skim i przysiędze Cesarza J. Mci wprzód dosyć stało, bo i przyjaźń za tym trwalsza by była, gdyby przedtym różnice były uprzątnione, i Rzplta bezpieczeństwa swego i gruntowniejszego uspokojenia pewniejsza, i usta­wie sejmowej dogodziłoby się było; gdyż idąc W. K. Mć z Królów zacnych i sam będąc Królem wielkim, zawszes to W. M. Mć miał w ręku. Powiedałem ja W. K. Mci, że na tej komisyi Bendzyńskiej niektórzy z komisarzów tamtej strony sami podawali drogę do tego spowinowa­cenia; miałem listy około tego potym, którem jedne ukazał, drugie od­syłał W. K. Mci, i tej Arcyksiężniczki Anny, do której W. K. Mć serce swe skłonicieś raczył, pomnię, żem był konterfekt mnie posłany odesłał W. K. Mci. Tamże w tych około tego wskazywaniach gdy przytoczono było, iż przodki W. K. Mci przedtym na oprawy Rzpltej naszej nie bardzo bezpieczne wyciągano i na najprzedniejszych prawie w Koronie zamkach onych się domagano, powiedzieli, że tego na W. K. Mci wycią gać nie chcieli, i żeby na tym przestali, żeby to, coby pecuniae numeratae corresponderet, wedle obyczaju Rzeskiego na pewnych dzie­rzawach, na stronie gdzie, opisano i naznaczono było. O której oprawie iż się teraz W. K. Mć radzić raczysz, tedy prawo jawnie pokazuje, że jako żadne obligacye być nie mogą bez sejmu i przyzwolenia Stanów, tak ani oprawy; o czym się deklaracya sejmowa stała przed namową około oprawy Królowej [. M. Stefanowej 1), ciotki W. K. Mci, naszej Mi­łościwej Pani. Co tak W. K Mci przełożywszy, tym zawieram, prosząc abyś W. K. Mć zarazem posła do Cesarza J. Mci raczył wyprawić, któryby o dosyćuczynienie transakcyi Bendzyńskiej i o przysięgę Maksymiliana J. Mci urgeret, sejm abyś W. K. Mć złożyć raczył dla namowy około tego przedsięwzięcia z I. M. pp. Senatory obojga narodu w kupie około oprawy ze wszystkiemi Stany i dla innych potrzeb Rzpltej. Czym W. K. Mć sprawie tej świątobliwej dogodzić raczysz, że tym bezpieczniej, tym po­rządniej przyjdzie z wielką pociechą W. K. Mci naszego MPana i bogomodlstwem wszech poddanych. Te też rady braci naszych w re­ligii rozróżnionych, strwożonych Krakowskim i Wilińskim tumultami, w jedno W. K. Mci znieść będziesz raczył, że wszyscy społem przy W. K. Mci jako głowie o potrzebach swych namawiać będą, i takim kształtem W. K. Mć ukoić to i do dufności spólnej zgody wszem do­brym i bacznym pożądanej, a tej Rzpltej (która prawie jako na sparze siedzi, mając tuż nieprzyjacioły wielkie i jadowite) bardzo potrzebnej przywieść będziesz z wielką sławą raczył. Z tym nanisze służby etc. 27 Augusti 1591. 1) W roku 1581. Vol legum II str. 1022.