że długi czas odprawiał tu nabożeństwo proboszcz z Kask za osobnem każdorazowem zaproszeniem. W sklepie pod tą kaplicą, dotychczas istniejącą, jest kilkanaście trumien, między któremi dużo mniejszych, zawierających popioty dzieci. Michał Szymanowski 15 sierp. 1787 starosta wyszogrodzki, dziedzic Izdebna z przyległościami wystawił kościół nie murowany, jak opiewał zapis, ale drewniany pod wezwaniem Sgo Michała, łącząc go z ową dawną kaplicą murowaną, której sklep przestał być grobem familijnym dziedziców. Rozpoczętą w r. 1772 budowę ukończono w r. 1779 tak że w marcu r. 1779 rozpoczęto tutaj odprawiać nabożeństwo. W roku 1827 liczyła parafia Izdebno 1100 parafian, dzisiaj zaś liczy dusz około 2, 500. We wsi Izdebno było w r. 1827 domów 34, a mieszkańców 360, dzisiaj liczymy tu domów mieszkalnych około 50 oprócz zabudowań folwarcznych 10 murowanych, a 7 drewnianych, mieszkańców zaś około 600. Na cmentarzu znachodzimy murowany grobowiec, kamienną płytą przykryty i żelazną kratą osztachecony, dla ś. p. Anieli ze Swidzińskich Szymanowskiej starościny wyszogrodzkiej, niemniej krzyż drewniany nad grobem ś. p. Piotra Galichet, Zwłoki ojca Klementyn Tańskiej spoczywają tuż przy kościele, ale bez nagrobka. Wdzięczne wspomnienie o Izdebnie, o jego kościołku i mieszkańcach zostawiła w swoich. , Pamiętnikach Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, która wcześnie osierocona odebrała tu pod okiem Anieli ze Swidzińskich Szymanowskiej ur. 1751 r. 4 tycz. , um. 23 czerwca 1839 r. i córki jej Doroty z Szymanowskich bar. Galichet, swoje wychowanie i naukowo wykształcenie, którego już tutaj dla dobra swych bliźnich używała, ucząc we dworze p. Gali chet, dzieci włościańskie czytać, pisać, rachować i pierwszych zasad religii. Bliskie nader stosunki pokrewieństwa starościny wyszogrodzkiej, Anieli ze Swidzińskich Szymanowskiej z Franciszką Krasińską małżonką ks. Karola Saskiego matka Anieli, Barbara z Kra sińskich Swidzińska, była starszą siostrą Franciszki tudzież z Maryanną z Krasińskich Lanckorońską, kasztelanową połaniecką, pod ktorej opieką wzrastał Konstanty Świdziński, znany archeolog i bibliofil, niemniej z wielbionym wówczas wierszopisem Józefem Szymanowskim, mieszkającym w bliskim swym majątku Grądy wszystko to składało się na to, że w atmosferze ówczesnych mieszkańców Izdebna panował wprawdzie wyższy nastrój umysłów, ale, jak świadczy Tańska, mocno sfrancuziały. W epoce ks. Warszawskiego i królestwa kongresowego panowało tu dosyć ożywione życie umysłowo, ściągające do zamożnego gościnnego domu liczną młodzież to na teatra amatorskie, to na uroczystości doroczne i familijne, jako i przemysłowe; gdy francuzki oficer br. Galichet, uczony chemik, ożeniwszy się z panną Dorotą Szymanowską, urządził w Izdebnie pierwszą w królestwie fabrykę cukru. Jak każdy początek była i ta fabryka izdebińska bardzo jeszcze słaba. Motorem był tylko kierat zwyczajny, obracany wołmi, a miejscowa, studnia dostarczała potrzebnej do fabryki wody Nie wyrabiano tu rafinady ale tak zwaną farynę. Lecz bądź co bądź fabryka ta stała się zachętą i podnietą do tego, że p. Henryk hr. Lubiński, właściciel dóbr guzowskich, zostający w bliskim bardzo stosunku z Izdebnem przez ożenienie się syna jego Piotra z siostrą pani Galichet, założył w r. 1829 drugą ale już znacznie większą fabrykę cukru w Guzowie, a syn jego Piotr, osiadłszy w sąsiadujących z Izdabnam dobrach żony swojej Golach, także na sposób izdebiński mniejszą cukrownią wybudował, w której także tylko za pomocą zwyczajnege kieratu mączkę cukrową wyrabiono. Te trzy fabryki stanowią zawiązek i kolebkę tej ważnej nader gałęzi przemysłu krajowego, krzewiącego się coraz pomyślniej przy pomocy Banku polskiego. Fabryki w Izdebnie i w Golach powstały w warunkach, które bez znakomitych nakładów nie przedstawiały pomyślnej przyszłości, tem bardziej że materyalny rozwój tych dwóch majątków został przez zbieg różnych okoliczności pod wpływem administracyi hr. Łobieńskich nie tylko wstrzymany ale zupełnie zachwiany. Jeden Guzów potrafił się utrzymać obok innych coraz więcej w bliskiem sąsiedztwie jego powstających fabryk Oryszew, Szymanów vel Hermanów, Leszno vel Michałowice a to głównie od czasu, gdy Feliks Sobański wszedł w posiadanie dóbr guzowskich. Na terytoryum dawnej wsi Izdebno mamy dziś następując jednostki gospodarskie 1 folwark z przestrzenią morgów 800, mianowicie gruntów ornych i ogrodów 599; łąk i pastwisk około morgów 164; nieużytków i placów pod zabudowaniami mr. 37. Budowli mur. 10, drew, 7. Płodozmian od roku 1866 zaprowadzony 10polowy, oparty głównie na produkowaniu pszenicy i buraków cukrowych. 2 Osada młynarska Żdżary z wiatrakiem i 45 mr. gruntu. 3 Probostwo z 6 mr. grantu, placem dosyć obszernym pod zabudowania gospodarskie proboszcza, dom mieszkalny, dom szpital zwany, cmentarz i kościół. Wieś Izdebno liczyła w chwili uwłaszczenia osad 36; dzisiaj w skutek działów familijnych i częściowej odprzedaży znacznie więcej na przestrzeni 966 morgów. 5 Kolonia, , Małe I. u ludu znane tylko pod nazwą wydzieruch urządzona na gruntach po kościelnych. Mr. około 48 z 10 kolonistami. Z powyższego wynika, że w stosunku do r. Izdebno