chodzi z lew. brzegu do Osławicy, dopływu Wisłoka. Długość biegu 3 kil 2. K. , potok górski, wypływa w Beskidzie lesistym, z pod głównego grzbietu, dwiema strugami, jedną napływającą od wsi Przysłupa, drugą zaś ze Strubowisk pow. Lisko. Płynie krętym biegiem zrazu na wschód, potem na północ, opły wając połudn. i wsch, zbocza lesistej góry Krzemiennej 937; we wsi Kalnicy uchodzi z lewego brzegu do Wetliny. Dłagość biegu 6 kil Br. G. Kalniczka, rzeczka, dopływ rz. Sob z prawej strony. Kalniczka, potok górski, wytryska w obrę bie Kamionek, w pow. Lisko, płynie na pół noc, poozem na północny wschód i w obr. gm Kalnicy wpada z lew. brzegu do Tarnawy. Długość biegu 5 kil Br. G. Kalnik, wś, pow. lipowiecki, leży przy zlewie rzeczki Kalniczki z rz. Sobem, śród okolicy otwartej, zlekka falowatej. Grunt czarnoziemny. Ze źródeł, które nam służą, widzimy, że osada ta pierwiastkowe nie Kalnik, ale Kalnicz się nazywała. W XVI wieku a może wcześniej miejsce to już było posiadłością rodziny Jańczyńskich. Rodzina ta z pochodzenia była wołyńską, i zapewne z wielu innemi rodzinami z Wołynia, obdarzonemi przez władców Litwy i Polski w tych stronach za zasługi posiadłościami, równocześnie osiedliła się była. Jańczyńscy w bracławskiem posiadali też oprócz Kalnicza, czyli Kalnika, Parijówkę, Babin, Skomoroszkowce a dalej Cybulów ob. Cybulów. Tymczasem jeden z tych Jańczyńskich Iwaszko miał tylko jednę córkę Marynę, która wyszła była za krewniaka swego Jerzego Jańczyńskiego z Wołynia, ale gdy ten poległ w boju z tatarami, wyszła ona powtórnie za mąż za Hańskiego. Z pierwszym mężem miała syna Aleksandra i kilka córek; z drugim syna Adama i także kilka córek. Ową Jerzową Jańczyńską nazywano powszechnie Kalniczanką; albowiem ojciec jej Jańczyński od dóbr Kalnicza nazywał się Kalnickim czy też wprost Kalnicza. Z upływem atoli czasu potomstwo jej w całą gromadę wnuków i prawnuków się rozrodziło, tak że dóbr pozostałych po niej spadkobiercami byli, oprócz Jańczyńskich i Kańskich, Podhorodeńscy, Podhorscy od tych Sieliscy i Turowie, Sługoccy, Czerniejewscy, od tych Sobiescy i z Obodnego Obodeńscy. Wszelako już w 1608 r. syn Kalniczanki Aleksander Jańczyński przedał był swoją część w Kalniku Annie Joachimowej z Chodkiewiczów księżnie Koreckiej, pani na Korcu, Biłołówce, Biłhorodce i Stajkach etc. Księżna ta była to rodzona siostra sławnego wodza Jana Karola Chodkiewicza, i kiedy mąż jej książę Joachim rzadkim w domu bywał gościem, z pola nie schodził, wodząc roty swe na Rossyą, za Tatarów, przeciwko rokoszanom Zygmunta III; ona, zajęta rządem posiadłości dziedzicznych, przysparzała mienia, od szlachty tak w Kijowskiem Jak i w Bracławskiem wioski po wioskach skupowując. Wszelako po pewnym przeciągu czasu sukcesorowie Kalniczanki, owi wzmiankowani wyżej wnukowie już jej i prawnukowie, wystąpili też z pozwami przeciwko księżnej Koreckiej, jakoby własne ich uzurpującej dziedzictwa, a to ztąd, że Aleks, Jańczyński, przed uczynieniem działu dóbr spadkowych Kalnickich i innych pomiędzy spółsukcesorami, nie mógł i nie miał prawa części swojej komubądź sprzedawać. Dział zaś ów nie mógł dotychczas przyjść do skutku, albowiem pomiędzy sukcesorami kilku było małoletnich, a przytem i ustawiczne inkursye tatarskie zjechać im z Wołynia w Bracławszczyznę nie dozwoliły. Bo też najazdy tatarskie na straszliwy rozmiar były się tu zagęściły i istotnie nie było roku, żeby krymski czambuł był tej lub owej części pogranicza nie dotknął. Toż w 1612 r. spadła i na Kalnik wielka niedola nabieg ordy. Szlakowa ta osada została też zniszczoną tak dalece, że dokument z 1613 r. nazywa już Kalnik pustem uroczyskiem. Od tego też czasu posiadłość ta na wartości wielo straciła. Nie przeszkadzało to jednak spółsukcesorom Kalnika o dział sądownie upominać się. Jakoż w 1616 r. sprowadzono sąd Winnicki na grunt, i wydzielono część prawną każdemu z sukcesorów. Dziedzictwo to ich atoli opustoszone, ani pomiaru nie miało, ani też w stałe granice ujęte nie było; stąd też pomiędzy nimi niedługo nieporozumienia i spory się wszczeły. Nadto, z powodu zniszczeń tatarskich dość chudopacholsko się mając, ani dóbr tych zasiedlić, ani podnieść intraty onych nie byli oni w stanie. Jakoż widzimy iż właśnie z tych oto powodów, wkrótce po uczynionym rozdziele jak w zawody jedni po drugich śpieszą się oni z wyprzedaniem swoich w Kalniku cząstek. I tak w 1617 r. sprzedają ks. Koreckiej swoje dziedziczne części Turowie sukcesorowie Sieliskich; w 1623 r. Podhorodeńscy, to jest Aleksandra z Pociejów żona Fryder. Podhorodeńskiego, rzeczonego wnuk i jej synowie. Tylko Hańscy, Sługoccy i Obodońscy jeszcze przy swoich pozostają wydziałach, ale i to do czasu Papiery fam. Podhorodeńskich. Wszakże nietylko w tym oto zakątku nad Sobem zrujnowana szlachta dawna bracławska wyprzedała się była z dóbr, ale proces pochłaniania Bracławszczyzny przez kniaziów z Wołynia rozpoczął się był na dobre i cała ta prowincya około tego czasu zapełniła się już była olbrzymiemi latifundiami ks. Ostrogskich, Zasławskich, Koreckich, Rużyńskich i Zbaraskich etc. Księżna Korecka, będąc w posiadaniu znakomitych majątkowych środ Klaniczka Kalniczka Kalnik