna, ściekającą wodą ustawicznie roszona i dosyć miękka, aby nożykiem wyryć w niej imię na pamiątkę bytności swojej w tem miejscu. Od tego zwyczaj a pisania imion przybrała ta skała nazwę Pisanej. Z pod tej skały, z pieczary podobnej do czeluści pieca, obfity wypływa strumień, wpadający o kilka kroków do głównego potoku. Ten strumień raczyli niektórzy piszący o Tatrach nazwać źródłem Czarnego Dunajca. Badania jednak naukowe Zejsznera i Janoty wykazały, że wypływ ów z pod Pisanej jest częścią potoku Kościeliskiego, powyżej się rozdzielającego, a nie źadnem źródłem. Ciepłota jego bywa rozmaita, koło 8 R. ; po burzy toczy brudną mętną wodę, taką samą, jak obok płynący strumień. Baśnie, jakie nagadano Goszczyńskiemu, że pieczarę tę zwiedzano z pochodniami, że po długiej, trudnej i chłodnej podziemnej wędrówce dotarto nareszcie do ogromnej sali, ozdobnej kolumnami i sztukateryami, z kamienia tak jasnego, że przy blasku pochodni sala świeciła niby dyamentowa, że w środku sali leży male jeziorko, właściwe źródło Dunajca, że tem podziemiem trzy dni i trzy noce iść potrzeba, aby dojść do tego źródła, że w końcu wychodzi się na szczyt jakiejś góry, lab też że tę salę wykuli górnicy, dobywający niegdyś srebro w tem miejscu, że szperanie po tej pieczarze oburza ducha, mającego tam siedlisko, który w gniewie spuszcza na dolinę chmury i ulewę baśnie te skłoniły Goszczyńskiego do trzykrotnego zapuszczania się w tę pieczarę, rozumie się bezpożytecznie. Zaraz za skalą Pisaną rzucone dwa mostki 5 i 6 na potoku przeprowadzają pierwszy na zarchodni, drugi na wschodni brzeg jego. Tuż pod ostatnim mostkiem 6 część potoku ginie w skałach we wschodniej ścianie doliny i występuje znowu na jaw pod skałą Pisaną. Po zachodniej stronie rozlegają się ogromne, odl ciałe złomy skał nad samą drogą. Stąd widać już Ornak. Sciana zachodnia dziwnie poszarpana i głęboko poszczepana. Wkrótce mostek 7 przeprowadza znowu na zachodni bok doliny. Poniżej niego dolina się zwęża. Zaledwie przejdzie się ten mostek, widać przy drodze stos suchych gałęzi, pod którym ma spoczywać góral. Młynarz bowiem założył się, że w niedzielę przewiezie obrobione na Ornaku kamienie młyńskie na Kościeliska, gdy tam nową hutę stawiano. Wioząc je, w tem właśnie miejscu wywrócił się z wozem, a kamienie zabiły go. Pochowano go, gdzie stos gałęzi, bo każdy przechodzień rzuca na tę mogiłę gałązkę. Mogiłę tę z gałęzi corocznie palą. Naprzeciw owej mogiły stoi krzyż drewniany z napisem I nic nad Boga, pierwotnie postawiony przez Wincentego Pola 7 sierpnia 1852, a że zgnił, przeto r. 1868 Walery Eljasz postawił nowy, wyrywszy na nim ten sam napis. Od krzyża tego drożyna wiedzie dalej w górę zachodnim brzegiem potoku i wkrótce mostek 8 przeprowadza nas na brzeg wschodni, na polanę Smytnią zwaną. Jest tu szałas i 6 szop na bydło i siano. Pod tą polaną silny potok Tomanowski, z pod przełęczy tej nazwy płynący, uchodzi do potoku Kościeliskiego, Tu się wyłom kościeliski kończy; skały się rozstępują, dolina się rozszerza, a las schodzi aż ku samej drodze. W południowowschodnim boku polany Smytni las, Żarem zwany, a czubek nad nim się wznoszący zowie się Na fajkę. Z polany tej przedstawia się górna część doliny K, , jako rozwinięta w rozległy okrąg, opasana dokoła wysokiemi szczytami. Od mostku 8 prowadz Kościeliska dolina