ich nieutaili, aż do przysięgi przynaglali. W takowym tedy nieznośnym żalu, z bezprawnego zniesienia z tego świata Jmpana małżonka swego Jejmość pani podskarbina Wgo Ks. Litews. z pozostałem osierociałem potomstwem zostając, do wzięcia pewniejszej wiadomości, z czyjego rozkazania, z czyjej rady, naprawy i pomocy ten niesłychany uczynek stał się, takową do ksiąg chcąc imieniem swojem i imieniem teraźniejszych dziatek swoich i przyszłego, da Pan Bóg, potomka, którego będąc praegnans spodziewa, prawem czynić i do innych osób, pryncypałów i pomocników tu niewyrażonych wolne mówienie zachowując, zanosi żałośną manifestacyją. ich nieutaili, aż do przysięgi przynaglali. W takowym tedy nieznośnym żalu, z bezprawnego zniesienia z tego świata Jmpana małżonka swego Jejmość pani podskarbina Wgo Ks. Litews. z pozostałem osierociałem potomstwem zostając, do wzięcia pewniejszej wiadomości, z czyjego rozkazania, z czyjej rady, naprawy i pomocy ten niesłychany uczynek stał się, takową do ksiąg chcąc imieniem swojem i imieniem teraźniejszych dziatek swoich i przyszłego, da Pan Bóg, potomka, którego będąc praegnans spodziewa, prawem czynić i do innych osób, pryncypałów i pomocników tu niewyrażonych wolne mówienie zachowując, zanosi żałośną manifestacyją. Po tej manifestacyi jest i obszerniejsza manifestacyja w trybunale zaniesiona, która jest wpisana w dyjaryjusz dekretu sejmowego, do której jako skuteczniejszej odsyłam. Uwaga Medekszy l. Po tej manifestacyi jest i obszerniejsza manifestacyja w trybunale zaniesiona, która jest wpisana w dyjaryjusz dekretu sejmowego, do której jako skuteczniejszej odsyłam. Uwaga Medekszy l. 1 Odnośny dekret sejmowy r. 1664 na 5ty z powodu zbutwienia rękopismu w całości nie jest do odczytania. Prócz wymienionych powyżej sprawców dekret ów wspomina Franciszka Hieronima Szaniewskiego, Mikołaja Narkowicza i Urbanowicza. Z Wilna wywieziono Gosiewskiego przez Ostrą Bramę w towarzystwie części jego sług i doktora medycyny szlachetnego Mellera, od Chladowickiego jednak zabrał Nowoszyński w lektyce samego tylko Gosiewskiego z kilkoma ludźmi i pod figurą męki pańskiej na drodze dysponować mu się na śmierć kazał odmawiając wiatyku; gdy zaś nikt z całej czeredy we stu koni do hetmana zatopionego w modlitwie strzelić się nie ważył, sam Nowoszyński pierwszy dał strzał, który wpadłszy w lewe oko hetmana i przebiegłszy przez mózg na wylot dokonał zbrodniczego zamiaru.