szem przeszukiwaniem zapisek i tych innych, które nie zawierając zresztą nic nowego, są z głównemi w bezpośrednim związku. Z wyłuszczonych właśnie powodów postanowiliśmy ogłosić pewną ilość zapisek, zaczerpniętych z księgi sądowej Kaliskiej z lat 1409—1416, a raczej z kilkunastu luźnych zwitków, które po ich uporządkowaniu złożyły się na osobną księgę. Mając wyłącznie ten tylko materyał do użytku, nie możemy zaręczyć, czy w jakich późniejszych księgach Kaliskich nie ma zwitków lub kartek należących właściwie do uwzględnionego przez nas okresu. Wzgląd ten był nawet jednym z powodów, dla których odstą­piliśmy od myśli ogłoszenia złożonej przez nas księgi w całości. Z drugiej jednakże strony zapoznawszy się z niezmiernie intere­sującą treścią tej księgi, uznaliśmy za bardzo dla nauki pożyte­czne wydać z niej chociażby tylko znaczniejszą ilość zapisek. Przy wyborze staraliśmy się zadosyć uczynić wszystkim słu­sznym wymaganiom, a ztąd poszło, że co najmniej połowa księgi odpisaną i wydrukowaną została. Nie potrzebujemy wskazywać po szczególe, jak cennym jest zawarty w księdze Kaliskiej materyał. Najważniejsze jej ustępy i wyrażenia oddaliśmy rozstawionemi czcionkami, wskutek czego już na pierwszy rzut oka można je dojrzeć i zauważyć. Między innemi uwzględniliśmy wszystkie daty roków wiecowych i po­wiatowych (termini generales et particulares), wszystkie po pol­sku sformułowane roty przysiąg, wszystkie zapiski herbowe itd. Co do samej księgi, to należy zaznaczyć, że jest ona jak wszystkie w ogóle księgi Wielkopolskie wielomówniejszą od współ­czesnych ksiąg Krakowskich. Niemało znajduje się w niej wpi­sów, którym odpowiednich nie odnajdujemy w księgach Mało­polskich Tak np. statuta wiecowe, których pojawia sie najwięcej w protokołach sądowych Poznańskich i Kaliskich. Ważnem jest w niej także dokładne wyliczanie sprawują­cych sądy nietylko na rokach wiecowych, co przestrzeganem jest zresztą i w księgach Małopolskich, ale i na małych roczkach, co znowu wyłączną jest właściwością Wielkopolskich sądowych protokołów. Księga nasza jest kopią. Dowodzą tego bardzo często wyda­rzające się opuszczenia całych zdań, które umieszczał następnie pisarz przy końcu odpowiedniej zapiski, zaznaczając odnośnikami, po którem słowie należy umieścić opuszczone wyrazy. Poprawki te nie są wpisywane między wierszami lub na marginesach, co mogłoby zachodzić i w brulionie, lecz przy końcu zapiski bez­pośrednio po ostatnim jej wierszu, tą samą rękę i atramentem.