dową Falkowskiego komisarza kalnickiego na komisarza Diniec, niejakiego Sławka, iż ten nie szanuje granic i najeżdża i zabiera grunta kalnickie, przywłaszcza lasy, osadza Pilipowców; a nadto na własnych gruntach kalnickich czerwiec kopie i trawy przez kopanie i codzienne tratowanie niszczy. Trzeba wiedzieć, że czerwiec coccus polonicus był w owe czasy artykułem nader skrzętnego w tych stronach handlu. Czartoryscy wkrótce też mądrym zarządem tak podnieśli dobra kalnickie, iż w 1751 r. przynosiły już one dochodu rocznego 29, 623 złp. i 29 gr. Pretium zaś tych dóbr 355, 487 złp. i gr. 18 Archiwum horodnickie. Czartoryscy nareszcie około 1775 r. przedali Kalnik hr. Platerom z Broelu; od tych zaś przeszedł w dziedzictwo Pilawitów Potockich. Obecnie majętność ta należy do akcyjnej kompanii cukrowniczej. Przy końcu zeszłego wieku żydzi się tu byli osiedlili, ale następnie do Daszowa i Lipowca się wynieśli. Kalnik odtąd przybrał postać wsi. Z dawnej jego przeszłości pozostały mu tylko wspomnienia. Jest tu dziś fabryka cukrowa, mieszkańców liczy się obojej płci prawosławnych 1220, z których szlachty czynszowej więcej niż 200 i 95 katol. Mnóstwo mogił zalega pola okoliczne. W pobliżu Kalnika widnieją mogiły Soroka, Assauły, Nepromacha i Praksedy. Mogiła Soroka jest wysoką na 10 sążni, ale wnosząc z jej obwodu, musiała być o wiele wyższą. Jest podanie, jakoby usypaną została przez tatarów, którzy idąc wielkimi tłumami na Ukrainę, każdy przynosił ziemi w połach, i z tej ją usypali. Inna znów tradycya wyprowadza nazwisko mogiły od 40 bitw wygranych przez jakiegoś kozackiego hetmana; z czego zrobił cały poemat Aleksander Groza. W tejże mogile przypadek dał odkryć kamyk podłużny, z wyciętym symbolem i wiązanemi literami. Symbole te tak tłumaczy Lelewel księżyc i gwiazda czyli słońce są znanymi Wołoszczyzny czyli Mołdawii znakami, leżące na wznak E, czyli trzy kolumny, przypominają herb litewski, oraz znak wielu pieniędzy słowiańsko bulgarskich wieku XIII Wiązane litery są oczywiście dużo późniejszo. Mogą wydać imię Mledi, lub inne jakie, a są z XVI, może XVII wieku. Wnosić należy, że mogiła Soroka jest wypadkiem kozackich za Jana Kazimierza wojen. Wniosek Lelewela oczywiście jest powierzchowny. Prędzej przypuścićby można, iż mogiła ta jest pamiątką daleko odleglejszych czasów a opieramy to przypuszczenie nasze na zasadzie słów starej kroniki, która mówi, że w 1497 r. nad rz. Soroką zaszła była krwawa bitwa pomiędzy ks. Michałem i Konstantym Ostrogskimi a Tatarami. Karamzin, Wyciągi z kronik. Dopełnienia tom VIII, str. 168. Niezawodnie, że ta bitwa niegdzieindziej tylko w pobliżu Kalnika zajść musiała, gdyż kronikarz naznacza jej miejsce nad rz. Soroką u włości Koszyłowskich; te zaś tak zwane włości koszyłowskie, jak to wiemy z naszych notat archiwalnych, istniały już w wieku XV i były przyległością Kalnika, a więc podług tego już w 1487 r. istniała tu rzeczka Soroka, a może nie rzeczka ale mogiła, gdyż kronikarz mógł się pomylić i wziąć jedno za drugie, tem bardziej iż rzeczki tegoż nazwiska w całej tej okolicy nie było i niemasz. Samo zaś nazwisko mogiły bodaj czy niema też związku z nazwiskiem rodziny litewskiej Soroków, która, według Niesieckiego, na Litwie i Rusiach w dawnych wiekach kwitnęła. Wiadomo z metryki lit. , że za Zygmunta Starego jakiś Soroka był posłem do Krymu. Król ten go swoim dobrym sługą nazywał Pułaski, Stosunki z Mendligirejem, str. 109. Ale z mogiłą Soroki wiąże się jeszcze kilka późniejszych wspomnień dziejowych. Za czasów Chmielnickiego, według pieśni ludowej, u tej też mogiły Perebijnos miał stoczyć krwawą bitwę z polakami. Pieśń ta zaczyna się od tych słów Oj za Daszowom, pid Sorokoju, mnoho Lachow propało. Roku zaś 1671, kiedy Jan Sobieski stał pod Kalnikiem, wojsko polskie u tej bardzo wysokiej mogiły, na brzegu rz. Sobu, obozem się rozłożyło Liske, Cudzoziemcy w Polsce, Werdum, str. 151. Mogiła ta jednak nie tak ręką czasu, jak wyrabianiem z niej saletry mocno też uszkodzoną została. W archiwum horodnickiem czytaliśmy list pewnego mieszczanina kalnickiego do ks. Józefa Czartoryskiego, w którym się żali, iż pomimo kontraktu ekonomia nie dozwala mu wyrabiać saletry z mogił; prosi więc o wydanie nowego rozkazu, aby mu wolno było z mogiły Soroki robić saletrę a on na nowo będzie płacił albo saletrą, albo gotowemi pieniędzmi. Jeszcze jedno słówko. Autor Soplicy zaczyna powieść swoje Zamek krakowski od opisu Kalnika; powiada, że w końcu XVI wieku był miastem bardzo handlownem; że w łonie swojem mieścił kilka narodów i wyznań, że był w nim monaster czernic, kilka cerkwi, zbór aryanów, kirka ewangelicka, dwie bożnice, jedna żydowska, druga karaimska, nawet kościołek ormiański, że był dziedzictwem potężnego domu Zborowskich, że nareszcie przechodził badź spadkiem, bądź kupnem, z rąk do rąk należał do Koniecpolskich, Dolskich, Wiszniowieckich eto. Jak to wszystko dalekiem jest od prawdy, opis obecny naszego Kalnika dostatecznie wykazuje. Zresztą rzecz czerpana li w wyobraźni powieściepisarskiej, na wymyśle oparta, z pewnością nikogo w błąd nie wprowadzi. Edw. Rul. Kalników, wś w pow. mościskim, 19 kil na płn. zachód od sądu powiatowego w Mości Kalników Kalników