w okolicy, musiało być założone przez ks. Wiszniowieckich, dziedziców Monastyrzyszcz i części dóbr cybulowskich. Już w pierwszej połowie XVII w. cały obszar tych dóbr posiadł był ks. Janusz Wiszniowiecki koniuszy kor. , w końcu na łożu śmiertelnem hetman polny f 1636. Wiemy skądinąd, jak tenże książę, zostawszy dziedzicem rozległych dóbr po wygasłych ks. Zbaraskich, zakrzątnął się był pilnie około podniesienia ich i osiedlenia, tak, ze pod jego gospodarną i pieczołowitą ręką, jak się wyraził poeta i historyk, Samuel ze Skrzypna Twardowski, w krótkim czasie dzicze bracławskie zakwitły. Ale pomiędzy K. a sąsiedniemi dobrami roztlewał coraz żywszy spór o wątpliwe granice. Jakoż w źródłach archiwalnych czytamy, że w 1633 r. obok K. tenże Janusz Wiszniowiecki pozakładał inne jeszcze słobody i na przebudowanie takowych nieprawnie wyciął las skomorowski nad rz. Bajbuzką, należący jakoby do dóbr cybulowskich Faszozewskiego. Faszczewski manifestował się o to, ale i on ze swej strony oddawał też wet za wet książęcemu sąsiadowi z K. , rozpędzając słobody jogo, zabierając grunta. Stąd obie strony trzymały lud zbrojny i granice swe ochraniały mieczem. Te ich spory sąsiedzkie zapełniły też sobą gęstą kartę w księgach ziemskich i grodzkich Winnickich ob. Sumaryusz archiwum cybulowskiego Rohozińskich. Po śmierci ks. Janusza Wisznio wieckiego K. przeszła w posiadanie synów jego małoletnich Dymitra, Jerzego i Konstantyna Krzysztofa. Opiekunem tych książęcych pacholąt został ks. Jeremiasz Michał Wiszniowiecki, wsławiony z waleczności w wojnach kozackich za Kazimierza Wazy. Było to za doby t. zw. za Władysława IV złotego pokoju, kiedy to Ukraina zabezpieczona od Tatarów i Turków, cała się oddała była pracy gospodarczej i zabiegom o dobrobyt prywatny. Toż jak wszystkie dobra ukraińskie i K. wówczas jeszcze się bardziej wzmogła w ludność i zagospodarowała; atoli czasy te złote trwały zbyt niedługo, i rozpoczęło się wkrótce tak zwane hostioum. Owóż w czasie tej tak długiej doby klęsk, bo od r. 1648 do 1717 prawie trwającej, osadownictwo się przerwało, gospodarstwa poupadały. Wprawdzie w 1651 r. gdy po traktacie białocerkiewskim tuszono, że pokój może już potrwa, bracia Wiszniowieccy, po śmierci swego opiekuna, ks, Jeremiasza Wiszniowieckiego, po dojściu lat, dopełnili byli pomiędzy sobą działu dóbr ukraińskich. Na część ks. Konstantyna Krzysztofa przypadł klucz monastyrzyski a więc i Koneła. Co w tym akcie dzielczym uderza najwięcej, to owo jakby przeświadczenie spokojnego już nadal posiadania tych dóbr, albowiem czytamy W nim które to dobra mają trzymać każdy działu iwegö spokojnie i isaiywaó z tamkami i miastami, miasteozkamii wsiami, przysiółka mi, futorami; wolno będzie każdemu w tych dobrach zamki murować, stawy, młyny i nowe lokaoye, według upodobania, erygować i go spodarstwa wszelkie pomnażać. Tymczasem, jak się pokazało, były to tylko pobożne życzenia. Chmielnicki nie dotrzymał pokoju i znowu przyszło do krwawych walk. Jak cała Ukra ina tak i dobra Wiszniowieckich stały się zdobyczą kozaków Na długie lata utracili je Wiszniowieccy. Konstantyn Krzysztof ks. Wiszniowiecki, z Chodorowskiej z domu Jabłonowskiej miał synów Janusza Antoniego, kasztelana krakows, , i Michała Serwacego hetmana w. ks. lit. , wojewodę wileńskiego. Nie ks. Konstantyn więc, ale dopiero ci synowie jego, za uspokojeniem się wojen kozackich, około 1717 r. przyszli nareszcie do spokojnego i rzeczywistego posiadania dóbr ukraińskich, i K. została też własnością ks. Janusza. Książę ten osiedlił ją na nowo i z wioski opustoszałej wzniósł na stopień miasteczka. Ale ks. Janusz, jak zarówno i brat jego Serwacy Michał byli ostatnimi ze swego domu; jeden i drugi zostawili tylko córki. Owóż Teresa Franciszka ks. Wiszniowiecka, córka ks. Janusza, wyszedłszy za mąż za ks. Michała Kazimierza Radziwiłła Rybeńkę wniosła i dobra ukraińskie Monastyrzysczze, Pohrebyszcze, Konełę etc. posagiem mężowi. Od Radziwiłł lt; w atoli taż K. przeszła w dom Morawskich, albowiem księżniczka Teofila Radziwiłłówna córka ks. Rybeńka wyszła była za Ignacego Morawskiego. W 1780 r. zaś Morawscy przedają te dobra, t. j. miasteczko K. z przedmieściami, ze wsiami Popówką, Szarnopolem, Cybermanówką, Zubrychą, Ostrożanami, Kniażykami. Kopiowatą, Teolinem, Medowatą, Iwachnami i częścią Cybulowa za sumę 260000 złp. , Stanisławowi Kordyszowi, dziedzicowi sąsiedniego Cybulowa. Stanisław Kordysz następnie oddał K. córce swej Katarzynie, będącej za Ignacym Jełowickim, starostą zawideckim. Do Jełowickich więc w 1795 r. należały klucze konelski i cybulowski, a mianowicie miasteczko Koneła, wsie Zubrycha, Ostrożany, Popówka, Cybermanówką, Medowatą, futory Kopiowatą, Teolin, Kniażyki, Zarubińce, Szarnypol, Iwachny i słobodą Zahajpole czyli Justyngród, tudzież wieś Cybulów, Starostowie Jełowiooy mieli w K swoje rezydencyą. Ale w 1802 r. prsse dali ją Lewandowskiemu, który oddał tę majętność w posagu córce swej Złotnickiej. Od Złotnickich już drogą kupna przeszła K. do Madejskich, Budzyńskich, nareszcie Przesmyckich. W 1857 r. od sukcesorów Władysława Przesmyckiego kupił Konełę p. Zygmunt Podhorski, we władaniu którego obecnie się znajduje. Cerkiew w K. z drzewa, w 1748 zbu Koneła