sztandar św. Jerzego. Ztąd udali sio potem wodą w głąb Mazowsza i zajęli zamek Smraoz nad Narwią. R. 1393 tenże marszałek i dowódca ciągnął znowu z wojskiem ku Litwie, prowadził z sobą wielu pomocników z Holandyi, Geldryi, Francyi itd. Płynęli statkami począwszy od Rynu po jeziorach. potem z Jańsborka rzeką Pisą i Narwią, Bobrem i Netą aż do augustowskiego jeziora. Ztąd łodzie pokładli na wozy i tak dalej jechano po kniejach i botach. . Na zamku tutejszym siedzieli krzyżaccy wójtowie Pfleger i, jak się wspomniało, zależni byli od komturów w Baldze. Znani są następujący Jan Kollin Köllen 1361, Jan t. Któtttenberg 1439, Ulryk t. Ottenberg 1461, Hans T. Helmstadt 1476, Jerzy y. Kolbitz 1495, Fryderyk Herr zu Heideck 1522. K, 1450 mistrz w. krzyżacki Ludwik v. Erlichshausen objeżdżał polskie Mazury; d. 14 sierpnia był w J. , gdzie mu polscy posiadacze hołdowali z tej okolicy die polnischen Freien um Johannisburg gesessen alle gross und klein huldigten am Abende Assumptionis Mariae. R. 1519 kiedy ostatni mistrz krzyżacki Albrecht brandeburski rozpoczął wojnę z Polską, oddział wojska polskiego zbliżył się pod J. Dowódca krzyżacki Hans Colwilz pierzchnął na samą wieść o zbliżającym się nieprzyjacielu, zostawując wszelką amunicyą i zapasy żywności. Szlachta okoliczna polska bardzo wtedy polakom sprzyjała. W lipcu około 300 polskiej jazdy z Jańsborka uczyniło wycieczkę na zdobycz; po drodze spalili Ządzbork, a zabrawszy bydło, koni itd. podostatkiem, wrócili na zamek d. 22 lipca. Tej samej nocy niespodzianie oddział krzyżacki w liczbie 5000 piechoty i 100 jazdy napadł ich we śnie pogrążonych. Naczelnik polski Jerzy Talfas zaledwie zdołał skoczyć w wodę i pływając uszedł. Przeszło stu czeskich i polskich żołnierzy po karczmach rozlokowanych zabito. Zamek zdobyli dopiero kiedy naszym zabrakło amunicyi. Także około stu naszych poległo na zamku. R. 1500 prob. tutejszy nie pobierał jeszcze żadnych dziesięcin w zbożu, z czego wnioskują niektórzy, iż uprawa roli stała wtedy na niskim stopniu, ani sam proboszcz roli żadnej na uposażenie nie posiadał. R. 1531 kiedy reformacya już była na Mazurach zaprowadzona, prob. Marcin szerzył tu zasady anabaptystów; został za to urzędu pozbawiony, ale wkrótce potem przywrócony. R. 1533 przebywał tu przez niejaki czas książę Albrecht. R. 1538 W miesiącu lutym znowu się tu schronił na dłuższy czas przed powietrzem morowem, które wtedy w Królewcu grasowało. Tenże książę kazał zamek jańsborski wałami i fosami lepiej obwarować. Osada tutejsza także się znacznie podniosła. Odbywał się tu ożywiony handel z Polską, miany trakt wiódł wtedy przez J. Woły aż z Podola pędzono tym traktem do Gdańska. Także zjazdy liczne książąt i szlachty na wielkie łowy często się tu odbywały. R. 1569 ks. Albrecht Fryderyk, jadąc hołd składać polakom do Lublina, był w J. R. 1594 ubiegali się mieszkańcy J. o prawa miejskie, które im jednak dla różnych przeszkód dopiero później użyczone zostały. Od r. 1550 był proboszczem jańsborskim Marcin Glossa, wypróbowany reformator luterski, który już od r. 1524 miewał uczone prelekcye o reformaoyi w Krakowie; r. 1546 powołał go ztamtąd książę Albrecht do Królewca, a teraz tu przysłał, żeby polskie Mazury z gruntu i do ostatka zreformował. R. 1628 zamek powiększano i obwarowywano, R. 1642 powstały sprzeczki graniczne, jak się zdaje gwoli łowów, pomiędzy Hieronimem Radziejowskim, starostą łomżyńskim, później wicekanclerzem koronnym, a zamkiem tutejszym. Ludzie Radziejowskiego po 2kroć w listopadzie z mocą zbrojną zamek z miastem napadli i zadosyćuczynienie otrzymali. R. 1655 znowu tu zamek powiększono i mocniej obwarowano. R. 1657 Paweł Sapieha z oddziałem swoim naszedł Mazury, zamek tutejszy oblegał, ale nie zdołał zdobyć, bo był zbyt mocno obwarowany; tylko miasto zajęli i po bliższe wioski, przez co wielkie było spustoszenie. Tegoż r. 1657 panowało straszne morowe powietrze na Mazurach i w jańsborskiem, które jeszcze większe spustoszenie na całą tę okolicę sprowadziło. Nawet biedne zwierzęta pozdychały w obszernei tutejszej parafii nie pozostało ani jednego konia; w starostwie jańsborskiem przeszło 1000 włók leżało pustych. R. 1645 kurfirszt Fryderyk Wilhelm nadał wreszcie tyle oddawna upraszany miejjsfki przywilej tutejszym mieszkańcom. Prawo otrzymali chełmińskie. ,, Burmistrza, radnych, sędziów sami sobie mogą obierać w obecności naszego starosty, jak się dzieje po innych miastach. Co do sądów w sprawach cywilnych, jeżeli dobrowolnie się nie ugodzą, mogą iść do burmistrza, a od burmistrza do sędziego. Kryminały li tylko przed sędziego należą, który jednak wyroku swego nie wyda wprzód, nim najwyższy nasz sąd Hofgericht go nie potwierdzi. Dochody od małych sądów w 3ej części do sędziego należą, a za pokaleczenie i pobicie für Blut und Blau w całości. Zwolnić może od kar sądowych jedynie starosta albo my sami. Czynsze z jatek kupieckich jako i od łazienek Badestube pobiera miasto. W borze jak dawniej za opłatą 1 m. mogą brać drzewo do potrzeby, także i bydło swoje tam wypędzać. Za to i nam wolno będzie bydło nasze z folw. naszego Łupki na miejskie pola pędzić. Pierwszym burmistrzem obrany został Fryd. Adam Ziernowicie rybami. Z Mazowsza do Prus główniewski, który najwięcej do uzyskania powyż Jańsborg