darował wszystkie swe dobra na fundacyą nowego klasztoru oo. kartuzyan, jako to pobliską wieś Kiełpin z 70 włók lasu, w którym klasztor miał być zbudowany, młyn, 3 jeziora wielkie, wieś Czaple z młynem, wieś Gdynie z wolną rybitwą w morzu, nadto 12 włók w dodatku i 2 jeziora. Sam bogobojny fundator wstąpił do klasztoru. Nowy klasztor nazwano Raj Maryi, Carthusia Paradisi Mariae. Wielu z szlachty, nawet krzyżacy, królowie polscy bardzo sowicie ten klasztor uposażyli. W XVIII wieku podają, że było wszystkich wiosek około 50, jeziór 40, sadzawek rybnych 24, młynów 9, karczem 20, borów w 11stu miejscach. R. 1670 wymienione są wioski Kartuzy, Grzybno, Kiełpin, Prokowo, Smołdzin, Somonin, Wyczechowo, Borcz, Sławkowo, Goręcin, Ostrzyce, Bielkowo, Kolbudy, Smągorzyno, Małkowo, Sitno, Młynek, Grabowo, Krzyszewo, Grabowska huta, Fuspeterowo, Połęcino, Jegmuc, Oxenkop, Aschenbud, Spon, Szumlis, Kamionka, Nowe Grabowo, Stoferowo, Kłobucin, Patuły, Kruszyn, Kolano, Kolańska huta, Golubie, Nowe Czaple, Stare Czaple, Quadendorf, Gdynia, Grabówko, Mrzezin, Wiczlin. Jeziora ważniejsze Grzybno M. i W. , Golubie, Garcze al. Łapalice, Marchowo, Piwiczno, Głębokie, Sitno, Tuchlino, Jeleń, Ostrowite, Patuły, Kamionka, Kiełpin, Ostrzyce, Kolano, Słupno itd. Klasztor tutejszy, najbogatszy w całej Polsce, obok niepewnego Czerwonego klasztoru nad Dunajcem jedyny, istniał przez 38ta lat. Po reformacyi wysłano ztąd zakonników do nowych dwóch klasztorów we wsi Gidle i Berezie. Przedtem już nowy stąd fundowano klasztor w Szwecyi. Pierwsi ojcowie przybyli tu z Pragi. W przeciągu 500 letniego przeszło istnienia nie podlegli zepsuciu, owszem wielką gorliwością odznaczali się. R. 1428 o. Henryk Boringer zapewne ówczesny przeor Henryk Plöne pisał tu i posłał sławne napomnienie do mistrza krzyżackiego, żeby się zakon naprawił, inaczej ich Bóg ciężko ukarze. R. 1429 o. Stanisław, polak, 86 lat życia, z nadzwyczajnej świątobliwości sławny; mówią o nim, że uprosił u P. Boga, aby to miejsce bezpieczne było od wszelkiej zarazy, oo też zawsze aż dotąd się sprawdza. Jego żywot był drukiem ogłoszony, ale nie wiadomo kiedy. R. 1457 d. 2 lipca o. Szymon z Chełmży, wszystkich nadzwyczajną pobożnością przewyższał duchem proroczym od Boga udarowany. .. ne quid legi. Około tegoż czasu sam najwyższy generał kartuski zowie ten klasztor koroną i ozdobą całego zakonu swojego. Bogate a bezbronne Kartuzy niemało ucisku ucierpiały w wojnach. R. 1433 husyci dosyć bliskie Żukowo zburzyli, do Kartuz jednak nie dotarli. R. 1455 między 2 a 8 kwietniem żołnierze z Starogrodu, z powodu, że żołdu nie otrzymali, napadli klasztor i zrabowali; także wsie klasztor ne wtedy spustoszyli. W wojnie krzyżaków przeciwko Polsce niemieccy kartuzyanie stali od początku po stronie pierwszych. R. 1457 jednak poddali się i przysięgę wierności składali królowi Kazimierzowi w Gdańsku, który im winę bardzo wspaniałomyślnie przebaczył. Pomimo to wdali się w zdradę z partyą krzyżacką. R. 1460 w piątek przed św. Elżbietą byli tu naczelnicy partyi krzyżackiej Hans von Gleichen Dorengowski, Fryc von Rawnek al. Robonek komtur gniewski i pucki i Kaspar Nostitz. Przeor ówczesny Marcin Snelle z serca im sprzyjał. Radzili tu, jakoby Gdańsk z Polską połączony odbić mogli i zdobyć. Użyli ku temu pewnego wpływowego szewca Günther z Pruszcza pod Gdańskiem, który im miał dopomódz. Ale tenże lękał się zdrady, i tak zdobycie się nie udało. Przeor zdradziecki Snelle wraz z kilku innymi zakonnikami zostali uwięzieni i z kraju wydaleni. R. 1465 w czwartek przed św. Piotrem i Pawłem około 60 chłopa zbrojnego zpod Tczewa i Gniewu napadło, klasztor i zrabowało; kielichy, ornaty zabrali, cele rozwarli, nawet ubranie zakonników wzięli. R. 1466 znowu. Polacy na klasztor nastawali niemieccy bowiem zakonnicy wciąż stali po stronie krzyżaków, ale ich po 3kroć obronił wspomniony Fryc Robonek, W końcu on sam w 1200 chłopa klasztor zrabował, z przyczyny, że od nich spodziewanego żołdu nie otrzymał. R. 1474 przyjęty do zakonu Stefan Kostka, nobilis Polonus. R. 1480 przeor Mikołaj Lange z 4 ojcami wysłani do Szwecyi na fundacyą nowego klasztoru. Roku po 2gi raz 5 zakonników wysłanych do Szwecyi, gdzie stanął klasztor Domus Pacia Mariae apud Gripsholmi, córka tutejsza. Roku król Albert darował wś Prokowo klasztorowi, za co aż dodziśdnia odprawia się uroczysty aniwersarz w kościele za jego duszę. B. 1524 w nocy przed Narodz. M. B. napadli Gdańszczanie wraz z zlutrzałą szlachtą klasztor, przeora i innych zakonników wzięli na tortury, w bardzo nieludzki sposób dręczyli, ciała nawet ogniem przypiekali. Co było kosztowniejszego zabrali, skarbiec splądrowali, a co najgorsza archiwum rozbili, i akta, dokumenta najpotrzebniejsze zniszczyli. Kiedy w czasie reformacyi zakonnicy coraz bardziej wymierali r. 1541 było już tylko 4 starców, czyhano ze wszech stron na ich dobra. R. 1540 szlachta pomorska uczyniła prośbę do króla, ażeby dobra na akademią chełmińską przenieść. Ale król odpowiedział życzę ja akademii, ale nie z uszczerbkiem cudzego dobra. R. 1547 biskup Zebrzydowski nadał tu ludzi swoich, klasztor i dobra zajął. Został jednak niebawem ztąd wydalony; R. 1549 niedołężny przeor Stefan Müntzer zapisał wszystkie dobra w zarząd bo Kartuzy