która tak daleko wtedy sięgała, wśród rzeki na małej wyspie Bürgerpfiel zamek założył. Około niego osiedlili się niebawem osadnicy niemieccy, głównie z miasta Lubeki. Stało się to założenie m. E. zapewne w r. 1237, gdyż z następnego r. 1238 jest dokument autentyczny w którym Herman Balk, fundując tu klasztor dominikanów, nazywa Elbląg novella plantacio. Zamek, jak piszą kroniki, podobno zaraz po założeniu napadli i zburzyli pogezańczycy, poczem go r. 1239 na inne miejsce dogodniejsze gdzie teraz gimnazyum przeniesiono. Zbudowany był zamek w nader obszernych rozmiarach, i jak tylko było można mocuo obwarowany. R. 1251 Eberard von Seyn, zastępca mistrza wielkiego w Prusiech. postanowił, żeby był głównym domem pruskim i żeby tu roczne kapituły wszystkich komturów się odprawiały Mandamus eciam, quolibet anno in exaltacione sanctae crucis celebretis generale capitulum in Elbingo ibidem diffinientes; eandem eciam domum vim conventus volumas obtinere et esse principalem ceteris domibus in Prussia Statuten des Deutschen Ordens von Hennig 222. Był też w rzeczy samej Elbląg rezydencyą krzyżacką aż do r. 1309, kiedy ją przeniesiono do Malborka. Opisują, że zamek był bardzo okazały; kaplica czyli kościół zamkowy, jak ją nazywają, był osobno zbudowany, sklepienie spoczywało na wysokich filarach z kamienia ciosanego postawionych. Herman Salza mistrz krzyżacki darował do tej kaplicy pewną znakomitą relikwią drzewa krzyża Św. , którą dla dziwnych skutków jako cudowną powszechnie czczono. Z zamku elbląskiego zdobyli potem krzyżacy pobliższą Pogezanią, Warmią itd. , do czego się też głównie tutejsi mieszczanie przyczynili. O wojnach i potyczkach z owego czasu wspominają kroniki, że raz w szczupłej liczbie uczynili wycieczkę mieszczanie, a wojsko pogezanów było bardzo liczne; jednak nieprzyjaciele przed nimi uciekali i wielu potracili. Długo nie wiedzieli, dla czego to czynili. Aż dopiero jeńcy im zeznali, że to ze strachu było, bo wyraźnie widzieli, że chrześcian nadciągała niezmierna liczba. Inną razą roku to było 1245 walka toczyła się i z księciem pomorskim walecznym Świętopełkiem, który pogezanom dopomagał. Zdarzyło się, że mieszczanie pewnego dnia wyszli byli z miasta bić nieprzyjaciela w głębi kraju. O czem musiał Świętopełk posłyszeć, bo znienacka napadł miasto i byłby je niechybnie dostał. Ale niewiasty i panny, co tylko były w mieście, postroiły się w zbroję żołnierską i na murach ustawiły. Co widząc Świętopełk od miasta odszedł. R. 1246 mistrz w. krzyżacki Henryk von Hohenlohe nadał pierwszy przywilej miastu. Z wdzięczności za usługi, jakie położyli około nawrócenia czyli inaczej podbicia prusaków, obdarzył ich licznemi przywilejami. W szczególności darował miastu nadzwyczaj obszerne grunta, jakich żadne inne nie odebrało. Granice tego obszaru tak wyraża dokument A vallo civitatis usque ad patibulum warmitarum gdzie teraz cmentarz św. Anny, zwali go przedtem der ermyn t. j. warmijski Gralgen, dlatego że tu zapewne biednych prusaków wieszali i chowali. Ab eo ulterius ad longitudinem milliaris t. j. mila wielka chełmińska versus villam que Żerewet teraz Sierpień nuncupatur, ita ut ipsa villa exclusa sit. Ind e ad mare recens versus Lanzaniam t. j. ziemia między Elblągiem a Fromborkiem nad Świeżą zatoką; główna miejscowość była tu Lencze, teraz istnieje pod nazwą Łęcze. Deinde secus litus ejusdem maris versus flumen Elbinc dictum et per ascensum eius a loco quo intrat mare loagitudinem et lattudineni ad 2 milliaria versus pautam t. j. rz. Pauta wpadająca do Nogaty. Prawo łowienia ryb nadał mi astu w jeziorze Druznie i w Świeżej zatoce m niejszemi narzędziami. Młyny zaś przy rzekach i zastawy na węgorze Wehr zastzegł jak zawsze mistrz krzyżacki zamkowi. Sądownictwo jak widać wykonywał początkowo t. zw. judex hereditarius civitatis, od większych sądów pobierał dochodów 1 3, z mniejszych kar quae cottidiane dicuntus scilicet 4 solidos miał połowę; drugą połowę brał zamek, który z niej jeszcze połowę ustępował mieszcz. , żeby straż lepszą około mias. mieli. Nikomu nie będzie wolno sprzedać albo darować domu swego, ogrodu lub jakiej bądź posiadłości klasztorowi alicui religioni, sed neque alicui laico quamdiu cum eis facere residentiam non disponit. Mury i baszty były własnością miasta propugnacula civtatis, wyjąwszy zamek krzyżacki. Dokoła muru i baszt zostawiona była szeroka droga wolna Via larga ut in circuitu maneat civitatis, ne accessus ad defendicula praeoludatur. Prawo otrzymali, jakiem się dotąd i z domu rządzili, lubeckie. Żeby jednak przy apelacyach zbytnią odległość od macierzyńskiego miasta ukrócić, postanowił mistrz krzyżaoki ut ipsa correctio fiat infra 4 scampna judicalia secundum consilium domus nostrae. Do służby wojennej zobowiązani byli ad defensionem cratatis et patriae sint parati. O biciu monety stanowi Denara in singulis tantum decenniis sicut in Culmine Chełmno ren oventur et eiusdem cum illa moneta puritatis sint ponderis et valoris. Od czynszu wolni będą po tej fundacyi 10 lat, następnie dawać będą rocznie 1 denar koloński i wosku za grzywny 2, od każdej zaś posiadłości area denarów 6 monety własnej. Od tego czasu miasto E. bardzo się podniosło nietylko co do liczby mieszkańców ale i co do znaczenia i bogactwa. Osobliwie słynął jego handel szeroko I daleko rozwoziły wtedy towary po morzach okręty elbląskie. Cieszyło się też miasto protekcyą królów i książąt. R. 1255 książę pomorski Sambor II pozwala kupcom elbląskim sprzedawać wszelkie towary w swojem państwie, przyczem ich od opłaty cła jakiegobądź zwolnił. Podobny zupełnie przywilej wydał tegoż r. 1255 książę rugijski Jaromar II. R. 1278 Magnus król Norwegii nadaje obszerne przywileje kupcom z Elbląga; r. 1284 Eryk także król norweski pomoc i opiekę przyrzeka. R, 1293 książę pomorski Mestwin II daje przywilej żeby okręty elbląskie żadnej straty nie ponosiły, jeżeliby się nad brzegami jego państwa rozbić miały. Przemysław, Władysław Łokietek i inni królowie polscy potwierdzili przywileje powyższe księcia Sambora i Mestwina. Nawet potężny król Filip Piękny francuski uczynił ugodę bardzo korzystną dla tutejszych kupców r. 1294 jadąc do Flandryi mogli we wszystkich portach państwa jego towary sprzedawać; tylko towarów z Anglii do Francyi i z Francyi do Anglii nie mieli zabierać. W razie jeżeliby wojna powstała, zobowiązał ich sobie Filip, żeby mu z okrętami swojemi w wojnie służyli za słuszną zapłatą. Do związku t. zw. hanzeatyckiego miasto Elbląg wcześnie się zapisało. R. 1295 razem z innemi miastami handlowemi postanowiło w sprawach sądowych, że od tego co sąd w Nowogródku rozstrzygnie, tylko do Lubeki apelować będą. Z pomyślnością jednak łączyły się i cierpienia wojen od pogańskich prusaków. R. 1261 wszyscy prawie mieszkańcy i załoga miasta Licbarka Heilsberg dotąd się przenieśli, gdyż miasta i zamki nie mogły były dłużej się utrzymać przed oblegającymi prusakami spalili więc miasto, wzięli manatki z sobą i wyszli nocą. Także i biskup warmijski Anzelm z nimi tu przybył, bo to była jego stolica, na której mieszkał; odtąd w Elblągu przebywał i umarł r. 1274. Dodać tu należy, że owi licbarczanie przywiedli z sobą 12 pruskich jeńców ze znakomitych familij tym nie wiedzieć jaką powodowani wściekłością oczy wyłupili i puścili do swoich. Można zrozumieć, że prusacy tej krzywdy pomścili się. Raz napadli Elbląg i byliby miasto i zamek wzięli, bo już bramą dla pewnej nieostrożności jaka zaszła cisnęli się. Ale na szczęście burgrabia elbląski Wirtil dowódcę nieprzyjaciela tak dobrze ugodził, że tenże padł zaraz nieżywy; poczem się wszyscy cofnęli. R. 1273 znowu napadli tutejsze miasto pod dowództwem mężnego Autumo. Teraz Prusacy chytrze sobie postąpili. Pod miasto wysłali małą tylko garstkę żołnierzy, a sami z resztą skryli się w lesie przy młynie, zwanym Liefart nad rzeką Humula Hommel. Kiedy elblążanie widząc małe wojsko bójkę podjęli, dopiero na nich wypadli, na młyn Liefart napędzili i co do jednego wysiekli. Powiadają kroniki, że rz. Humula krwią pomordowanych elblążan całkiem się wtedy zafarbowała. Miasta jednak nie podobna im było zdobyć. Dokoła szły mury około r. 1300 nowo wzniesione, wysokie do stóp 30; 9 bram wiodło do miasta, ale wszystkie były mocno obronne. Nadto strzegło miasta baszt i wież warownych 14. Sami mieszczanie, jak się rzekło, obowiązani byli o te mury się starać. Także i na wojnę z obowiązku wychodzili podług przytoczonego przywileju. Wyjmują się tu niektóre niemieckie zapiski, jako mieszczanie służyli w wojnie. Berthram Betcke zog ins Feld mit her Hartwich wepener 1384; Berthram Betheke mit 2 wepenern 1385; Berthram Betheke silbdritte gewapnet mit 3 perden in demselben Jahre; 1388 per se 1 hengest von 15 marken, 1 wepener u. 2 perde; 1390 ein wepener, 1391 ein perd und 1 wepener, 1393 hat ganz seynen taxum getan alze zilbander gewapnet und 1 hengest itd. O Her Johan von Hervorden stoi 1383 1 man, 1384 2 man gewapent, 1385 1 perd, 1368 l man und sin hengest itd. Takich familij patrycyuszowskich ciągnących na wojnę podają księgi elbląskie bardzo wiele ob. Dr. Toppen, Elbinger Antiquitaten 75. Zkądinąd wiemy, że m. Elbląg dostawiało na wojnę w XIV i XV wieku co najmniej 24 chłopa, zwykle 40 do 50, najwięcej 216, co zachodzi r. 1409. W tym roku czytamy Reyse anno domini MCCCCIX dyging obir dy gantze stat, angehoben an her Tideman Werkmeister und Karthe widder an her Tideman Werkmeister Lotar Weber, Preussen vor 500 Jahren, 456. Dodać tu jeszcze trzeba o założeniu drugiego t. zw. Nowego miasta Neustadt obok Starego Alte Stadt. Stare miasto albowiem, murami otoczone, nie było zbyt obszerne; a że liczba mieszkańców coraz bardziej się mnożyła, nie mogli się w niem zmieścić. Dlatego pozwolił r. 1326 mistrz wielki krzyżacki Werner von Orsela, ażeby się ochotnicy osiedlali na wolnem miejscu, zostawionem z zachodu między rzeką a miastem. Kiedy i to nie starczyło, zaczęli się osiedlać w południowowschodniej stronie, gdzie niebawem powstało t. zw. Nowe miasto Neue Stadt. R. 1347 mistrz w. krzyżacki Dusmer von Arnsberg nadał im pierwszy przywilej. Miała ta osada stanowić osobne drugie miasto, ku czemu wszystkie potrzebne prawa i przywileje otrzymała. Gruntu ziemskiego na użytek posiadało Nowe miasto 30 włók boru we wsi Jungfer Panna; przyczem zastrzegł sobie mistrz krzyżacki, że jeżeliby mieszczanie woleli las wytrzebić i ziemię osadzić, mieli to czynić na prawie magdeburskiem. Radę swoją własną, magistrat, ratusz osobny, sądownictwo mieli. Prawo otrzymali to samo co i w Elbląg