jeszcze w przeszłem stuleciu znaki się znajdowały. R. 1284 książę Mestwin II zapisał Kł. wraz. z całą ziemią kościerską 22 wiosek Gertrudzie, córce Sambora II, która wszystkie te dobra, nie wyjmując Kłobucina, odprzedała krzyżakom R. 1312 d. 14 stycznia. R. 1374 mistrz w. krzyż. Winryk von Kniprode zapi sał tę wieś jakiemuś rycerzowi Stefanowi von na dziedziczną własność. R. 1442 posia dacz Bartosz von Burchardsdorf, asesor ziem ski LandSchof tczewski, i podług niego na zywała się wtedy i później Jeszcze wieś ta Burchardsdorf. W 13letniej wojnie z krzy żakami do szczętu spustoszała i woale wsi tu żadnej nie było dłużej niż półtora sta lat; la sem cała ta okolica porosła. Inna wieś w po bliżu leżąca Mansowo nigdy już więcej nie została odbudowana. Do r. 1473 jest właścicie1, lem bogaty pan Kresla Słowak z Kłobucina, któremu król Kazimierz za sumę pożyczoną 100 dukatów dał w zastaw całe star. koscierskie. Tegoż r. 1473 Schütze von Kl. Kobei i tegoż pasierb Bartel sprzedali część swoje we wsi Burchardsdorf, Grabowie i Będominie za 55 m. R. 1479 Mikołaj von Klinschan Klińcz gwoli siostrze swojej Klarze sprzedał1 4 część we wsi Burchardsdorf i Grabowie za 200 m. R. 1484 Piotr Pirchen Kozicki z bratem Jakóbem i Janem nabyli dobra Burchardsdorf, Grabowo i Rekownicę od dwóch wdów pozostałych An ny i Eufrozyny. R. 1492 tenże Piotr Pirch odkupił resztę gruntu, jaki tu Stas von Strelin posiadał. R. 1518 Mikołaj Pirch sprzedał za 650 m. Burchardsdorf, Grabowo i Będomin Piotrowi Satzkow. R. 1526 posiada znów Szymon Pirchen Kozicki Grabowo, Mansowo, Będomin i Burchardsdorf. E. 1532 sprzedał te dobra Krzysztofowi Boroszewskiemn za 1000 m. R. 1547 tenże Krzysztof Boroszewski zapisał w posagu dobra Będomin i Reko wnicę córce swojej Helenie, żonie Jana Bystrama, sam zaś otrzymał Grabowo, Kłobucin i Mansowo; łąka zwana Żakowska miała nale żeć cała, łąka Scorovnic i młyn rekownioki w połowie do Grabowa, granicą miała być stru ga tam płynąca. Z r. 1555 jest proces, w któ rym Jerzy Pirchen, syn powyższego Szymona, domaga się, aby mu dobra dawniejsze ojco wskie zwrócone były. R. 1556 stanął debret, żeby wypłacił Boroszewskiemu 1000 tal. i dobra zają, ł nie mógł jednak tyle pieniędzy do stawić. Tak tedy jeszcze długo toczył się proces o te dobra pomiędzy krewnymi. W koń cu partya Pirchów zdaje się używała nawet różnych gwałtów i bezprawi, żeby swego dokazaó, tak, że te dobra ostatecznie per modum caduci przypadły królowi król zaś wydał je potem Walentemu Uberfeld. Po nim przejął wsie Kłobucin, Grabowo i Mansowo Henryk Dreher, któryje r. 1603 za sumę 9000 fl, Maciejowi Knibawskiemu odprzedał. Tenże Maciej Knibawski pisze się von Schedelen zu Kotownicza erbgesessen, a na innem miejscu zu Kotmirs und Grabau erbgesessen mit meinem Sohn Jan Czarliński. Jako dobry gospodarz Maciej Knibawski starał się opustoszałą tę okolicę na nowo zaludnić, gdyż przez wszystkie te czasy lasy ta tylko rosły. R. 1605 sprowadził z Pomeranii i Brandenburgii luterskich i niemieckich gburów, którym dwa puste dobra Kłobucin i Mansowo na mieszkanie wydał. Obecnie miała tylko jedna wieś stanąć i to na granicy Kłobucina i Mansowa. Budynki sami sobie powznosili z drzewa pańskiego, którego było wszędzie aż nazbyt. Role karczowali. Przez 10 lat byli wolni od wszelkich czynszów i zaciągów. Takim sposobem przywędrowało tu wtedy 20 familij luterskich na czele sołtys Piotr Guss, pastor luterski Marcin i innych rodzin 18 Sołtys otrzymał wolnych włók 5, 11 gburów, każdy po 3 włóki, karczmarz 3 wł. i pastor 2 wł, hakebuda resztki. Kościół luterski zaraz sobie owi niemcy wybudowali. Około tego samego czasu Demetryusz Wejher star. kościerski założył także w zarosłych lasach po obu stronach Kłobucina dwie nowe wioski Kaliska i Szymbark. A miał ów Demetryusz Wejher brata Jana Wejhera, starostę puckiego, który posiadał w pobliżu Pucka dobra Rucewo. Przy Rucewie zaś leżały dobra wtedy oo. kartuzyan Osłanin, Błądzikowo, Będargowo i Krakowo te dobra życzyli sobie możni Wejherowie nabyć i klucz swój rucewski powiększyć. Ku czemu takie postanowienie uczynili w naszem sąsiedztwie pana Knibawskiego pozbędziemy się, a potem dobra jego damy kartuzyanom. Co też w końcu się stało. Bo z Knibawskim zaczęli proces o różne granice i tak długo mu dokuczali, aż im nareszcie r. 1617 dobra swoje Grabowo, Kłobucin i Mansowo za pewną sumę odstąpił. Teraz z Kartuzyany zawiązali ugodę r. 1620, według której dobra Kłobucin, Grabowo i t. d. im oddali, a sami w zamian otrzymali dobra dawniej kartuskie Osłanin, Błądzikowo, Będargowo i Krakowo. Oo. kartuzyanie jednak skarżą się, że ich podeszli Wejherowie gdyż nie mniej niż 50 wł. im odjęli od dóbr nowo nabytych i do starostwa kościerskiogo przyłączyli. Od tego czasu dobra te pozostały przy klasztorze aż do okupacyi. W wojnach szwedzkich bardzo podupadły. R. 1670 pisze sprawozdawca sołtys daje tu 14 podwód, gburzy płacą po 9 zł. , od karczmy 15 zł. Przed wojną było we wsi gburów 16, teraz po wojnach jest tylko 7. Pod r. 1748 czytamy w aktach Sołtys nie daje czynszu, tylko hibernę, dozoruje borów, dostawia podwód w razie potrzeby, uważa na gburów, kiedy mierzawę wywożą albo inny zaciąg czynią, Przeorowi naszemu towarzyszy Kłobucin