czerkieskiemi. Arch. JZR. część 5 T. I str. 65. Ale dopiero pod skrzydłem Witolda życie tu się budzić zaczyna. Władca ten zrobił K. handlowym i ludnym, stanowiąc miejscem prze prawy karawan, idących z Indyj, Persyi, Syryi i Arabii, z jedwabiami, złotem i korzeniami. Dniepr był tego handlu przyrodzoną wskazówką i drogą. Naprzód kupcy przystawiali towary do Tawania, wyspy na Dnieprze, gdzie była komora i cła Witoldowe, a stamtąd przebywszy Dniepr, szły one lądem do Kijowa, skąd się do północnych państw moskiewskich, szwedzkich i duńskich obracały. W handlu tym przeszkadzały im łupieztwa Tatarów, ale Witold wzniósł właśnie zamki w Kaniowie i Czerkasach, aby te kupców idących z towarami od napaści zasłaniały. Prócz tego tenże władca wzniósł w Kaniowie komorę celną, zwaną Witoldową łaźnią, mówi Michalon litwin. Roku 1394 Skirgiełło, zainstalowany przez Witolda na w. księcia kijow. ciągnął z wojskiem swem pod Kaniów, Czerkasy i Zwinigródkę, których Włodzimierz Olgerdowicz nie chciał puścić ani Witoldowi, ani Skirgielle, aż nareszcie ten ostatni zamki te mocą dobył i opanował Stryjk. kronika II str. 103. Roku zaś 1411, król Władysław Jagiełło przepływał Dnieprem popod Kaniów, w podróży swej z Kijowa do Czerkąs Karamzin kronika Nikon i Ł. Gołęb. Dzieje polski I str. 197. Tymczasem w 1453 r. Konstantynopol był wzięty przez Turków; odtąd K. stracił swój handel zewnętrzny a stąd i bogactwa. Atoli z koleją czasu z grodu handlowego i zamożnego miasto to na obronne stanowisko, na zbrojną wysuniętą przeciwko tatarom przekształca się placówkę. Odtąd płynie tu życie przeważnie rycerskie. Mur dzielnych bohaterskich piersi wciąż od Kaniowa Tatarów odpiera i dla tegoć go najazd w 1483 r. Mendligireja oszczędził Kulisz. Woz8. Rusi I. str. 42, Okoła 1503 r. król Zygmunt I, straż zamków Kaniowa i Czerkas Ostafiemu Daszkiewiczowi powierzył. Wódz ten też tu czuwał z urzędu, siedział w zamkach tych jak przykuty; nie ruszał się z miejsca, co mu król ciągle zalecał Rejestr metr. lit. w zbiorach K. Swidz. . On to zamek kaniowski z rozkazu króla opatrzył i umocnił; pierwszy kozaków horodowych uorganizował i egzystencyą legalną im zabezpieczył. Bojownik nielada, liczne siły Tatarów łamał. Z zamków swych rozsyłał strażnicze rozjazdy, które ze stepów dawały szybkie hasła o zbliżeniu się ordy, to jest tak zwaną jassą czyli ogniową sygnalizacyą na kurhanach. Toż odtąd Tatarzyn nie mógł się przesunąć niepostrzeżony. Gdy han krymski szedł na Moskwę w pomoc królowi polskiemu, to prosił króla utrzymać na wodzy kozaków kaniowskich i czerkaskich od napadania jego zamków. Gdy K. po śmierci starosty Dymitra kniazia Sangnszka, męża znanej ze smutnych losów księżniczki Halszki Ostrogskiej, w 1554 r. zostawał bez zwierzchnika, kniaź Dymitr Wiszniowiecki wpadł był do Kaniowa i zajął go przemocą, i stąd wiódł umowy z carem moskiewskim, obiecując muoddać Ukrainę. Ale car nie chciał rwać pokoju, przywołał tylko kniazia do Mo swy i dał mu Bielew. Byłto najpierwszy junak ukraińskiej ziemi, ale byłto zarazem temperament gwałtowny, charakter niesforny, indywidualność rozhukana. Toż król pisał o nim do Radziwiłła O Wiszniowieckim rozumiem, żeby pod takim czasem najwięcej takich sług potrzeba, ale nie z takiemi myślami Jagiełlonki VI str. 71. Wiszniowiecki jednak w 1561 r. wrócił z Moskwy; król go przyjął łaskawie; w rok później z Olbrachtem Łaskim, wplątawszy się w sprawy wołoskie, w Carogrodzie zginął tragicznie na haku. Zniechęcił się on był na Radziwiłła o to, że obiecał był wydać za niego Halszkę a nie wydał, a na króla, że mu starostw kaniowskiego i czerkaskiego, o które prosił, nie zechciał dać. Przyswoił on był sobie najzupełniej też kozacki tryb życia i obyczaj, stąd stał się ulubieńcem kozaków; w pieśniach ich niezwykłą znalazł też pamięć, kozakiem Bajdą nazywany. W 1582 r. kozacy zabrawszy zwłoki wodza Iwana Podkowy, Serpiahą zwanego, ściętego we Lwowie z rozkazu Batorego za awanturniczą wyprawę do Mołdawii, zawieźli je do Kaniowa i ze czcią w monastyrze kaniowskim pochowali Letop. Samowid. str. 3. Już wtedy dla duchów burzliwych, dla ludzi wyrzuconych z własnych kolei lub wyjętych z pod prawa, stała otworem droga na Niż Dnieprowy. Jakoż w 1583 r. stanął w Kaniowie znany z dziejów Samuel Zborowski, wywołaniec. Był to także miłośnik awanturniczego życia, człowiek magni animi, jak mówi Paprocki. Zabiwszy Jędrzeja Wapowskiego za Henryka Walezego schronił się on do siedmiogrouzkiego księcia Stefana Batorego, posuniętego przez wpływ braci jego na tron polski; wprowadził go też i powróciwszy do kraju, wiedziony duchem awanturniczym, na czele 70 szlachty polskiej, oprócz hajduków, wybrał się na Niż. Niżowcy wysłali posłów swych na spotkanie jego do Kaniowa. Nadaremnie starosta kaniowski odmawiał Niżowców od Zborowskiego, obiecując nagrodę; nic nie pomogło. Zborowski wraz z nimi na Niż popłynął, gdzie go kozacy wodzem swym obrali Paprocki, Herb. ryc. str. 156. Kniaziowie wołyńscy, silni posiadacze od niedawna nabytych ziem na Ukrainie, sami najpierw wykołysawszy, że tak powiemy, kozaczyznę, teraz oto z nią zaczynali w coraz większej żyć rozterce. Z pomiędzy tych kniaziów najsilniej był też swoją przeciwko kozakom za Kaniów