do tego czasu, póki mi już ostatnią od JCWa do wyjazdu mego dano deklaracyją, przychodzi mi na wyjęzdnem pożegnać WM pana, dziwując się temu wielce, że w tych dziełach publicznych między JKMcią a JCWem żadnej nie otrzymałem od WM. pana wiadomości. W prywatnem mojem do JCWa czołobiciu o więźniów, uznałem promocyją WM. pana; że JCWstwo 10ciu więźniami ze Smoleńska i jedenastym więźniem odmianą za kapitana Wasila pożałować raczył, za co wielce dziękuję WM. panu i onego łaskę na każdem miejscu sławić i zasługiwać powinien będę. W tem tylko znam się być nieszczęśliwym, że o swobodę siostry mojej, pani Katarzyny Włostowskiej Janowej Chlewińskiej przez moje czołobicie odpusku jej na Litwę u JCWa otrzymać nie mogłem. Z czego będąc bardzo żałosny, biję czołem WM. panu, abyś poważną swoją do JCWa promocyją onej odpusk na Litwę do dzieci osierociałych wyjednać raczył, co uczynisz za wielki mi specyjał, a od niej wiecznie bogomódlctwo zjednasz; a ja osobliwie sławę WM. pana rozszerzać i na każdem miejscu sławić gotów będę. Mm stąd wyjadę, o respons na mój rozgowor i pisma, jeźli na to będę miał odwied i wiadomość, wielce a uniżenie proszę, osobliwie o intercesyją do JCWa za panią Chlewińską, której gdyby mi ztąd uwolnić nie przyszło acz zaznałem nad spodziewanie moje wielkiej łaski i pożałowania JCWa w gorzkości i żalu wielkim odjechaćby mi przyszło. Wszystką tedy nadzieję w łasce i pomocy WMpana do JCWa położowszy nie bawiąc długą legendą jako JCWu za żałowanie pańskie biję czołem, tak i WM. panu za promocyją i łaski pokazane uniżenie dziękuję i oddawam się łasce WM. pana. 33. LIST JMPANA MEDEKSZY DO NAMIESTNIKA ASTKACHAńSKIEGO KNIAZIA MYK1TY IWANOWICZA ODOJEWSKIEGO, KOMISAEZA MOSKIEWSKIEGO, w SMOLEńSKU NA. WYJEZDNćM PISANEGO. Dnia wczorajszego pisałem do WM. pana, bijąc czołem o rejestr więźniów JKMości tu w Smoleńsku będących, który i teraz przypominam i o przysłanie onego uniżenie pro-