ludzi, którzy na nas fauces swe rozdarli, czekając najmniejszej okazyej: czego wszystkiego suspicye przyczyną, które nietylko w RP., ale i w go­spodarstwie są szkodliwe, obrachuj się każdy z sobą, jako rem familiarem psują. Nigdym od początku tej trwogi, — jako JKMć sam przypomi­nać raczy, jako wiele RP. ucierpiała i sieła jeszcze cierpi, tak wiele mie­szanin, tak wiele kłopotów, tak wiele zjazdów, diffidencyi i waśni mię­dzy ludz mi, przyprawowanie o niełaskę, o niechęć Pańską ludzi zasłu­żonych, następowanie na merita i zasługi ich, a nietylko osób, ale i Sta­nów, domów, urządów, co większa i żałośniejsza, tych rzeczy, które za najpewniejsze są miane w RP. naszy, władzy, nakoniec sejmów wzruszenia, odmiana i zamieszanie — Pana nigdy nie wiodłem do tego, aby kto zasługi swej praemium mieć nie miał, owszem zawszem się starał, aby każdy przy swej zasłudze został i krzywdy swe nieprzyjaciołom, który mi o gardło stawali, radem zawsze oddarował i kondonował i praeveniebam ich do gospód; teraz conversus orbis: nietylko równej łaski, ale ohydy u Pana życzą. Trzeba przeto naprawić praeterita per formam iustitiae, non per formam misericordiae. Król JMć z nami mieszkać obiecuje, kondycye jednak kłaść raczy: pierwsza, abyśmy mu byli pomocni do zatrzymania Królestwa Szwedz­kiego; druga, żeby odjachać za konsensem mógł, gdzieby tego Króle­stwo ojczyste potrzebowało; trzecia, wróciwszy się, de regimine mówić. Wiele na tym zależy, abyśmy byli pewni mieszkania Pańskiego, tak, żeby namniejsza nadzieja ludziom postronnym do opanowania Korony nie zostawała, także suspicye wszystkie żeby były odcięte, któreby mo­gły pochop jaki dać do praktyk; czego jeśli tu nie sprawiemy, animus Pański potest tentari i nie tak łatwie ustaną. Lub mieszkać będzie, lubby też odjachał, prosić KJMci, aby nam deklarować raczył, czego requirit po nas. Do zatrzymania Królestwa Szwedzkiego Królowi JMci słuszna pomódz, bo jeżeli przyjaciel przyjacielowi słusznie pomocen być ma, tedy daleko przystojni, abyśmy Panu pomocni byli; jednak nam w tym potrzeba postępować, żeby nas nad powinność nie zaciągano i abyśmy na bracią naszą, którzy nam tego nie zlecili, onus jakiego nie wnieśli. Na pierwszym sejmie po koronacyej KJMci życzeliśmy tego, aby się sprawami rycerskimi raczył zabawić i od Moskiewskiego zamki te, które W. K. Litewskiemu należały, raczył rekuperować. Zdało się to obraźliwo braci naszej, i teraz nie śmiemy tego ciężaru na nie wkładać, gdyż rzec mogą, że tego, czego kwoli sobie sami nie chcieli uczynić, tym mniej po­winni dla innego Państwa; a zwłaszcza, iż jeszcze więtszy zaciąg nie prze­ciw jednemu, ale nieprzyjaciół wielom tamtego Państwa, aby niejedno wielkiego nakładu na wojsko piesze i jezdne, ale i na armatę morską