becnie I. posiada trzy kościoły, dom przytułku dla 16 starców i kalek, urząd powiatowy, zarząd gminy, sąd gm. okr. I, szkołę początkową, stacyą pocztową. W 1827 r. I. liczyła 228 dm. 1790 mk, w 1861 r. było tu 236 dm. 70 murow. i 2111 mk. w tej liczbie 542 żydów; obecnie jest 270 dm. 87 mur. , 3475 mk. Do osady należy 3192 mr. ziemi. Z zakładów fabrycznych istnieją tu fabryka fajansu zatrudniająca 36 robotników i produkująca za 13, 000 rs. rocznie, browar z produkcyą 1, 000 beczek piwa, pięć garbarni, 3 młyny wodne amerykańskie, 1 wiatrak, piec wapienny i 30 ręcznych warsztatów garncarskich. Początek tego miasta niewiadomy; to tylko pewna, że już w XIII wieku było dawną własnością biskupów krakowskich, którzy; pięknością miejsca zwabieni, wystawili sobie tutaj na górze letnią rezydencyą i w niej niekiedy mieszkali. W r. 1241, gdy tatarzy mieczem i pożogą kraj pustoszyli, I. została przez nich zniszczona, z którego to powodu utworzyło się powszechne mniemanie, że krwawa ich wycieczka w te strony, uwieczniona została w nazwisku drogi Batego, nadaném gościńcowi, przez który owe hordy ciągnęły i jednej z ulic w Iłży, zwanej Batowską. Podanie to, jakkolwiek opiera się na powadze Długosza, opisującego ową wyprawę Batego do I. , jest mylne, gdyż są dowody, o których już Kromer w XVI wieku napomknął, że wódz, ten w Węgrzech pod tę porę wojując, nigdy nie był w Polsce. Przypuszczenie zaś Naruszewicza, że pomimo tego łacno droga ta nazwisko jego wziąć mogła, bo był wyprawy całej powsze chnym i najwyższym wodzem, a nawet twierdzenie Czackiego, który powiada, że gdy zwiedzał te miejsca, jeszcze gmin wspominał o drodze Batego i o jego okrucieństwach, żadnej nie wytrzymuje krytyki. Prawda że lud miejscowy kopiec za miastem stojący, zowie dotąd tatarskim i utrzymuje, że za napadu tatarów tylu zginęło tutejszych mieszkańców, że się aż ten kopiec utworzył, gdy ich złożono na stos jeden i ziemią przysypano; bezzasadność atoli tego podania dostatecznie także wykazaną została, gdy przed kilkunastu laty kopiec był rozkopany i przekonano się, że należy do rodzaju nasypów ziemnych, zwanych grodziskami, z czasów pogańskich, jakich wiele w naszym kraju się znajduje. Droga zaś wedle kopca idąca zwała się niegdyś badowska, bo tak Ją i najdawniejsze archiwalne źródła miejscowe mianują. Jeden zaś z dokumentów kościoła parafialnego w I. z r. 1759, przywiedziony przez ks. J. Gackiego Pam. rel. mor. , 1854, t. 27, mówi o łączce proboszczowskiej przy ulicy Badowskiej. A że był przy. mieście także polanek gruntu badowski, to więc wskazuje, że miano tak gruntu i ulicy Jak drogi, raczej od miejscowego nazwiska, niż od imienia tatarskiego wodza należy wyprowadzać. Ale Długoszowi zdało się inaczej, a za nim poszli wszyscy, a nawet i ci, co dobrze wiedzieli, że Baty nie postał w Polsce. Zawsze jednak pewną jest rzeczą, że ponieważ zagony Tatarów za obudwu ich pierwszych najazdów, w latach 1241 i 1260, sięgnęły niedalekiego ztąd Skaryszowa, przeto niezawodnie i I. od nich ucierpiała i być może, że, uległszy wówczas zniszczeniu, pobudowała się na posadzie dzisiejszej pod górą, na której już stał zamek biskupi. W końcu XIV wieku doznało miasto powtórnego zniszczenia od pożaru, w którem i dawniejsze jego przywileje zaginęły, i dla tego takowe król Władysław Jagiełło, w r. 1413 nowemi zastąpił, nadał prawo magdeburskie i rozmaitemi swobodami obdarzył; Zygmunt I ponowił miastu te nadania; Jan Kazimierz 16 lipca 1658 zatwierdził przywileje z r. 1413, Zygmunta z r. 1512, Zygmunta Augusta z r. 1540 i Zygmunta III; objął nadto uwolnienie obywateli iłżeckich od ceł przez Zygmunta Augusta z r. 1554 i uwolnienie od ceł lądowych i wodnych wszystkich poddanych biskupstwa krakowskiego, udzielone przez króla Stefana 1576 r. Z biskupów krakowskich obdarzali I. licznemi także prerogatywami, między innemi Krasiński 1576 r. , Myszkowski 1579 i 15, 87 r. , Szyszkowski 1617 i t. d. W r. 1621 d. 20 czerwca znowu całkowicie spaliła się I. tak że żadna prawie budowla nie została, zaś w r. 1655 Gustaw Adolf, zająwszy tutejszy zamek, zostawił w nim załogę, która miasto złupiła i spaliła; a w następnym roku wojska polskie wojujące przeciw Szwedom przybywszy do I. , gdy nie zastały mieszkańców, w lesie szukających schronienia, zapuściły ogień w resztki zabudowań po spaleniu szwedzkiem pozostałych; tak iż w r. 1657 Rakoczy, obozujący w gruzach tutejszych nie mogąc już nic zniszczyć, groby dla łupu przetrząsał. Po tylu klęskach zaledwie miasto zaczęło się odbudowywać, ogromny pożar d. 15 kwietnia 1744 r. w trzy godziny pochłonął cały rynek i zniszczył przedmieścia. Biskup Mokrski opasał Iłżę murem i basztami, które po spaleniu na nowo wzniósł biskup Konarski. Mury te łączyły się z zamkiem, przez co miasto tworzyło jakby jednę twierdzę. Lecz w r. 1725 już była trzecia część murów w ruinie. Do miasta wjeżdżało się trzema bramami, wystawionemi z ciosowego i wapiennego kamienia, które były niższe ale podobnej struktury i równej objętości z tą, jaką dziś jeszcze w Sandomierzu widzimy; czwartą bramę od zachodu przedstawia wieża, zwana piekło, ale przez nią nie było przejazdu. Rozebrana dostarczyła ona materyału, na zbudowania kamienicy, którą dziś piekłem mianują. Wszystkie te bra Iłża