Posłano też P. Radomskiego1) i P. Żarnowskiego2) Ka­sztelanów do Posłów z tą konkluzyą; także i do KJMci, więc jeżeli dziś KJMć chciał przypuścić do całowania ręki swej; na co KJMć po­zwolić raczył i odprawili witania. JM. P. Kanclerz3) począł mówić, że na urzędach Koronnych wiele zależy Rzpltej, bo jeśliby się Pan unosieł jako człowiek, tedy urzędnik powinien prawa przestrzegać; jeżeli non iure victo nie może majętność być brana, po­gotowiu i urzędy. Nie łaskaw na mię KJMć: gniewali się też Panowie i na insze, którym choć nie dawali, ale im też nie brali. Naprzód w Het­mańskim Urzędzie, powiedział, że mu się ta derogacya dzieje, że mu dano Podstawka, to jest nad Niżowemi Kozaki P. Jazłowieckiego prze­łożono, co jest z niebezpieczeństwem Korony, bo co może być w woj­sku szkodliwego jako pluralitas Hetmanów; tym wielkie wojska ad internecionem przychodziły, tym i pod Byczyną Arcyksiążę Maksymilian zwyciężony. W Kanclerskim Urzędzie zasię powiedział, że przed tym mniej­szego Pieczętarza przywileje przynoszono, i nie beły ważne, aż je więtszą pieczęcią pieczętowano; ale potym, gdy się ludziom zdało być przycięż-szym o jednej pieczęci, porównano je ze mną być pari authoritate et copulata officia. W tym tedy derogacya mi się dzieje, że in publicis ni o czym nie wiem, ani się ze mną znoszą; limitacye a też Sądów Nie­mieckich i bez mojej wiadomości wydano. Jać rad swemu pokojowi, ale nie radbym nic upuścieł sukcesorowi; więc i propozycyą nie kto inszy, jedno Kanclerz miałby odprawować. Na co Ks. Podkanclerzy4): Racz WM. odprawować. Na to P. Kanclerz: Nie świadomem, a k temu nie podoba mi się. Prosił tedy PP. Rad, żeby się włożeli do KJMci, żeby tego nie po­nosił w Urzędziech swych, gdyż jeżeliby tego nie raczył uczynić, iż na tych Urzędach wszystkiej Rzpltej należy, przyszłoby mi się i do Po­słów udać. Obiecali potym pp. Senatorowie o tym z KJMcią mówić. Potym Posłowie KJMci przyszli witać, od których JMP. Marszałek 5) KJMci panowania długiego winszował, a iż tak nie rychło przyszli do pocałowania ręki, ekskuzował 6). Niż poszli witać, mieli alterkacyą Wielgopolacy z Krakowiany, który pierwej witać miał; 1) Andrzej Firlej. 2) Jan Myszkowski. 3) Jan Zamoyski. 4) Jan Tarnowski. 5) Jan Pac 6) Mowę Marszałka podaje drugi dyaryusz; por. niżej.