IV V kiego. Litwin czystej wody, narzekający bezustannie na przewagę Koroniaszy, posuwa on prowincyonalizm swój tak daleko, że nie wahałby się przy wydaniu statutu opuścić przywileje, które Litwinom nie były na rękę (str; 195). A jednak później obsypany łaskami Zygmunta III. i na najwyższe w kraju dygnitarstwa posunięty nietylko traci ową zawziętość stronniczą ale nawet występuje z opozycyą przeciw polityce Radziwiłłowskiej i solidaryzuje się zupełnie z partyą rządową na Litwie. Od materyału i osób przechodzimy do samego wydawnictwa. Najważniejszych pod tym względem wskazówek nie jesteśmy w stanie udzielić. Wydając listy z odpisów o dokumentach i całem archiwum nieświeskiem nie możemy nic powiedzieć. Wystarczyć musi na razie to co ś. p. M. Szyszko w nagłówkach umieścił, że odpisy są dokonane z oryginałów, pomiędzy któremi znaczna ilość była listów własnoręcznych a przy każdym niemal, obcą kreślonym ręką, własnoręczny dopisek piszącego. Kopie, jakkolwiek z oryginałami porównać ich nie mogliśmy, są, o ile sądzić można, wierne i staranne. Niektóre z nich były podane w pisowni XVI wieku, stosownie jednak do zasad, uchwalonych przez komisyę historyczną, wydrukowaliśmy wszystkie podług ortografii nowożytnej, zachowując tylko archaistyczne formy językowe. W uwagach i objaśnieniach, których ś. p. M. Szyszko wcale nie czynił i za które wydawca całą na siebie bierze odpowiedzialność, staraliśmy się ograniczyć do najpotrzebniejszych i dla zrozumienia textu niezbędnych wskazówek. Były pod tym względem niemałe trudności. Brak spisu urzędników współczesnych; jakoteż niedokładne daty w dziełach Niesieckiego i Kotłubaja, zmuszały nas często do poszukiwań samodzielnych, które nie zawsze, szczególniej gdy chodziło o dygnitarzy wojewódzkich niższych stopni, mogły być uwieńczone pomyślnym skutkiem. To samo da się powiedzieć i o miejscowościach położonych na Litwie lub w południowych województwach ruskich, gdzie z powodu braku opracowań stosownych niejedna rzecz, jak np. data Na Mutwiczu, pozostała dla nas zagadką. W uporządkowaniu materyału trzymaliśmy się w części zasady, którą i ś. p. Szyszko kierować się zdawał. Na wstępie więc umieszczamy życiorys kcia Sierotki, tak jak wyszedł z pod pióra ś. p. Szyszki, dodając do niego listy i Admonitoryum wraz z testamentem. Drugą część publikacyi tworzą listy Jana Zamojskiego, w szczegółach swoich bardzo ważne i ze względu na osobistość piszącego stanowiące materyał historyczny pierwszorzędnej wartości; ostatnia część nareszcie, najobszerniejsza, zawiera listy