synowie wydali za mąż córki jego a siostry swe Marusię i Oryszkę, i każdej z nich dali w posagu po 2 ruble, po 2 krowy i po 2 woły. Dalej mówi, aby ciało jego było pochowane w cerkwi św. Zofii w Kijowie, na którą Cerekiew odpisuje cztery kopy groszy na sorokoust i na pamięć duszy swej, oprócz tego rubel pieniędzy i koń bury na tęż cerkiew św. Sofii, a kary koi ma Swiatu Bohorodica, a hnidyj koń światomu Mikoli, a duchowniku mojemu Spaskomu moju porpyju nowuju z skałbykami srebmuju, a djaku moju żupyciu synuju. Łożeczku moju srybnujm na cerkow swiatoho Spasa otkazuju, a szubku moju medweżu służe mojemu Fedku, a popłecznomu druhu mojemu Panu Iwaszku Strybelu łuk moj strelczy ze wsim, a panu Ihnatu Dedowiczu przodkowi Trypolskich szołom moj z dwoma znakami; pancyr moj Panu Semenu Putiatyczu; a szto my był wynen Andrej Łasko rubl hroszy, ino ja jomu toje otpuskaju; czelad moju dwornuju syn moj Fedko nadeływszy, wsich wolno pustyt, nechaj za mene Boha prosiat. Ton dostatni ziemianin z końca XV w. , nabożnie usposobiony, cały w żelazo zakuty, przeniósł się wkrótce do innego życia, a synowie jego, odziedziczywszy szeroką po nim spuściznę, zeszli jednak bezpotomnie i cała majętność ich spadła na siostry ich Marusię i Oryszkę, z których pierwsza wyszła była za Fedka Łożkę, a Oryszka za Seńka Proskurę. Łóżkowej dostały się dobra za Dnieprem, Proskurzyna wzięła dobra nad Irpieniem, Zdwiżem, Teterowem i Rasawą. Tymczasem jeszcze w 1483 r. strony Kijowa, jak wiadomo, doświadczyły srogiego i długo pamiętnego najazdu tatarskiego. Krwawe zagony Mendligireja rozpostarły zniszczenie po tej ziemi, i cały zakąt nadirpieński zwłaszcza, ze wszystkiej ogołociwszy ludności, w dziką obróciły pustynię. Toż i Biłki tak Rożynowskich jak i Juchnowiczów, z nim też pospołu te same podzieliły losy. Odtąd na tej straconej krawędzi lud rolny nie miał ochoty osiadać, a i dziedzice o te bezludne pustki zdawali się nie dbać woale. A wiąc Biłki Rożynowskich, czy dlatego że były puste i stanowiły Już Jakby własność niczyją, czy dlatego może, że ich dziedzice Rożynowsoy rychło wygaśli, wróciły też napowrót do rozrządzenia hospodarskiego i załączone zostały do Białejcerkwi, która, od 1550 zamek obronny królewski posiadając, zaczęła się dopiero wykształcać na starostwo. Z czasem atoli fale ludności przygodnej zaczęły się coraz to z Polesia posuwać ku miejscom ukrainnym opu szczonym, ku stepom, i na przeciwległym brzegu Biłek zniszczonych kilka naraz osiedliło się zagród, które nareszcie dały początek ludzkiej siedzibie Komin nazwanej. Żyć tu już można było bezpieczniej niż dawniej, bo już dokoła stanęła kolej gęstych włości zamków obronnych. Komin też, wzrósłszy w ludność, wkrótce został nadany Hrinkowi Wnuczkiewiczowi, którego trzy córki były, jak chce Nicsiecki, w opiece u króla Zygmunta Augusta, i z tych jedna, wydana za Iwana Jelca, wniosła w posagu Kornin dom Jelców. Jelcowie była to stara miejscowa rodzina. Józef Antoni Łodziński w dedykacyi kazania swego p. t. Trybunał Boski eto. wyprowadza dom ten od Ignacego, piątego syna Grzegorza Woronowicza, który to Ignacy od dziedzicznego msta Jelca przezwany Jelcem, do dawnego herb. u Klamry dołączył był Leliwę. Dalej ze znakomitych i wybitniejszych postaci z tego domu, tenże Łodziński cytuje Hipacego, który siedm razy był w niewoli tatarskiej, 25 postrzałów otrzymał w bitwach z Tatarami, i umarł w podeszłym wieku, bo 95 leciech. Niedługo atoli Kornin musiał zostawać w ręku Jelców, albowiem jeszcze za Zygmunta Augusta Bohdan Proskura, dziedzic owych drugich Biłek Juchnowiczowskich, czyli inaczej Mochnacza, zniszczonych również, jak to widzieliśmy, za najazdu Mendligireja, posiadł był drogą kupna czy spadku i majętność kornińską, z Mochnaczem czyli Biłkami jego o miedzę leżącą. Proskurowie, lubo. od wieku wzięli byli po, Juchnowiczach znaczne imiona nad Irpieniem i Rasawą, nie opuszczali jednak długi czas swoich gniazdowych Suszczan w owruckiem, ukrytych, . w lasy i bezpiecznych, skąd się Suszczańskimi pisali, i dopiero pierwszy z nich Bohdan ośmielił się nareszcie zamieszkać w okolicy zbrzeżnej od pól i stepów i w Kominie nową niejako domu swego założyć siedzibę archiwum Charlęskich w Paszkówce. Bohdan Proskura był synem Tyszka Tomasza a wnukiem owego Seńka, ożenionego z Oryszką Juchnowiczówną, o którym wyżej. Miał on trzech synów Teodora, pisarza ziems. kijow. , Mikołaja i Jerzego. Z tych Mikołaj byłdziedzicem Biłek czyli Mochnacza, a Fedor Komina. Okolica Kornina była bardziej lesista podtenczas, aniżeli dzisiaj. Lasy te jednakże przypierały już do pól i stanowiły jakoby pierwszą straż Polesia. Jakoż pod rokiem 1631 czytamy w aktach skargę Teodora Suszczańskiego Proskury, pisarza z. k. , na Wasyla Tyszę Bykowskiego, z powodu nasłania przez tegoż ludzi i pościnania puszczy kornińskiej około rzeki Irpienia, Sobolówki i gniłej Polany, gdzie wyrąbano kilkaset dębów i drew na kilka tysięcy wozów; w ozem Proskura poniósł szkód na 761 kóp gr. lit. Ale w 1648 r. wojna kozacka wypłoszyła z dóbr szlachtę, i Kornin przestał być na dłogo siedliskiem swoich dziedziców. Zamek, wzniesiony przez Proskurów, służył Jako schronienie ludności okolicznej w czasie niebezpieczeństwa. Jakoż czytamy dokument z 1675 r. , w którym Kornin