holandakomiłomłyńskim, orneckim i elbląskim, 3 mile od Elbląga, 14 od Królewca, pod 41 geogr. dług. i 54 szerok. , 99 stóp nad poziom morza, H. jest najznaczniejsze z 20 miast tak zw. Hokerlandyi czyli Pogezanii dawniejszej. Ma piękne położenie nad rz. Wąską Weseke FL. ćwierć mili powyżej miasta pod wsią Greisings odłącasony jest za pomocą obmyślanych przez Kopernika przyrządów kanał osóbny od tej rzeki, zwany po niem. Neu Weseke, którym woda sprowadza się 80 stóp wysoko do miasta, pędzi młyny, napełnia studnie miejskie dawniej i fosy zamku zasilał i łączy się poza miastem z Starą Wąską. Miasto jest prawie naokół murem otoczone, dość dobrze zabudowane. Domów liczy około 400, mieszk. 5100, po największej części niemców i lutrów. Znajdują się tu zwykłe władze powiatowe, kościół stary luterski, kościół nowozałożony misyjny katolicki, synagoga, szkoła realna, kilka szkół elementarnych, stacya pocztowa i te legraficzna itd. Najbliższa stacya kolei żel. w Güldenboden 2 mile odległa, Z pomiędzy zabudowań na szczególną uwagę zasługuje zamek tutejszy, którego ruiny pozostałe teraz jeszcze 1 świadczą o bardzo szerokich rozmiarach i niemałem znaczeniu. Zbudowany jest na wyniosłem wzgórzu, zkąd daleki widok dosięga aż Gdańska i Malborka. Dokoła wysokiemi murami, fossami głębokiemi otoczony, był przedtem obronny. Poprzez mosty zwodzone jedna tylko brama na zamek prowadziła. Fossy były szerokości 60 stóp, głębokie 40 stóp, wodą kiedyś zapełnione. Jakich był rozmiarów ten zamek, powziąć można niejakie wyobrażenie, jeżeli się doda, że obecnie, kiedy już tylko tylna część zamku pozostała, mieszczą się w nim nietylko wszelkie klasy, coś około 7 szkół elementar. ale i kościół reformowany, magazyn wielki dla kilku rogimientów wojskowych, więzienie, sikawki miejskie, szpital wojskowy, mieszkania dla kilku urzędników, sala na zgromadzenia towarz. biblijnego, amatorski teatr itd. W środku podwórza zamkowego znajduje się studnia dość dobrze jeszcze zachowana, niezmiernie głęboka, do której kamień gdy rzucisz, śmiało i do 30 naliczyć możesz, zanim kamień o grunt uderzy wyraźnie tak opisują w uczonych zresztą Preuss. Provinc. Blätter r. 1838. Także i chodnik faktycznie znajduje się tu, od zamku dość głęboko, bo pod łożyskiem znacznie niżej płynącej rzeki Wąski, około pół mili aż do wsi Robity poprowadzony. Jest on cały mocno murowany, sklepiony, wysoki na chłopa i dobrze dotąd utrzymany. Fossy i wały są obecnie już zrównane i na piękne spacerniki pozamieniane. Kościół tutejszy parafialny jest bardzo stary, istniał już r. 1293, posiada między innemi piękny I wielki organ. Inny kościół św. Jerzego pomniejszy znajduje się poza miastem, na cmentarm w którym zazwyczaj mowy pogrzebowe miewają. R. 1826 bardzo już nadrujnowany, miał być obalony, rok potem jednak prawie nanowo i zgruntu wzniesiony. Przed reformacyą był ł klasztor w mieście, ale potem zaginął, i dziś nikt o nim nic nie wie. Także i szpital istniał za krzyżaków bardzo bogato uposażony i obszerny. Dla chorych był przy nim osobny kościół zbudowany. Przełożonymi szpitala był jeden z braci krzyżaków, zwany po niem. Spittler, i proboszcz zakładu. Dc odprawiania nabożeństwa i duchownej obsługi chorych utrzymywano jeszcze 7 wikarych. Fundowany jest ten szpital roku 1396 przez mistrza w. krzyżackiego Konrada Ton Jungingen. R. 1426 Mikołaj Wilkop ton Terbobitz zapisał wszystkie swoje dobra szpitalowi. oprócz tego posiadał on jeszcze od innych dawców wolne mlewo w tutejszym młynie, łąki i ogrody przy mieście, wolną rybitwę w Druznie, 10 włók roli we wsi Kajty, czynsze znaczne doroczne, wieś Buchwitzhof w elbląskiem itd. Tutejsza szkoła realna dotąd istniejąca Lateinschule, fundowana r. 1534, budowana 1618. Pod względem historyi miasta tyle wiadomo, że osada istniała na tem miejscu oddawna; także i gród warowny istniał. Jak powyżej wspomniano, nazywał się pierwotnie czysto po słowiańsku prawdopodobnie Pasłęk, Patzlok od posiadacza swego pierwszego i Weseke od rzeki Weseke, która przy nim płynęła. Dopiero kiedy to, czasu, zapewne podbojów krzyżackich, z Holandyi nowi i bogaci osadnicy przybyli, nazwę teraźniejszą Pruski Holąd otrzymała. A stało się to przybycie z dalekiej aż Holandyi takim sposobem, że tam niejaki Gisbert, pan Amsterdamu, wraz z wielu szlachty uczynili spisek morderczy naprzeciwko ks. Florencyuszowi V. dlatego za karę kraj swój opuścić musieli i tu się osiedlili. Dokładnie rozwodzi się o tem pisarz holenderski Jan ton Vondel r. 1637. A i na ratuszu dawniejszym był stary napis, ktory to opowiada. nie potwierdzał Urbs haec a Batavis refugis, Hollandia tan quam Tutamen, struota et nomen adepta fuit. Si Cereale Solum, prospectunpi et reliqua cer nas, In Regno paucas dixeris esse pares. Podług dokumentu fundowane zostało miasto r. 1297. Kiedy by zamek 1szy raz był zbudowany, znikąd nie wiadomo. Tyle jednak pewna, że krzyżacy go w należytym stanie utrzymywali i komturów swoich osadzili. Znani są holądzcy komturowie Henryk ton Licker 1331 1333, Henryk ton Boventin 1334, Ludolf von Bussinburg 1337, Konrad ton Kuschewitz 1849 1354, Konrad ton Lichtenhain 1467 1473. Filip ton Angelach 1478 Holąd Pruski