skiego; w r. zaś 1543 polecił, aby Turcy i Wołosi, bawiący się handlem, nie omijali Kamieńca, i aby szlachta posiadająca domy w mieście opłacała podatki i ponosiła zwykłe ciężary. Następnych 100 lat Kamieniec zostawał w zupełnym spokoju; mógł więc stopniowo uzbrajać się, wzmacniać i przygotować się we środki obrony; na nieszczęście myślano więcej o materyalnym bycie mieszkańców. Tak Zygmunt August pozwala w 1553 r. mieszkańcom 3ch wyznań handel wszelkiemi towarami pro wadzić, trzody, stada bydła po całem królestwie bez opłaty cła i myta sprzedawać, oprócz ceł pogranicznych. Henryk Walezy, potwierdzając przywilej Ormian w 1574 r. , nakazuje starostom i magistratowi, aby ich do swych juryzdykcyj nie pociągali, ale dozwalali się sądzić własnym wójtom i ławnikom, z wolną apelacyą do sądów asesorskich. Podług lustracyi w 1570 r. domów lackich w mieście i na przedmieściach było 645, kramnic 31, jatek rzeźniczych 9, piekarzy 63, sukienników 5, szewców 25. Zygmunt III porównał w 1594 Kamieniec w prawach ze Lwowem, a w 1598 r. zabronił żydom osiadać w mieście i za miastem, trudnić się handlem i przebywać dłużej jak 3 dni w mieście. Prawo to przeciw żydom ogłoszone jeszcze w r. 1447 przez starostę Pawła Ciemierzyńskiego. W tym czasie żyjący Gwagnin pisze miasto przy multańskiej granicy, prawie snadź Boską ręką, między twardemi i opoczystemi skałami zbudowane, bramy ma tylko 2, zamek naturą i obroną nad podziw obronny, skałą zewsząd okrążony, który wespół z miastem rzeka opływa i wał bardzo głęboki z natury wyrobiony, otacza; zamek murem i strzelbą i basztami dobrze o patrzony, a miasto, skała kamienna, niedostępne, niezdobyte czyni, która je tak okrąża, że domy, choć dość wysokie, przedsię jednak ledwie ich wierzchy przednie widać. W 1604 r. spalił się ratusz ormiański. Zygmunt III pozwolił zbudować drugi i uwolnił go od postoju. Gdy Ormianie szpital własnym kosztem wymurowali, nakazał król w 1614 r. , aby każdy Ormianin handel prowadzący, za wyjazdem lub powrotem z Turecczyzny, płacił po 3 gr. od konia, rzeźnicy ormiańsby po 2 gr. od większych sztuk a po 1 groszu, od mniejszej; nakonieo, aby od każdej fury drew, przez ruską bramę wiezionej, dawano po polanie na fundusz szpitala. Tenże król, chcąc zapobiedz częstym pożarom, podnieść i ubezpieczyć miasto, polecił w 1618 r. magistratowi, aby zmuszał bogatszych mieszkańców do murowania domów, a uboższych do sprzedawania swoich placów majętniejszym. Biegły w sztuce wojennej Szomberg, począł z polecenia Zygmunta III zamek i twierdzę lepiej obwarowywać. Na sejmie w 1620 roku zapadła uchwała, aby Kamieniec prochem, strzelbą i ludźmi potrzebnemi do obrony opatrzyć, a mieszkańcy kryjący się w fortecy, żywnością na pół roku byli opatrzeni i t. p. Już chmury nad Kamieńcem zbierały się; sułtan Osman, korzystając z zamieszania w obozie polskim pod Chocimem, przeszedł Dniestr przy końcu września w 1621 r. w zamiarze zdobycia Kamieńca, lecz ujrzawszy skalistą warownię, zapytał otaczających, j kto ją zbudował Bóg, cudowną miejsca naturą. Niech że ją sam dobywa odrzekł, i na odwrót zatrąbić kazał, rzuciwszy kilkadziesiąt bomb do miasta, z których jedna zniszczyła kaplicę św. Krzyża. Po zawarciu traktatu, przybył tu 14 października królewicz Władysław i na drugi dzień odprawił uroczyste nabożeństwo w katedrze, a jednocześnie umieszczono chwilowo w katakumbach trumnę bohatera chocimskiego hetmana Chodkiewicza. W 1613 r. znowu turcy z tatarami podeszli pod Kamieniec, lecz ich Koniecpolski do cofnięcia zmusił. Za Władysława IV w 1638 na sejmie w Warszawie zapadła uchwała, aby mieszkańcy wodę w rynek wprowadzili, ponieważ obywatel ormianin Narses pozostawił na to fundusz. W czasie wojen kozackich, Chmielnicki, dobrze pojmująo, jak ważne dla niego posiadanie Kamieńca, kilkakrotnte starał się opanować go, ale zawsze bezskutecznie. Jeszcze w 1648, przed pilawieckim pogromem, wyprawił pułkow. swego Krzywonosa w celu zajęcia tej warowni; wrócił jednak z niczem i mylnie niektórzy historycy rossyjscy utrzymują, jakoby ją zdobył. Podobne tentacye powtarzały się kilkakrotnie, lecz zawsze nap różno i kończyły się tylko stratą ludzi. Nakonieo w r. 1652 Chmielnicki postanowił zająć go koniecznie; wtedy syn jego Tymosz domaga się zbrojnie córki hospodara Lupula, Domny Rozandy, Chmielnicki tak był pewny zdobycia twierdzy, że zapraszał tu nowożeńców i nazywał Rozandę ks. Podolską. Po rzezi więc batohskiej podstąpił Tymoszko pod Kamieniec na czele 6 do 8 tysięcy kozaków i 9 tysięcy tatarów. Stary watażka podobno sam nie znajdował się pod murami miasta, posyłał tylko listy wzywające do poddania się. Na szczęście twierdza, świeżo zaopatrzona przez Kalinowskiego, posiadała znaczną załogę i kilku ludzi wpływowych, jak Stan. Potocki wda podoi, Stanisław Lanckoroński kaszt. kam. , oparła się więc namowom kozaków. Brak narzędzi oblężniczych, a przytem morowa zaraza, zmusiły Tymoszka odstąpić od oblężenia. Roku 1654 jeszcze raz próbował Chmielnicki zdobycia Kamieńca; w lipcu w ciągu 3 1 2 tygodni przypuszczał 10 bezskutecznych szturmów Jerlicz; jest to ostatnie najście kozaków. Odtąd w ciągu następnych kilkunastu lat zostawał w zupełnym spokoju, lecz, na nieszczęście, nie Kamieniec